poniedziałek, 30 grudnia 2019

Splendor i finezja. Duch i materia w sztuce Korei

Hello!
Ostatnio na blogu było dość cicho, bo jestem chora, a mam sporo pracy do zrobienia, a pierwsze niestety nie ułatwia drugiego. Ponadto wczoraj byłam w Warszawie. Pojechałam tam specjalnie do Muzeum Narodowego na wystawę Splendor i finezja. Duch i materia w sztuce Korei.


Wystawę tę można oglądać jeszcze do 12 stycznia, a rozpoczęła się 11 października. A ja dowiedziałam się o niej w połowie grudnia i to tylko dlatego, że moja promotorka akurat była w Warszawie, przechodziła obok muzeum (chociaż miała jechać taksówką) i zauważyła plakat. Nie wiem jakim sposobem, chociaż przecież interesuję się tym tematem, nie widziałam nigdzie informacji o tej wystawie. A dzięki niej moja praca magisterska popłynie w zupełnie innym kierunku niż początkowo zakładałam. Ciekawszym, chociaż pracy też będzie dużo więcej. Jednak mam to szczęście (i nieszczęście jednocześnie), że o tych tematach, w których się poruszam nie napisano zbyt wiele więc jest to dość odkrywcza praca. 

Budda

Chciałabym pokazać Wam kilka zdjęć z wystawy. Ostrzegam tylko, że jak to bywa w muzeach, są one dość ciemne. Nawet przed wejściem na sale jest informacja, że oświetlenie zostało dostosowane do koreańskich wymogów konserwatorskich. A gdy będziecie już w samym Muzeum, przyglądali się eksponatom to zauważycie liczne kamery, czujniki ruchu, termometry, nie wspominając, że oprócz dosłownie dwóch strojów (które, jak sądzę, są replikami bądź są specjalnie przygotowane do pokazywania w muzeach) wszystko jest za szybkami. Nie jest to zbyt nowoczesne podejście do muzealnictwa, ale przedmioty są bardzo stare i cenne i pochodzą z różnych muzeów w Korei, sama wystawa powstała natomiast we współpracy z  Koreańskim Muzeum Narodowym w Seulu.
 
Naczynia

Z nazwy to wystawa o duchu i materii, ale w praktyce jakieś 75% to ceramika bądź naczynia. Dwie sale poświęcone są tylko i wyłącznie prezentowaniu ceramiki, porcelany, wyjaśniania kształtów tych naczyń oraz charakterystycznych sposobów wybraniania ceramiki i jej przeznaczenia. 

Mała ceramika, małe naczynia

Nie chciałabym tu powtarzać tego, co napisano na stronie Muzeum czy w ulotkach, dlaczego podaję link do zakładki o tej wystawie - Splendor i finezja. Duch i materia w sztuce Korei. Przy okazji możecie sprawdzić jakie wydarzenia towarzyszące będą się odbywały jeszcze w styczniu.

Naycznia w ksztacie zwierząt
  
To podobno naczynia w kształcie wołu i słonia. Ale przynajmniej to po prawej wygląda jak mrówkojad.

Korona z Królestwa Silla

To jedna z dwóch części wystawy, która zdecydowanie wyróżnia się z całej ciemnoszarej reszty. W tej czarno-złotej minisali prezentowana jest korona z czasów Silla oraz inne złote ozdoby z tamtego czasu. Ulotki o wystawie, które można dostać w Muzeum także utrzymane są w takiej eleganckiej czarno-złotej kolorystyce. Na jednej z nich jest jest ta korona, na drugiej figurka Bodhisattwa Awalokitesara.

Zwój z motylamiportret Yi Seong-wona

Po lewej widać zwoje pionowe z motylami, po prawej portret Yi Seong-wona. Zdjęcia tego nie oddają, ale są one dość duże, szczególnie ten portret. Zaskakująco duże były także prezentowane na wystawie parawany. Albo przynajmniej takie się wydawały. I taka ciekawa obserwacja - na parawanach były bardzo szczegółowe, drobne rysunki z na przykład tańczącymi postaciami, ale figurki/rzeźby, które miały przedstawiać ludzi często wyglądały jak Muminki (a przynajmniej tak twierdzi mój brat). 

Przy okazji parawanów - jeden z nich, który ukazuje przyjęcie, jest opisany bardzo szczegółowo na interaktywnej tablicy. Można przybliżyć sobie jego poszczególne fragmenty i dowiedzieć się o różnych koreańskich tańcach i ich nazwach. A jest tego całkiem sporo.

