piątek, 28 czerwca 2013

2012/2013

Hej!
Oficjalnie mamy wakacje!

Wszyscy się cieszą, ale ja już dzisiaj zauważyłam, że zmagam się z niepokojącym uczuciem marnowania czasu. Tak na marginesie o 8.30 miałyśmy próbę chóru, bo robiłyśmy oprawę Mszy, a do domu wróciłam za dwadzieścia 13, bo moja klasa została wyznaczona do sprzątania dekoracji po uroczystości. Myślałam, że moje stopy nigdy nie dojdą do siebie, noszenie ławek, krzeseł itp. na obcasach to nie jest dobry pomysł. A teraz kilka słów podsumowania minionego roku. Pierwsze trzy miesiące były straszne, chociaż to chyba jeszcze mało powiedziane, nawet moje optymistyczne nastawienie tego nie przetrwało i jakoś podupadło. Nieco lepiej, piszę tu o atmosferze w klasie, było już w następnych trzech miesiącach, gdy z klasy odeszło parę osób, a wszystkie grupki ostatecznie się podzieliły i było wiadomo kto z kim się trzyma. Na wiosnę klasa była już nie do poznania, trudno uwierzyć, że to te same osoby. Szczególne miejsce powinna zająć moja koleżanka z ławki, bo pomimo tego, że byłyśmy w jednej klasie w gim i niby się znałyśmy, nigdy nie przypuszczałabym, że tak dobrze się ze sobą dogadamy jak nam to wyszło. Do tej pory jestem w szoku w związku z tym. No i warto nadmienić o bliźniaczkach, bo we cztery stanowimy idealny zespól do robienia projektów. Szczególnie z chemii, nikomu nie udało się nas przebić. A co się tyczy wyników w nauce to żałuję tylko tego, że nie wyciągnęłam się z fizyki na 5, bo gdybym to zrobiła miałabym średnią 5.0. A tak poza to jestem z mojej nauki w tym roku bardzo zadowolona. Przeraża mnie wizja roku przyszłego: 8 polskich, 6 angielskich i 4 historie. Ale trzeba uwierzyć, że da się rade!
Jeszcze jedna informacja, znalazłam pracę. A w zasadzie praca znalazła mnie. A dokładniej moja sąsiadka znalazła pracę, a ja będę opiekowała się jej synkiem, który ma 3 latka i mieszka piętro pode mną. I to tylko tak od 8.30 do 14, jak dla mnie to jest idealne, bo będę miała całe wieczory dla siebie, a nie będę i tak pracowała codziennie, a przynajmniej wpadnie jakaś kasa, a to zawsze się przyda.

Zdjęcie z egzaminów gimnazjalnych, dzisiaj miałam na sobie tę samą sukienkę. Nie mam zdjęć z dzisiaj, chociaż wychodziłam po książkę za pasek i akurat fotograf tak robił zdjęcia, że dziewczynom z IE i IIA lub B zrobił, a mi i mojej koleżance, a stałyśmy pomiędzy tymi klasami nie. Albo zrobił ale były tak brzydkie, że nie nadawały się do publikacji. 

Pozdrawiam i życzę udanych wakacji, M <3

środa, 26 czerwca 2013

VIII Otwarty Ogólnopolski Turnieju Chórów o Miecz Juranda – Spychowo 2013

Hej!
Dzisiaj mam dla Was post bardzo konkretnie o konkursie. Ale jeszcze tytułem wstępu to miejscowość, w której byłyśmy to Spychowo nie Spychów, chociaż konkurs był o Miecz Juranda i generalnie wioska bardzo utożsamia się ze Spychowem z "Krzyżaków". 
A teraz słowo o repertuarze:
1. Piosenka średniowieczna, obowiązkowa- Kanon na pochwałę lata- anonim angielski, przez nas nazwany "Lato przyszło do nas znów"
2. Piosenka ekologiczna (a tak naprawdę o tematyce przyrodniczej), obowiązkowa- "W zielonym gaiku" J. Świdra, za którą dostałyśmy puchar Nadleśnictwa.
Program dowolny, za który również dostałyśmy puchar:
3. "Duetto buffodi due gatti" (Duet kotów) G. Rossiniego
4. "Lady be good" G. Gershwina
5.  "Kyrie" J. Leavitta
6. "Służyłem ja tobie" w opr. W Sołtysika
W części integracyjnej śpiewałyśmy:
1. "Tourdion"
2. "Siyahamba"
3. "Lady be good"
Na Mszy Świętej w kościele w Świętajnie śpiewałyśmy:
1. "Pan jest mocą swojego ludu"
2. "Ave Maria" G.Caccini
3. "Gaude Mater Polonia"
4. Alleluja 
5. "Modlitwa o pokój" 
Trochę tego musiałyśmy przygotować, ale było warto. Zdjęć ze strony szkoły nie udało mi się ściągnąć na komputer, do tego potrzeba chyba jakiegoś cudu, ale pogadamy w przyszłym roku, bo się dowiedziałam, że będę realizowała program dla rozszerzonej informatyki. Jeśli ktoś ma ochotę obejrzeć zdjęcia zapraszam na stronę szkoły <klik>, i parę dodatkowych informacji na temat konkursu również ze strony szkoły <klik> oraz ze strony Przyjazne Spychowo <kilk>.

