wtorek, 7 października 2014

Frankfurt Zoo

Hello!
Dziś kolejna zdjęciowa wycieczka, tym razem do Zoo.
Ale opatrzona krótkim wstępem na temat mojego podejścia do instytucji samego zoo. Nie rozumiem wcale idei zoo. Chociaż rozumienie to może złe określenie, bo tu nie ma co rozumieć. Ale trzymanie zwierząt w klatkach czy nawet na wybiegach, które mają udawać ich naturalne środowisko wydaje mi się być rodzajem hipokryzji, której celem jest rozrywka, a nie pomoc zwierzętom. Oczywiście zagrożone gatunki, rozmnażanie. Ale nie można im było pomóc w Afryce, Azji czy gdzie indziej? Przecież są ludzie i organizacje zajmujące się takimi sprawami. Poczytałam trochę, ale dalej nie widzę sensu w całym tym przedsięwzięciu i sprowadzaniu zwierząt. Edukacyjne no może trochę. Jednak dalej wyrywanie zwierzaka z naturalnego środowiska, transport i wylądowanie w zoo, nie wydaje mi się tego warte. Może jeszcze za mało dokładnie zbadałam temat, ale wątpię czy kiedykolwiek zalety zoo przewyższą jego wady.
Tak owszem, poszłam tam, jednak patrząc na te biedne zwierzątka, wcale się dobrze nie czułam. Może oprócz oglądania ryb, bo one akurat były po prostu fascynujące. Ale już schowane tygrysy czy małpy raczej potwierdzały to co napisałam.

 Lwy miały nas w głębokim poważaniu.






Trzymajcie się, M.

1 komentarz:

  1. Też nie rozumiem idei zoo, ale najważniejsze, że te zwierzęta mają tam dobre warunki :)

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3