żółw
To żółw! 

To malutki wycinek z całej wystawy. Zauważyłam, że nie ma tu ani jednego zdjęcia z sali Joseon, która była wyposażona zdecydowanie najlepiej (a przy okazji najbardziej chaotycznie), ale część zdjęć zachowałam na Instagram, gdzie już możecie je obejrzeć, więc serdecznie zapraszam (https://www.instagram.com/m_i_klaudia/). 

LOVE, M

środa, 25 grudnia 2019

Imperator na wysięgniku - Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie

Hello!
Przebudzenie mocy całkiem mi się podobało. Do wczoraj byłam przekonana, że nie napisałam na blogu recenzji Ostatniego Jedi, bo po tym niekończącym się zakończeniu nie mogłam się do tego zabrać, ale tekst na blogu jednak jest i odkryłam dzięki niemu, że w sumie chyba polubiłam postać Kylo wcześniej, niż mi się wydawało. Gdy wyszłam z kina po Skywalker. Odrodzenie naprawdę nie wiedziałam, co o tym filmie myśleć. W tekście są same spoilery.

Chewbacca, Rey, Finn, Poe

Zacznę od końca - nie podoba mi się ostatnia scena tego filmu, uważam, że powinien był się skończyć, gdy wszyscy cieszyli się z pokonania floty ulepszonej wersji Najwyższego Porządku. Scena na Tatooine zupełnie mnie nie przekonała i wątpię, aby którykolwiek z widzów potrzebował takiego walenia obuchem w głowę wyjaśnieniem, dlaczego film ma taki tytuł a nie inny.

Poza tym jednak uważam, że ten film był całkiem uroczy. I mogę to wyjaśnić tym, że mam słabą pamięć, a pierwszych sześciu części dawno sobie nie powtarzałam, więc nie zwracałam uwagi na jakieś 80% fanserwisu, który był w tym filmie. W przeciwieństwie na przykład do mojego brata, który był nim załamany. Ja byłam bardziej entuzjastycznie nastawiona: "O ścigacze! super!" Ogólnie naprawdę przyjemnie ogląda się ten film, poszłabym na niego jeszcze raz i może to zrobię, jeśli znajdę czas. Podkreślam to teraz, bo poniżej będzie festiwal malkontenctwa.

Star Wars: The Rise of Skywalker

ALE im więcej myśli się o tym filmie tym bardziej nie ma on sensu, bohaterowie okazują się niekompetentni, a fabuła trzyma się, nawet nie wiem na czym, bo to nawet nie słowo honoru. Prawie na samym początku filmu bohaterowie przybywają na planetę, na której właśnie odbywa się święto. Mieszkańcy tej planety ubrani są w kolorowe szaty i tańczą. Żadnemu z bohaterów nie przychodzi do głowy, żeby wykombinować taki materiał i się przebrać, aby chociaż trochę mniej wyróżniać się z tłumu. Ograniczają się jedynie do zwrócenia uwagi Chewbacce, aby się nie wychylał. Bo wiecie jest wysoki. 

Nie chciałabym rozkładać tutaj filmu na czynniki pierwsze, ale można jeszcze pomyśleć na przykład o tym kiedy i po co w sumie powstał sztylet, którego szukali nasi bohaterowie. I kto go zrobił. Dlaczego wskazywał dokładnie RESZTKI Gwiazdy Śmierci. I tak dalej. Gwarantuję, że odkryjecie, że wyjaśnienia tego wszystkiego są mocno naciągane. 

Rey, Kylo Ren
  
Dzięki Skywalker. Odrodzenie zostałam jednak fanką Adama Drivera i jego roli. Muszę przyznać, że chociaż od Przebudzenia mocy aktor był na fandomowej fali wznoszącej, nie zaliczałam się do jego fanek, a bezpośrednio w Gwiezdnych Wojnach nie byłam też szczególną fanką shipowania Kylo i Rey. Aż do tego filmu. Nie wiem, co się stało, ale coś przekonało mnie, że ich relacja jest dużo ważniejsza niż sądziłam; i to na długo przed samym końcem tego filmu. [Jeśli widzieliście film to wiecie dokładnie, którą scenę mam na myśli i muszę napisać, że przynajmniej na tym seansie, na którym byłam, wśród widzów została odebrana z lekkim niedowierzaniem.] Dodatkowo - w poprzednim filmie uważałam Rey za dość nudą, w tym odzyskała wiele charakteru. A może po prostu służyło jej to, że była otoczona innymi postaciami, ale jakoś te jej wewnętrzne zmagania wydały mi się bardziej na miejscu niż wcześniej. 

