piątek, 13 maja 2016

Podchody ("Elementary" S4)

Hello!
"Elementary" to chyba jedyny normalny serial jaki oglądam. To znaczy bez superbohaterów, magii i zjawisk paranormalnych. I naprawdę zaczynało mnie martwić, że 3 sezon nie był tak dobry jak bym chciała. Na szczęście 4 jest wystarczająco ciekawy, aby zatrzeć niemiłe wrażenie po poprzednim.


Co prawda nie było wielkiej dramy z powodu powrotu Sherlocka do nałogu, a tego się spodziewałam, temat został wyjaśniony i zamknięty dość szybko, ale ponieważ tata ostrzegał Holmesa, że jak będzie niegrzeczny to się zjawi, Morland przybywa do Nowego Yorku i miesza. Początkowo dość subtelnie, ale ciągle gdzieś przemyka, a potem sprawy robią się bardzo poważne.

















Morland jest zdecydowanie najciekawszą postacią całego, nie tylko sezony, ale serialu. Wypada bardzo intrygująco, a obserwowanie relacji ojciec - Sherlock - Joan jest niezwykle ciekawe. Sherlock jest podejrzliwy, ale próbuje ufać Morlandowi, oczywiście w swoim stylu, czyli wtrąca się w nieswoje sprawy, a jeśli jest mu tak wygodnie to także przeszkadza ojcu w życiu w Nowym Yorku. Joan natomiast jest nieco bardziej subtelna, ale praktycznie do ostatniego odcinka podejrzliwa, nie wspominając o ufaniu Morlandowi. Widzowie natomiast się wahają. Wiedzą więcej niż bohaterowie, ale to wcale nie pomaga w osądzeniu tej postaci. A dzięki grającemu go Johnowi Noble, jako ten 'o nie do końca wyjaśnionych intencjach' wypada bardzo przekonująco. Poza tym  Morland wcale nie zabiega o niczyją sympatię.


Skoro pojawił się ojciec Sherlocka, wspominana jest także jego mama. Informacje o niej są zaskakujące i smutne, ale wiele tłumaczą i wyjaśniają. Mama zawsze była ważna dla Holmesa, teraz jest chyba jeszcze ważniejsza. Sherlock w tym sezonie odkrywa swoją nieco bardziej ludzką stronę. Nawet znajduje dziewczynę, którą, jeśli dobrze pamiętam, widzimy, niestety, tylko w dwóch lub trzech odcinkach, ale jest.






Joan natomiast jest jak zawsze głosem rozsądku i jak zawsze dobrze jej to wychodzi. Dostaje nawet mini osobistą sprawę, która chyba nie zostaje do końca wyjaśniona więc może coś jeszcze z tego wyniknie. 

Niesamowicie szybko minął mi ten sezon, prawdopodobnie dlatego, że nie oglądałam go na bieżąco. Ale gdy przeszło do nadrabiania odcinków, to nawet oglądanie 4 po kolei nie było torturą. Zagadki są ciekawe, ale to nic wybitnego, za to obserwowanie detektywów to bardzo pouczające zajęcie. Rzeczą, która zawsze mi się w "Elementary" podobała był fakt, że sprawy, nad którymi bohaterowie pracowali bardzo często dotyczyły światowych spraw bieżących, podobnie jest w tym sezonie. A dodatkowo jest w nim też sporo nawiązań do książkowego pierwowzoru. 


Ah pisałam, że to normalny serial i nie ma w nim superbohaterów. Otóż zapomniałam, że w jednym z odcinków Sherlock przyznaje się, że ugryzł go radioaktywny detektyw. A odcinek dotyczył ludzi czujących się superbohaterami. Superbohaterowie są wszędzie. 

LOVE, M


6 komentarzy:

  1. coś słyszałam o tym serialu,ale niestety...doba jest za krótka! 😓
    nie zmienia to faktu,że mnie zaciekawiłaś.
    i żebyś wiedziała,że superbohaterowie są wszędzie!już taka ich rola! 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby doba była dłuższa jedyną rzeczą, o której bym pisała byłyby seriale! ;)

      Usuń
    2. Też cierpię z powodu tego, że dobra ma 24 godziny a mój organizm przez 7 z nich musi spać :)

      Usuń
  2. W końcu mam czas, żeby nadrobić wszystkie seriale :)
    Ten zapowiada się naprawdę ciekawie. Na razie mam jednak w planach obejrzeć serial "Mentalista" :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądałam "Mentalistę" z tatą, gdy miałam nogę w gipsie, te seriale są dość do siebie podobne ;)

      Usuń
  3. Mało oglądam, a właściwie prawie wcale :)

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3