niedziela, 14 czerwca 2015

Dlaczego zaczynamy oglądać seriale?

Hello!
Codziennie podejmujemy mnóstwo decyzji. Chociażby co zjeść na obiad, albo mniej trywialne jak na przykład jaki kierunek studiów wybrać. Gdzieś pomiędzy nimi plasują się decyzje dotyczące jakie książki czytamy czy jakie filmy oglądamy. Jednak na film czy książkę poświęcamy przeważnie mniej czasu niż na oglądanie serialu. Zaczęłam się zastanawiać co sprawia, ze zaczynamy oglądać ten a nie inny. Bo to dlaczego serial oglądamy dalej, sezon po sezonie, to już zupełnie inna sprawa. Poniższa lista jest dość osobista, ale wydaje mi się, że przedstawia pewne typowe motywacje fanów seriali. Dodałam do niej konkretne przykłady z mojego życia i jeśli pisałam o poszczególnych serialach to także linki do recenzji.

Bo miałam zamiar napisać o tym na blogu. Idealnym przykładem jest "Elementary" sezon I, sezon II

Bo powstaje na podstawie książek, które lubię. Trochę oszukuję, bo serial "Shadowhunters" jest ciągle nagrywany i prawdę powiedziawszy niezbyt mnie do siebie przekonuje, ale powstaje na podstawie "Darów Anioła" więc będę musiała dać mu szansę.

Bo Benedict Cumberbatch zaczął wyskakiwać z lodówki. Oczywiście chodzi o "Sherlocka" BBC. Wyjaśnię to dokładniej gdy będę opisywała serial.

Bo tak naprawdę zainteresował mnie jeden bohater. I tak ze względu na wygląd. Kapitan Hak z "Once Upon A Time" Ponieważ są 4 sezony, z tym, że niektóre podzielone są jeszcze na wie części, wybrałam trzy recenzje. sezon I, sezon II, sezon IV, część II

Bo chciałam sobie pokazać, że dam radę obejrzeć coś zupełnie nie pasującego do mnie. To znaczy strasznego. A definicją strachu jest Hannibal. sezon I, sezon II. I oczywiście oglądam trzeci sezon. Ponad to od strasznego Hannibala już tylko krok do oglądania największego strachu dzieciństwa czyli "Z Archiwum X". Gdy ogłosili, że nagrywają kolejne odcinki i w radio puścili tę charakterystyczną muzyczkę niewiele brakowało, a dostałabym zawału serca.

Bo stacja wypuszcza cały sezon na raz, a ja jestem przed maturą. Przypuszczalnie nawet gdyby wystąpił tylko jeden z tych czynników, tak czy inaczej na pewno obejrzałabym Daredevila.

Bo jest związane z Marvelem.  Gdyby w przypadku "Daredevila" nie wynikłyby inne okoliczności pojawiłby się obok "Agent Carter", ale ten punkt należy tylko do niej. Prawie, zapomniałam o wytworze "Agenci TARCZY". Widziałam kilka odcinków z ciekawości i żeby zobaczyć powiązania z filmami, ale nawet pomimo obecności Coulsona to jest bardzo zły serial.

Bo słyszało się o nim dużo dobrego.  W sumie to same zachwyty. "Gdzie pachną stokrotki" sezon I, sezon II

Bo był popularny. I obijał się o uszy, wszędzie. Nawet w szkole. Moje koleżanki z gimnazjum się zakochały, a ja bardzo szybko zrozumiałam dlaczego. Mam na myśli "Plotkarę". Nie pisałam bezpośrednio o serialu, w linku znajdziecie kilka gifów z Chuckiem i Blair.

Aby mieć o czym rozmawiać z K. Obejrzałam anime "Kuroshitsuji", a potem wyszyłam Sebastiana.

Bo zobaczyłam w internecie gif i mnie zainteresował. Było to dawno temu i był to gif z anime "Elfen Lied". Dość paskudny i nie powinien był zwrócić mojej uwagi, a jednak. Nawet go znalazłam.



Bo leciał w telewizji, gdy wracałam ze szkoły.  A konkretniej mniej więcej w czasie obiadu. I przez to wpadłam nie tylko ja, ale i cała moja rodzina. O "Wspaniałym stuleciu" mam zamiar jeszcze napisać.

Bo dziwnym trafem przypomniałam sobie o serialu, który jakimś cudem widziałam w telewizji wieki temu.  Telewizja polska wyemitowała chyba pierwszy sezon "Doctora Who", bo wiem, że to widziałam, chociaż tego nie pamiętam. Ale wiele tak później niesiona popularnością kultury brytyjskiej obejrzałam 8 sezonów tego genialnego serialu. sezon II, sezon IV, zeszłoroczny odcinek świąteczny

Bo wredny lekarz rozwiązujący medyczne zagadki to idealny pomysł na serial.  Jeśli ktoś ma wątpliwości o jaki serial może chodzić to nie mam pojęcia gdzie się uchował. Oczywiście, że o "Housa".

Bo miłość do kryminałów i zagadek to nieodłączna część życia. Mogłoby się tu znaleźć na przykład "CSI" czy inne skrótowe literki i miasta w USA, bo i te seriale oglądałam. Ale największy romans przeżyłam z serialem "Castle".

15 powodów. Myślę, że gdyby poszukać znalazło by się ich z 50, ale daję sobie czas, jak je znajdę to na pewno Was o tym poinformuję.

Trzymajcie się, M




7 komentarzy:

  1. Uwielbiam seriale:) Choć kocham czytać, to jednak seriale wywołują we mnie więcej emocji:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba ten post :D Kiedyś oglądałem masę seriali, wszystko, co leciało w telewizji, ale parę lat temu powiedziałem sobie: Stop, seriale to pożeracz czasu, po czym odstawiłem wszystkie. Teraz tak stopniowo wracam, ale tak jak kiedyś do czegokolwiek, ale do tych, które są naprawdę fajne. "Gry o tron" zabrakło u Ciebie, czyżbyś nie oglądała? :D Pozdrawiam!
    indywidualnyobserwator.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ah pojawiło się kilka moich ukochanych seriali ^_^ Lubię je oglądać choć zdecydowanie w moim przypadku wygrywa czytanie książek. Ja też mam zamiar dać szanse serialowi na podstawie DA, choć obawiam się, że nie spodoba mi się jak to było w przypadku filmu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten gif jest interesujący i mnie bardzo zaciekawił :)
    Ja również jestem ciekawa, jak wypadnie serial DA i czy bardziej spodoba mi się niż film :)
    Ja seriale oglądam tylko w wakacje, bo wtedy mam czasu pod dostatkiem i mogę oglądać jeden odcinek za następnym :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Sama oglądam bardzo dużo seriali razem z Mężem bo...to jednak bardziej rozległa fabuła często. I choćby dlatego, że są krótkie :D W sensie, jeden odcinek trwa krócej niż film zazwyczaj ( wiadomo, różnie bywa, ale przeważnie się tak zdarza) i jak już się jest wciągniętym w fabułę, to łatwiej się to ogląda jak człowiek choćby zmęczony po pracy. Tak mi się wydaje:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest wiele powodów dla których ogląda się seriale, twoje są hmn... oryginalne :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaczęłam oglądać Doktora Who, bo akurat leci wieczorem na BBC, a jak nie mam co robić, no to można obejrzeć. Już kocham Matta Smitha, kurczę, jest źle.

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3