Adam Driver

Poza tym jednak na przykład Ostatni Jedi był filmem zdecydowanie zabawniejszym. Ten jest uroczy, ale prawdziwie komediowe sceny można policzyć na palcach jeden ręki. I nie wiem, czy jest to zabieg celowy, bo stawka tego filmu jest większa - mamy do pokonania całą flotę statków, które jednym strzałem mogą zniszczyć całą planetę - i nawet niszczą jedną, tylko dlatego że nasi bohaterowie byli na niej chwilę wcześniej, ale w sumie na nikim (a na pewno nie na widzach) nie robi to zbyt dużego wrażenia - czy tak po prostu wyszło, bo ktoś nie miał pomysłu. C3-PO i nowy droid D-O nie liczą się jako zabawne elementy. Plus, jak na taką stawkę w tym filmie zaskakująco brakuje polityki. Oraz bardzo mocno podkopuje on autorytet Lei. Bardzo. 


Gdyby miała czepiać się jeszcze któregoś konkretnego wątku, to byłaby nagła przyjaźń Finna z postacią z Endoru. Nawet nie wiem, jak ma na imię, ale także jest byłym szturmowcem i od razu łapią z Finnem nić porozumienia. I właśnie takimi grubymi nićmi szyta jest cała obecność tej postaci w filmie. Odstawienie Rose na boczny tor jest bardzo nie fair, wypada słabo i jak bardzo nie lubiłoby się jej wątku/charakteru czy czegokolwiek, co nie grało w tej postaci, w tym filmie można było to naprawić zamiast dodawać kolejną postać. Chyba, że Disney+ już ogłosiło kolejny serial Lando Calrissian pomaga byłym szturmowcom dowiedzieć się skąd pochodzą. Poemu też z resztą dodali dziewczynę.

Poza tym ten film jest jak kula śnieżna, która przemienia się w lawinę. Bezsensy się kumulują. Reżyserskie chcenie więcej się kumuluje. Z jednej strony mogłabym (i z pewnego punktu widzenia nawet powinnam) zacząć rozwodzić się nad tym, że Finn nic w tym filmie nie robi, że Poe przechodzi w tym filmie tę samą tylko łatwiejszą drogę niż w poprzednim. Powinnam napisać co o Imperatorze, ale mam nadzieję, że tytuł wpisu sam się tłumaczy.


Trzymajcie się, M

sobota, 21 grudnia 2019

The Witcher / Wiedźmin

Hello!
Mam dziś dla Was zbiór luźnych i nieaspirujących do bycia niezwykle błyskotliwymi uwag i komentarzy do netflixowego Wiedźmina. Ogólnie podobało mi się, ale z prawdziwą przyjemnością z gapienia się w ekran oglądałam serial dopiero od 4/5 odcinka. 

teh witcher, wiedźmin

> Nie zazdroszczę ludziom, którzy widzieli na wydarzeniach premierowych tylko pierwszy odcinek. Osobiście przepłakałam 3/4, bo wydarzenia w Cintrze to było bardzo, bardzo wiele. Chyba nie widziałam ani w kinie, ani w TV bardziej brutalnego przedstawienia bitwy i napadu na miasto, ale nie bez powodu nazywa się to Rzezią Cintry.

> Informuję: oglądałam serial po angielsku, z angielskimi napisami wczoraj. A dzisiaj obejrzałam jeszcze kilka odcinków rodzinnie, w domu z dubbingiem.

> Nie do końca podobało mi się w wielu momentach to, w którym miejscu jeden wątek się kończył i przechodziliśmy do następnego. Czasami podkreślano równoległość wątków, ale czasami montaż nie miał zbyt wiele sensu i widać było, że póki co nasi bohaterowie żyją w osobnych światach.

> I w osobnych czasach! Znam opowiadania i tam chronologia (czy jej brak) działała jakoś lepiej. Tutaj na początku pomyślałam: "Hymmm, postanowili przedstawić o w jednym czasie, no ok." Później: "Nie, tu się coś mocno nie zgadza." A potem dostajemy Yennefer, która twierdzi, że przeżyła już kilka żyć, względnie informuje, że co najmniej 30 lat od momentu, gdy dostała się na dwór, który chciała. Byłam trochę skonfundowana, ale dużo bardziej zastanawiałam się, jakie odczucia wobec czasu mają osoby, które nie znały wcześniej tych historii. Ogarnięcie tego nie jest niesamowicie trudne, ale zauważenie, że historie być może nie toczą się równolegle w czasie już trochę jest. 