Trzymajcie się, M <3



poniedziałek, 24 czerwca 2013

Jurand, "Krzyżacy" i księzniczki spychowskie

Hej!
Dziś mam dla Was pierwszą część zdjęć ze Spychowa. Tak, tak tego Spychowa od Juranda z "Krzyżaków". W następnym poście pokażę zdjęcia śpiewające, dziś moje prywatne. Generalnie mieszkałyśmy w wiosce Smerfów tuż nad jeziorkiem, domki były super, szkoda tylko wspominać jakie były łazienki. Atmosfera całego konkursu i przygotowane przez organizatorów atrakcje dodatkowe były super. Miałyśmy między innymi możliwość puszczania wianków i integracji z innymi chórami na dyskotece. O repertuarze itp. napisze w następnej notce.





LOVE, M <3

piątek, 21 czerwca 2013

Kuzynki Kruszewskie, księżniczka Monika, i Mistrz Michał

Hej!
Już wiecie, że wyjeżdżam jutro do Spychowa, a chciałabym zostawić tu dla Was posta więc siedzę i piszę.
Rzadko pojawiają się tu posty o książkach, pora to zmienić. Przez ostatni tydzień czytałam cykl Kuzynki Andrzeja Pilipiuka, składający się z trzech książek "Kuzynki", "Księżniczka" i "Dziedziczki". Dosyć lekkie książki o wampirach, alchemii, kamieniu filozoficznym, czyli fantasy to co tygryski lubią najbardziej. Nie wiem czy jest sens opisywać fabułę i wgl, ale głównym bohaterom należy się przedstawienie.
Stanisława Kruszewska- uczennica mistrza Michała, która dzięki temu, że wytworzył on kamień filozoficzny zdołała stać się nieśmiertelna.
Katarzyna Kruszewska- agentka CBŚ, która stworzyła program umożliwiający identyfikację i nie koniecznie służy on tylko celon państwowym.
Księżniczka Monika- uratowali ją polscy żołnierze i wysłali do Polski gdzie jej losy splotły się z losami Stanisławy i Katarzyny.
Mistrz Michał- słynny alchemik, który posiadł wiedzę jak stworzyć kamień filozoficzny, nie wszystkim podoba się to, że nie koniecznie chce dzielić się tą wiedzą. 
Do tego sporo interesujących postaci pobocznych, wątków. Łatwo się czyta i przyjemnie. Co jeszcze do samej treści, akcja umieszczona głównie w Krakowie, a to i tak dość magiczne miasto, wykorzystanie odnośników do słowiańskich legend, a z resztą do legend całej w sumie Europy północno-wschodniej. Jeśli ktoś lubi takie klimaty połączenie laptopa i broni białej zachęcam do czytania.  Jeśli ktoś chciałby coś doczytać to zapraszam tutaj, to forum, a z odpowiedzi Milagros możecie bardzo dużo się dowiedzieć o tym cyklu.
Ostatnio wciągnęłam się w polskich pisarzy fantasy w związku z czym na pewno pojawią się tu inne książki tego autora i innych. 


LOVE, M <3

niedziela, 16 czerwca 2013

Festynowo

Hej!
Ostatnio cierpię na brak czasu. To nić, że powinnam teraz czytać "Świętoszka", pisać notatkę na temat baroku, pisać zaproszenie i reklamację na angielski. Praktycznie to ostatni tydzień szkoły. Do wtorku nauczyciele powinni wystawić oceny, bo rada jest w piątek. A ta sobota i niedziela zleciały mi dość intensywnie. Dwa festyny super rozrywka. Wczorajszy organizowany przez moją szkołę i dzisiejszy osiedla stacja. Co łączyło oba festyny? Jeden z wykonawców. I tu schodzimy na temat muzyki, której słucham, ale bardzo wąsko pojętej. Bo dziś wspomnę tylko o tym jednym zespole, a mianowicie Messa. Nie znałam wcześniej, dokształciłam się tylko jaką muzykę grają, no i od razu ich polubiłam. 
Z resztą co ja się będę produkowała, posłuchajcie. Tylko się nie przestraszcie, uprzedzałam. 

A to skład zespołu, wczoraj po występie na naszym szkolnym festynie, szkołę nawet w tle widać.
Taką muzykę między innymi lubię. Kto by się spodziewał? ;)

Trzymajcie się, M <3