Hello!
Tego wpisu miał nie być (a jest, bo napisałam go w dwie godziny), bo nie sądziłam, że brak kreatywności w JYP Entertaiment stanie się na tyle poważnym problemem, że nie będzie można przejść wobec nieco obojętnie. Problem narastał od pewnego czasu, ale czarę goryczy przelał debiut nowego girls bandu JYP – NMIXX. Otóż debiut NMIXX to najgorsza piosenka, jaką słyszałam. I z reakcji wynika, że nie tylko ja. Dlaczego jednak to tak zły utwór? Ponieważ to 5 piosenek w jednej i żadna z tych 5 nie jest dobra.
|
GOT7 |
TWICE |
DAY6 |
STRAY KIDS |
ITZY |
2019 |
|
|
|
|
|
Styczeń |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Dalla Dalla |
|
|
|
|
Miroh |
|
|
|
Fancy |
|
|
|
|
ECLIPSE |
|
|
|
|
|
|
|
|
Side Effects |
Icy |
|
|
|
Time of Our Life |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Feel Special |
|
|
|
|
|
|
Sweet Chaos |
Double Knot |
|
|
You Calling My Name |
|
|
|
|
|
|
|
|
Levanter |
|
2020 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wannabe |
|
NOT BY THE MOON |
|
|
|
|
|
|
|
Zombie |
|
|
Czerwiec |
|
MORE & MORE |
|
God’s Menu |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Even of Day – Where the sea sleeps |
|
Not Shy |
|
|
|
|
Back Door |
|
|
|
I Can’t Stop Me |
|
|
|
|
Breath
Last Piece |
|
|
|
|
|
|
Cry For Me |
|
|
|
2021 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
You Make Me |
|
In the Morning |
|
|
|
|
|
|
|
|
Alkohol-Free |
|
|
|
|
|
|
Even of Day – Right Through Me |
|
|
|
|
|
|
Thunderous |
|
|
|
|
|
|
LOCO |
|
|
Scientist |
|
|
|
|
|
|
|
Christmas
EveL |
|
Trend łączenia kilku piosenek w jedną nie jest nowy – wszystkie główne single Treasure (z YG Ent.) takie są, wiele piosenek NCT takich jest, wiele piosenek nowych boys bandów, których nazwy to mniej więcej NY98Po, takich jest. Czymkolwiek Zimzalabim Red Velvet jest lub nie jest – też trochę wpisuje się w ten trend. To nie jest łatwa struktura, aby jej podołać i poza nielicznymi wyjątkami, to jest prosty przepis na katastrofę. Jednak „winą” za taką a nie inną produkcję piosenki O.O – czyli debiutu NMIXX – obarczana jest aespa.
I tu w pewnym sensie jest problem – nie można próbować robić aespy, nie będąc aespą, bo wyjdzie koszmar jakim jest O.O. Ale można też napisać, że nie można robić Treasure, nie będąc Treasure – kwestia jest jednak taka, że o ile tego typu 5 piosenek w 1 rozniosły się po boys bandach, poza aespą producenci tworzący dla dziewczyn, niekoniecznie sięgali po takie rozwiązanie.
Aktualizacja: oczywiście zapomniałam o legendarnym I Got a Boy Girls' Generation z 2013 roku, która to piosenka składa się z co najmniej 4 innych. Ponadto ciekawostka: za Mmm Treasure oraz O.O odpowiada ta sama grupa producencka. Przypadek? Nie sądzę.
Jeśli dziewczęce zespoły chciały być eksperymentalne zwykle sięgano po mroczniejsze dźwięki, ale niekoniecznie zwracano się w elektronikę. Wracając do aespy – ich piosenki tak naprawdę mają więcej sensu w całym „ae” kontekście zespołu niż bez niego, ale też nowsi fani SM Ent. jako takiego odkryli, że SM znane było z eksperymentalnych i nieoczywistych podejść do muzyki i jako przykład podawane jest tu najczęściej f(x). Ale możemy nawet przywołać piosenkę, której nie kto inny, jak właśnie aespa, robił cover, czyli Dreams Come True S.E.S. Wydaje mi się, że ustaliliśmy, iż SM w wielu kwestiach jest w awangardzie k-popu – i to jednocześnie inwestując w rzeczywistość wirtualną, promując DJ-ów i współpracując z orkiestrami. (Kwestiami plagiatów wizualnych się tu nie zajmujemy).