> I ta subtelność, gdy czarodziej jeszcze mówi do wiedźmina, że "Przeznaczenie ma wiele twarzy", ale na ekranie już widzimy Ciri w pałacu.

Ciri

> Jestem pewna, że gdyby filmy z serii Zmierzch powstawały właśnie teraz to aktorka grająca Ciri, dostałaby w nich rolę. I wygląda jak córka Agaty Buzek. I w sumie aktorki, która gra Pavettę też.

> Zastanawiam się, czy wszyscy widzowie zdają sobie sprawę z tego, ile czasu mija w tym sezonie serialu i ile rzeczy i wydarzeń, które działy się poza kadrem, należy sobie dopowiedzieć.

> Na początku pomyślałam sobie: "Nie potrzebuję backstory Yennefer i jakiś nudny ten drugi odcinek", a potem zobaczyłam Triss. W odcinku, który opowiada o strzydze. I jest chyba jedno z najbardziej lubianych opowiadań, a na pewno jest jednym z moich ulubionych. W każdym razie Triss zupełnie i wcale mnie nie przekonuje, ani trochę. 

> Trochę zmieniłam zdanie po bitwie o Sodden, ale jednocześnie, chyba ze względu na wcześniejsze okoliczności oraz to, kto został wycięty z serialu, czyli Nenneke, miałam wrażenie, że w Triss jest kumulacją i Triss Merigold i Nenneke.

> Strzyga jest absolutnie paskudna, straszna i obrzydliwa i nie mogłam bardziej się cieszyć, że oglądałam serial w dzień.

> Przecież Wiedźmin to Wolverine. 

> Po trzecim odcinku zrobiłam sobie przerwę i weszłam do internetu... i ludzie piszą, że pierwszy odcinek jest nudnawy. A drugiego jest super ciekawie. Nope, drugi odcinek jest mega nudny, nie wiem, dlaczego ludzie twierdzą, że po nim serial może się spodobać, jeśli pierwszy odcinek się nie podobał. W drugim odcinku jest Renfri i tam, gdzie ona jest jest super, ale poza tym, dopiero trzeci jest lepszy.

> W materiałach promocyjnych i wywiadach Henry mówił bardzo dużo o eliksirach, ale samym serialu nic nie jest o nich wyjaśnione. Podobnie jak o magii wiedźminów, chociaż sama Yen pyta o to Geralta. 

Jaskier

> Czwarty odcinek jest super, bo to odcinek z ucztą w Cintrze. Nie było zabawniejszej sceny w serialu niż ta, gdy Clanthe, Pavetta i Jeż spojrzeli się na Geralta, po tym jak ten zażądał prawa niespodzianki i w tym samym momencie okazało się, że Pavetta jest w ciąży. Na co Geralt odpowiedział "Fuck". Albo swojskie "Kurwa". Zależy w jakiej wersji oglądaliście. 

> Po zwiastunach obawiałam się tej Yennefer, która chciała wszystko i która była reklamowana jako manipulatorka. Niepotrzebnie, bo Yen w tym serialu jest potwornie nudna.

> Po czwartym odcinku poziom jest już bardziej równy.

> Yennefer i Geralt współgrają i pasują do siebie lepiej niż się spodziewałam.

> Jaskier jest zabawny. I jest Jaskrem, nie przetłumaczono jego imienia, co jest super pomysłem. Ogólnie jest super.
Chociaż zastanawiałam się, dlaczego nie postanowiono pójść jeszcze krok do przodu i żeby Płotka była Płotką.

> Nie pamiętam nic o mistrzyni Yennfer z sagi i wydaje mi się, że za wiele jej tam nie było. W każdym razie zastanawiam się, czy cała backstory Yen oraz jej późniejsza relacja z Tissaią de Vries została pokazana w serialu, aby później móc to niejako skontrastować z tym bądź zbudować na tego kanwie relację Yennefer i Ciri.

> Bitwa pod Sodden to ładna klamra dla tego sezonu.

> Ogólnie chcę już kolejny sezon, bo mam poczucie, że po tym jeszcze nie znam do końca bohaterów, czy inaczej - nie rozgryzłam jeszcze do końca, co twórcy filmu chcą pokazać przez tych bohaterów. I czuję, że chcę powtórzyć sobie książki.

