niedziela, 2 listopada 2014

Na odegnanie przygnębienia

 Hello!
Podjęłam się tego wyzwania z piosenkami, ale z każdym tygodniem uważam, że robi się to coraz głupsze.  Jednak chciałabym dobrnąć do końca. Wiem, też, że może taka notka nie pasuje do tego weekendu, ale ja osobiście nigdy nie lubiłam 1 i 2 listopada. Może chociaż uda mi się przegonić ten nastrój przemijania, nieoderwalnie związany z tymi dniami.

Dzień 57: Najlepsza piosenka z ostatnich 10, jakie pojawiły się na tej stronie.
Na blogu, a trochę tego było, ale nie będzie problemu z wyborem.


Dzień 58: Jeżeli miałbym/miałabym robić Karaoke, tę piosenkę bym wybrał/a.
Zawsze.


Dzień 59: Dla śmiechu, chciał/abym zobaczyć kogoś, kto wybierze tę piosenkę.
Znów nie do końca rozumiem, o co chodzi w "zadaniu", ale dla śmiechu dobra jest ta piosenka.

Dzień 60: Piosenka, która porywa Cie do tańca.


Dzień 61: Jedna z najsławniejszych piosenek artysty, którego lubię.

Dzień 62: Ulubiona bożonarodzeniowa piosenka.


Dzień 63: Utwór który koniecznie MUSISZ ogarnąć!
Nie wiem dlaczego, ale gdy przeczytałam to zdanie to od razu przeszła mi na myśl ta piosenka.

Dzień 64: Piosenka, której Twoim zdaniem, nie słyszał nikt, kto przegląda tę stronę.
Sama wpadłam na nią wybitnym przypadkiem. 

Powodzenia w tygodniu, M

4 komentarze:

  1. Świetne piosenki :) Fajne wyzwanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja lubię ten 'nastrój przemijania' jak to określiłaś, jest może nieco mrocznie, ale jednocześnie tak spokojnie i cicho...
    a piosenki są ok :)

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3