Jak się ma wobec tego JYP? Źle. To znaczy o tym, że nie ma jasno wyznaczonej drogi dla TWICE mówi się od czasu Dance the Night Away, które już w 2018 (!) zapoczątkowało serię zupełnie nijakich letnich (More&More, Alkohol-Free – które na dobrą sprawę brzmią, jak wariacje tego samego tematu) piosenek tegoż zespołu, przeplatanych ciekawszymi wydaniami, dobrze przyjmowanymi przez słuchaczy i które do siebie pasowały Fancy+Feel Special, a szczególnie Can’t Stop Me i Cry For Me. Po czym przyszła kolejna letnia nijaka piosenka i prawdopodobnie najsłabszy główny singiel Twice, czyli Scientist. Im więcej czasu mija od wydania tej piosenki, tym bardziej nie mogę uwierzyć, że zdecydowano się na to, że została głównym singlem, bo tym bardziej widać, jak nijak ma się do zespołu. Wszyscy czekamy na kolejne Cry For Me i chyba ustatkowanie się Twice w bardziej dorosłym koncepcie.
Przejdźmy do GOT7, które pod pewnymi względami osiągnęło szczyt z If You Do i Just Right, i może Hard Carry – chyba nigdy nie osiągnęło już takich wyników, jak z tymi piosenkami. Pytanie czemu? Być może dlatego że chociaż lubię GOT7 i śledziłam zespół, prawdopodobnie nie byłabym w stanie odróżnić od siebie ich kolejnych piosenek w pewnym momencie mniej więcej od You Are do Eclipse (czyli trzeba dodać Look, Lullaby i Miracle – od połowy 2017 do połowy 2019 roku) – te wszystkie piosenki, podobnie jak letnie hity Twice – wydają się bliskimi wariacjami na ten sam temat. I choć wiem, że to inne piosenki – są zbyt podobne. You Calling My Name jest prawdopodobnie najbardziej eksperymentalną z tego zestawienia. Breath i Last Piece – oprócz tego, że to jedna historia – praktycznie nie pamiętam, ale to było pożegnanie z JYP dla GOT7.
Członkowie DAY6 sami piszą swoje piosenki, więc trochę trudniej oceniać ich w kontekście wytwórni, ale na dobrą sprawę z piosenek, które bierzemy pod uwagę (czyli ostatnie 3 lata, ale GOT7 udowadnia, że być może powinnam była sięgnąć nawet do połowy 2017) tylko Zombie oraz Love Me or Leave Me z tej samej płyty to naprawdę ciekawe utwory.
Stray Kids na dobrą sprawę jeszcze przed debiutem zostali zaszufladkowani jako „noise music” i mogą sobie w tej szufladzie siedzieć, o ile ta muzyka będzie ciekawa. A ostatnio nie jest. W sumie ich piosenki zawsze były do siebie podobne, ale God’s Menu i Thunderous są tak podobne, że to niemal niekomfortowe. (W kalendarium pominęłam trochę rzeczy z mixtapeów, które wydawali, bo interesują mnie albumy).
ITZY były na dobrej drodze – a potem przyszło In the morning – trochę piosenka dziw nad dziwy, czemu ktoś się na nią zdecydował – oraz Loco i Swipe – piosenki spóźnione w koncepcie o jakieś 2-3 lata. Naprawdę mam nadzieję, że ITZY wrócą na odpowiednie tory.
W grudniu 2021 debiutował nowy zespół (bo Day6 poszło do wojska) – Xdinary Heros z piosenką Happy Death Day. Piosenka miała mnóstwo potencjału – ale zupełnie nie przekonałam się do zespołu. Notabene ta piosenka też brzmi jak złożona z 5 innych.
Można napisać, że rok 2021 był bardzo zły dla JYP. Oprócz podwójnego singla Bernarda Parka, bo jego Bad Influence i Easier bardzo mi się podobało.
Debiut NMIXX już opisałam i nie jestem w stanie zmusić się, aby przesłuchać tę piosenkę raz jeszcze. Powiedziałabym, że droga kreatywna JYP ma się źle, a wręcz – z tego, co widać – coraz gorzej. Wiem, że to powierzchowna „analiza”, ale znaki tego, że piosenki artystów z JYP stawały się coraz mniej i coraz mniej ciekawe widać było już od dawna. I nawet gdy wydawało się, że wszystko jest na swojej drodze – jak jasny przekaz i kierunek ITZY czy TWICE po Cry For Me – coś powodowało skrę w bardzo złym kierunku.
Pozdrawiam, M