Trzymajcie się, M

środa, 18 grudnia 2019

Gdański Jarmark Bożonarodzeniowy 2019

Hello!
Prawie, prawie miałam nie robić wpisu o jarmarku, bo robiłam je od czterech lat i nieszczególnie cokolwiek zmieniało się w dekoracjach Gdańska. Ale w tym roku zamiast świecących wielkich bombek postawiono ogromy kalendarz adwentowy i trzeba było to udokumentować.
A poza tym chciałam wypróbować nowy telefon, bo muszę jakoś nauczyć się robić nim zdjęcia. Bo na razie jeszcze nie do końca potrafię wszystko ustawić tak, aby uzyskać zamierzony efekt. Na kilku zdjęciach udało się za to uzyskać efekt niezamierzonego rozmazania ludzi.

Gdańsk ulica Długa

Gdańsk Muzeum Bursztynu wejście na jarmark

Jarmark Bożonarodzeniowy Kalendarz Adwentowy

Gdański Jarmark Bożonarodzeniowy

Gdy wyszłam porobić te zdjęcia, zdałam sobie sprawę, że tegoroczny grudzień jest niesamowicie ciepły. Na początku grudnia zeszłego roku pracowałam w budce z książkami na jarmarku i chodziłam do pracy w grubych rajstopach, a na spodnie zakładałam jeszcze ciepłe zakolanówki, a pod kurtkę wełniany sweter. Zdarzało mi się także kilka razy chować książki / przykrywać je folią, bo padał śnieg. Dziś chodziłam w kulotach, a pod kurtką miałam co prawa bluzkę na długi rękaw, ale z cienkiego materiału. I było mi nawet za ciepło. Na budynku urzędu miasta wyświetlała się temperatura prawie 7 stopni Celsjusza. Nie twierdzę, że ludziom w budkach nie jest zimno, bo pewnie jest, ale sam grudzień jest zdecydowanie cieplejszy.

Gdański Jarmark Bożonarodzeniowy karuzela

Gdański Jarmark Bożonarodzeniowy Lucek

Gdański Jarmark Bożonarodzeniowy  Gwiazda

Musiałam wykadrować i nałożyć filtr na to zdjęcie, ale podoba mi się tak bardzo, że musiało się tu pojawiać.

Myślę, że to najbardziej bożonarodzeniowy wpis jaki pojawi się na blogu w tym roku, więc życzę Wam wszystkim Wesołych Świąt!  

Spoiler: na sobotę mam ambitne plany, aby pojawiła się recenzja Wiedźmina (wszyscy udają zaskoczonych) i tego samego dnia idę do kina na nowe Gwiezdne Wojny, ale o nich wpis będzie dopiero 25 grudnia. 

LOVE, M 

sobota, 14 grudnia 2019

Czy koreańskie bingo działa 2? - Korea Północna. Tajna misja w kraju wielkiego blefu

Hello!
Zgodnie z zapowiedzią dziś sprawdzam, czy książka Korea Północna. Tajna misja w kraju wielkiego blefu jest podatna na koreańskie bingo. Sprawdzam i punktu z pierwszego koreańskiego bingo oraz oczywiście punkty z drugiego koreańskiego bingo specjalnie przygotowanego do książek o Korei Północnej.

Czy koreańskie bingo działa 2

Kimchi

> Ulubionym daniem jest kimczi - kapusta marynowana w specjalnej zaprawie z dużą ilością czosnku i chili. (53)

Soju

> Na początku działalności Lee zaczął wysyłać do Pjongjangu wódkę ryżową - soju (...). (78)

Hanbok 

> (...) powiedziała miejscowa przewodniczka, ubrana w tradycyjną koreańską szatę w ostrym pomarańczowym kolorze. (108)

Momentami narracja tej książki rozkładała mnie na łopatki, ale nie wiem czy to wina książki, czy tłumaczenia. I tak tutaj nie pojawia się hanbok, ale tylko on pasuje do bycia tradycyjną koreańską szatą. Ta książka byłaby super do czytania i robienia komentarzy na bieżąco, bo czasami zdania są tak niedorzecznie zbudowane, że człowiek czuje, jakie intencje miał piszący, tylko autor zupełnie nie umie ich przedstawić w jasny sposób.

