środa, 4 czerwca 2014

AEF 13/14

Hello!
Tak jak wspominałam w poniedziałek dzisiaj podsumowanie filmów, które w tym roku szkolnym oglądaliśmy w ramach Akademii Edukacji Filmowej. 
1) "Matka Joanna od Aniołów" Prawdopodobnie gdyby nie to, że oglądaliśmy ją na akademii to nie obejrzałabym tego filmu. Po pierwsze dlatego, że ktoś powiedział mi, że jest bardzo straszny, a po drugie, bo nie wydawał mi się interesujący. Co się okazało, aż taki straszny nie był, a warto go obejrzeć chociażby tylko po to, aby przyjrzeć się sposobowi budowania ujęć. W całym filmie ważną rolę odgrywa kontrast.
2) "Żywie Biełaruś" Chyba najnowszy film jaki oglądaliśmy. Pan Kornacki, który omawia nam filmy, powiedział coś takiego: "Nawet jeśli nie interesujesz się polityką, ona kiedyś i tak się o ciebie upomni". To chyba najkrótszy opis filmu. Poza tym to dość dobrze się go ogląda.
3) "Jeździec bez głowy". Film oglądany w ramach określania współczesnych nawiązań do romantyzmu i racjonalizmu oraz tego jak twórcy odnoszą się do tego tematu. Przy okazji chyba najbardziej znany film jaki oglądaliśmy i na sali było niewiele osób, które go wcześniej nie oglądało. Ja się nie skusiłam, bo gatunkowo zakwalifikowany jest jako horror, ale koniec końców nie okazał się taki straszny. 
4) "Człowiek słoń" Jeden z najbardziej poruszających filmów. I podobnie jak większość wymienionych nigdy bym go nie obejrzała gdyby nie akademia. 
5) "Nosferatu wampir" W tamtym roku przy okazji robienia projektu oglądałam film "Nosferatu Symfonia grozy" i chyba był pomimo wszystko lepszy niż ten. Choć i to i to horror. Nie wiem kto ustalił, że w tym roku oglądaliśmy tyle strasznych filmów, a ja niestety jestem strasznie wrażliwa jeśli o to chodzi. 
6) "Dzień świra" Klasyka polskiego kina tak dla odmiany. Większość osób widziała wcześniej ten film, ale pan Kornacki jak zwykle rzucił na niego zupełnie nowe światło. Oczywiście najbardziej podobało nam się stwierdzenie, że narzekanie i chęć by innym było gorzej niż nam to cech narodowa Polaków. 
7) "Dług" Jeszcze jeden polski film. Który naprawdę warto obejrzeć. Zmusza do pomyślenia nad pewnymi dylematami moralnymi. 
8) "Chce się żyć" To najnowszy film jaki oglądaliśmy, zapomniałam. Oglądając go spodziewałam się czegoś innego. Był taki rozdmuchany przez media i festiwale, a w sumie mi  się średnio podobał. Myślałam, że gdy wyjdę z kina będę serio czuła, że chce się żyć, ale film nie ma aż takiej optymistycznej wymowy.

Pozdrawiam, M <3


4 komentarze:

  1. "Chcę się żyć" to jedne z najlepszych filmów jakie ostatnio widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie widziałam żadnego z tych filmów, ale ze mną kiepsko w tym temacie. Choć fajnie, że macie coś takiego w ramach zajęć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciągle przymierzam się do obejrzenia "Żywie Biełaruś", muszę się w końcu zdecydować ;) "Dzień świra" jest genialny, tak samo "Dług", a "Chce się żyć" to jeden z najpiękniejszych filmów, jaki widziałam. Choć płakałam ze wzruszenia, odebrałam jego przesłanie jako optymistyczne. Reszty filmów nie widziałam, ale "Człowiek słoń" nawet mnie zainteresował... My też jeździliśmy przez 2 lata na taki projekt :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie widziałam żadnego z filmów, ale parę na pewno obejrzę ostatnio mam fazę na oglądanie filmów i szukam jakiś wiec na pewno skorzystam ;)

    endrie-katrin.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3