piątek, 1 maja 2015

Radykalnie po maturze, czyli nie ścinam włosów i inne zabobony

Hello!
Nie czytuję horoskopów, nie wierzę w przesądy, uwielbiam czarne koty. Ale włosów nie ścinałam co najmniej od września. Ich stan woła o pomstę do nieba, jednak przynajmniej do 5 maja po południu nie będą ani o centymetr krótsze. 5 jest matura z matematyki. Gdybym ścięła włosy, a 30 czerwca dowiedziała się, że nie zdałam to wiem, że miałabym do siebie pretensje. To zdecydowanie irracjonalne podejście, ale każdym możliwym sposobem trzeba zapewnić sobie zdanie. Zastanawiam się jeszcze nad spaniem na notatkach, ale jest ich tak dużo, że wygodne to by na pewno nie było, do tego zapewne wcale by się pod poduszkę nie zmieściły.

 Nieoczekiwanie pierwszy gif, który rzucił mi się w oczy, okazał się być świetną ilustracją do dzisiejszego wpisu.
Podobno dobrze, jest także założyć bieliznę, którą się miało na studniówce. A jeśli nie, to warto, aby chociaż była czerwona. Trzeba tylko uważać, aby spódnica/sukienka nie były za krótkie, bo potem te talizmany na szczęście, rzucają się w oczy na zdjęciach. Nieszczęście dla mnie, bo nie byłam na studniówce. Ani na pielgrzymce w Częstochowie. Doczytałam jeszcze, że chłopcy oprócz założenia studniówkowego garnituru, aby zapewnić sobie zaliczenie mogą podejrzeć bieliznę koleżanek. Ciekawe kto to wymyślał.

Wiem, że trzeba pożyczyć długopis, ale z obserwacji wynika, że najczęściej pożyczaną rzeczą przed maturą jest kalkulator. Lepiej zaopatrzyć się w 2. I jeszcze przed wyjściem do szkoły warto zebrać kopniaki na szczęście. Aby efekt był widoczny najlepiej od wszystkich domowników. A gdyby któryś z nich miał zamiar towarzyszyć nam w drodze, to musi iść boso. W sumie całkiem sporo jest tych przesądów, szkoda tylko, że jeden głupszy od drugiego, ale występują nie tylko w Polsce tu dziewczyna pisze o zabobonach egzaminalnych w Anglii i Rosji.


 Wbrew pozorom nie jest to notka na poważnie. Miłego długiego weekendu, M




5 komentarzy:

  1. Niektóre z tych przesądów są naprawdę śmieszne :D
    Ciekawe co ja wykorzystam na maturze xd
    Trzymam kciuki i życzę powodzenia na maturze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie w szkole nie ma dziewczyn, więc nie mogę podejrzeć ich bielizny. Czy w związku z tym nie zdam matury? :(
    Pozdrawiam!
    indywidualnyobserwator.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tam nie wierzyłam w maturalne zabobony, ale czerwoną bieliznę ze studniówki miałam w pierwszym dniu egzaminu dojrzałości.ŻYCZĘ POWODZENIA - NIE DZIĘKUJ TO PRZYNOSI PECHA :p

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem tak.Nic nie pomoże jeśli się nie uczyło :)
    Zadania matury życzę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mogę Cię na szczęście zapewnić, że wszystkie te zabobony się nie sprawdzają - ścięłam włosy kilka razy, nie założyłam ani bielizny ze studniówki, ani nawet czerwonej... i zdałam! Udanej matury!

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3