A tu mamy inny cytat o strojach:
> Grono kobiet w białych tradycyjnych strojach koreańskich (...). (195)

Konfucjusz

> W 1392 roku do władzy doszła dynastia Joseon, a wraz z nią do kraju trafił konfucjanizm - oraz sztywny podział społeczeństwa na pięć kast. (...) Konfucjanizm domaga się także kultu przodków i synowskiego oddania (...). (42)

Kim, Park, Lee to najpopularniejsze nazwiska  

> (...) w Korei Południowej ponad połowa mieszkańców blisko pięćdziesięciomilionowego kraju dzieli się pięcioma nazwiskami: Kim, Lee, Park, Choe i Chong. To samo dotyczy Korei Północnej. (44)

Samobójstwa

 > Oczywiście i ona ma swoje problemy, znajduje się na przykład na jednym z czołowych miejsc na liście państw o najwyższej liczbie samobójstw (...). (16)

Nie wspomniano:
Historia o tym, że w Korei pałeczki są metalowe (srebrne), bo dawno temu król dzięki temu wiedział czy jedzenie nie zostało zatrute
Czebol
Pali-pali
Nadgodziny
Hangul (hangeul) i Sejong Wielki
*Ondol
*Metafora o krewetce
* Przegrana Polski z Koreą Południową w piłce nożnej w 2002 roku
* Cud nad rzeką Han
* Azjatycki kryzys w 1997 roku
* Hallyu. Albo inaczej: spróbować napisać o hallyu i nie napisać o serialu "Winter Sonata"
* Historia flagi Korei Południowej
ponieważ znów są to motywy związane głównie z Koreą Południową.

Z części drugiej:

(Nie)bezpieczeństwo Air Koryo

Autor pisze o AirKoryo, ale nie w kontekście bezpieczeństwa.

Rachuba czasu

> Rok dżucze 99 to wynik decyzji reżimu o stworzeniu nowego kalendarza, w którym rok pierwszy dżucze zaczyna się 15 kwietnia Anno Domini 1912, czyli od urodzin Kim Ir Sena. (133)

Kraj, którym kieruje zmarły (albo nawet dwóch)

> To znaczy, że Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna to jedyna  świecie nekrokracja. To znaczy: władzę sprawują zombie. (13)

Samochody

> Wiem tylko tyle, że zabrano nas na przejażdżkę szeroką autostradą, na której nie było żadnych samochodów. (10)

Podział społeczeństwa na klasy

> (...) w roku 1957, pod rządami Kim Ir Sena, który wprowadził pięćdziesiąt jeden warstw społecznych, a mieszkańców kraju przypisał do trzech dużych grup: klasy lojalnej, klasy niepewnej oraz klasy wrogów. (43)

Mogę nie mieć racji, ale wydawało mi się, że zwykle wspominano o 52 warstwach.

Historia hotelu Ryugyŏng

Historii nie ma, ale jest wspominany, nawet jest zdjęcie z podpisem, że to jeden z dwóch najkoszmarniejszych budynków na świecie.

Porwanie Choi Un-hui i Shin Sang-oka

> Na którymś z ekstrawaganckich bankietów dla elity powiedział ponoć Choe Eun Hui, pięknej aktorce z Korei Południowej, którą kazał uprowadzić: "Jestem malutki jak gówno karła, prawda?" (15)
O Shin Sang Oku autor napisał w następnym akapicie.
A później poświecił im jeszcze fragment czternastego rozdziału.

Tak Choi Un-hui i Choe Eun Hui to ta sama osoba, a ta rozbieżność zapisów to, to co opisywałam w licencjacie. Jak widzicie materiałów wciąż nie brakuje. Dla większej ciekawostki, w przypisie do książki autorstwa tej pary nazwisko i imię aktorki zapisano jeszcze inaczej - Choi Un Hee.

13 centymetrów

W tej książce podane jest siedem centymetrów, ale punkt zasadniczo  się zgadza.
> (...) jego obywatele zaś są średnio o siedem centymetrów wyżsi  niż ich północni bracia i siostry. (16)

Przeszłość gospodarki

Co ciekawe tu ujęcie inne niż zwykle
> Ale dowody na klęskę głodu istnieją i podważają tezę, że do końca lat siedemdziesiątych sytuacja gospodarcza Korei Północnej była dużo lepsza niż na Południu. (167)

Nie wspomniano o fryzurach.

Garstka statystyk: 6 z 30 punktów mamy odhaczone już we wstępie. 12 z 30 do strony 100.
W sumie - 15 z 30. Połowa. Ale z części o samej Korei Północnej nie ma tylko tych fryzur. Czyli jest 9 z 10 punktów. Także sama cześć o samej Korei Północnej jest niesamowicie podatna na bingo.
Autor oczywiście narzekał też na przewodników, opowiadało o tym jak każą im się kłaniać siedem razy dziennie i że są agentami. I może nawet byli, ale czego miał się spodziewać człowiek lecący do KRLD. 

Trzymajcie się, M


środa, 11 grudnia 2019

Nic nie wnosząca - Tajna misja w kraju wielkiego blefu

Hello!
Zaskakująco dawno nie było na blogu nic związanego z książkami o Korei. Najwyższa pora nadrobić tę zaległość.

Przepraszam za takie nieoryginalne zdjęcie, ale gdzieś zgubiłam folder ze zdjęciami okładek. Szukałam go na całym laptopie, spędziłam 3 godziny porządkując inne foldery, ale tego nie znalazłam.


Tytuł: Korea Północna. Tajna misja w kraju wielkiego blefu.

North Korea Undercover: Inside the World's Most Secret State

Autor: John Sweeney

Tłumacz: Małgorzata Halaba

Wydawnictwo:  Muza


Autor książki robi dobre wrażenie już we wstępie, bo opisuje jak jest - dziennikarze muszą ukrywać, że są dziennikarzami, więc podał się za profesora. Ale nie robi z tego faktu nie wiadomo czego, po prostu go stwierdza. Z resztą później jego tożsamość i kłamstwo wyszło na jaw, ale on nie był już w KRLD. Wspomina także, że przewodnicy to zasadniczo mili ludzie, ale turyści poprzez swoje nieodpowiednie zachowanie mogą narobić im problemów, a sama praca przewodników polega głównie na mydleniu oczu. Zapowiadało się naprawdę dobrze, ale powinnam się już nauczyć, że na pewno dobrze się nie skończy.

Zrozumieć Koreę Północną to jak próbować rozwiązać osobliwą zagadkę kryminalną: najpierw potykasz się o leżące w bibliotece zwłoki i rzucony obok dymiący jeszcze pistolet, po czym trup nagle ożywa, wstaje i mówi ci, że nie ma żadnego pistoletu, że pistolet ten wcale nie dymi, a tak w ogóle to biblioteka jest wytworem twojej imaginacji.

 (fragment promujący książkę)

Ale im dalej w książkę tym jest gorzej, a styl i sposób w jaki autor informuje czytelnika o swoich tezach i przemyśleniach, zaczyna przypominać, coś co roboczo nazwałam stylem amerykańskim - to znaczy wydaje mu się, że zjadł wszystkie rozumy, a do tego próbuje być jednocześnie zabawny sarkastyczny i ironiczny. W niektórych momentach książki zastanawiam się czy te złośliwe przymiotnik oraz ogólna ironiczna narracja nie są jakąś metodą obronną samego autora, aby nie musiał pisać poważnie, ale doszłam do wniosku, że nie. To po prostu taki typ autora, że wymyślił sobie tezę, sam znalazł jej potwierdzenie w książkach, a swojemu czytelnikowi przedstawia ją we własnej książce, proponuje czy też pokazuje i narzuca, takie postrzeganie Korei Północnej jakie on sobie wymyślił. Bo wiecie z jednej kilkudniowej, turystycznej wycieczki do KRLD, podczas której jest się głównie w jednym mieście (oraz punktach turystycznych) można wyciągnąć wnioski niepodważalnie dotyczące całego kraju.

Tak się też zastanawiam, czy ludzie nie potrafią napisać książki o swojej wycieczce do Korei Północnej bez opisywania historii tego kraju. Nie liczyłam, ile raz się już pojawiała, bo i w pewnym momencie zaczęłam to trochę pomijać, ale teraz to i ja sama mogłabym napisać biografię Kim Ir Sena tylko na podstawie tych wszystkich fragmentów książek, które przeczytałam do tej pory. A z resztą widzieliście dwie części koreańskiego bingo - pewne motywy powtarzają się w tych książkach cały czas. Już gotowa jest też analiza tej książki pod tym kątem i będzie opublikowana sobotę.

Podsumowując, nie czytajcie, prawdopodobnie się rozczarujecie, raczej na pewno nie dowiecie się niczego nowego. A względnie jeszcze zdenerwować, że papier został wykorzystany na kolejną niewnoszącą niczego książkę o czyjejś podróży do KRLD. Jeśli macie czytać jakoś książkę o KRLD, wybierzcie książkę Koreańczyka/Koreanki, ja polecam książkę Drogi Przywódca - o której miałam napisać, nie napisałam, a teraz służy mi za najlepszą książkę dotyczącą Korei Północnej (tylko uważajcie na książkę pod tytułem Przeżyłam, jej nie czytajcie).

Trzymajcie się, M

sobota, 7 grudnia 2019

Kocham Instagram - październik, listopad 2019

Hello!
Po zmianie terminów publikowania postów, wpisy instagramowe jakoś straciły swoje miejsce i nawet, gdy robiłam styczniowe plany blogowe, zauważyłam, że istnieje prawdopodobieństwo, że kolejny taki wpis będzie dopiero w lutym. Muszę jednak przyznać, że nieszczególnie mnie to martwi. Nawet całkiem mi się to podoba.

Korea Północna, Struktura świadomości Koreańczyków

Nigdy nie czułam szczególnej presji social mediów i raczej nigdy nie poczuję, ale jednocześnie publikowałam zdjęcia na Instagramie praktycznie codziennie, aby mieć później materiały na te blogowe wpisy i czasami, aby mieć z czego wybierać, publikowałam zdjęcia, które nie do końca mi się podobały. Przy czym, jak widać, moje motywacje publikowania na Instagramie to nigdy nie były serduszka. I przyznam szczerze, że czekam bardzo, aż w Polsce Instagram wprowadzi ukrywanie liczby polubień. Tyle z rozkmin internetowych. Ale z chęcią poczytam Wasze przemyślenia na ten temat.


Miasto, czyli książka, którą widać na pierwszym zdjęciu o bardzo specjalna książka, ale dlaczego tak jest tłumaczyłam już na blogu i bardzo zachęcam do zajrzenia do wpisu - Wzdłuż i wszerz - Miasto.

Everest też jest bardzo specjalny, bo to zdecydowanie moja ulubiona książka,spośród tych, które do tej pory redagowałam. Tekst jest niesamowicie ciekawy, ale książka kradnie serce ilustracjami, a że jest wydana w bardzo dużym formacie to robią jeszcze większy efekt. Nie jestem pewna, gdzie oprócz internetu książkę można dostać, ale sprawdźcie jakieś kameralne księgarnie i koniecznie ją przejrzyjcie.


Mój Instargam jest naprawdę monotematyczny - albo to książki związane z Koreą Północną, teorią do mojej magisterki, odkrycia z biblioteki, książeczki dla dzieci, albo zdjęcia, które nie dostają się do tego wpisu. 
Powyżej znajduje się link do Instagrama, a tutaj blogowy Facebook!
LOVE, M

środa, 4 grudnia 2019

Youtuberzy książkują 2019

Hello!
Jest i część druga! Dziś przedstawiam książki youtuberów. Trochę (chociaż i tak niewiele) się ich nazbierało od 2016 roku, ale duża cześć jest z tego roku. Szczególnie tytuły z początku poniższej listy. Youtuberzy się rozszaleli za sprawą wydawnictwa Altenberg. Gdyby spojrzeć jeszcze na wpis z książkami blogerów to także wydawnictwo Znak i Znak Horyzont miałyby duży udział w publikowaniu książek influencerów.

Książek na liście jest tylko 17, ale mam wrażenie, że ich autorzy mogą Wam mówić dużo więcej niż w przypadku blogerów. Co ciekawe autorów jest 19. 20 jeśli doliczyłabym Bartka Przybyszewskiego, który rozmawiał z Krzysztofem Gonciarzem.


Otwórz oczy, Zdolny do wszytskiego, Rozum i godność człowieka, Miłośnicy czterech kółek


Kto? Krzysztof Gonciarz
Skąd? Krzysztof Gonciarz, Zapytaj Beczkę
Co? Rozum i Godność Człowieka
Gdzie? KG Tofu Media
OSZUSTWO! Ta książka ma premierę 13 grudnia. Ale nie wyobrażam sobie, żeby miało jej tu nie być. 

Kto? Tomasz „Gimper” Działowy
Skąd? Tomasz „Gimper” Działowy (i jeszcze kilka innych z tego, co wiem)
Co? Zdolny do wszystkiego
Gdzie? Wydawnictwo Altenberg
Kolejne OSZUSTWO! Ta książka ma premierę 12 grudnia.
Notabene wczoraj na jego  kanale pojawił się filmik "Dlaczego WSZYSCY YouTuberzy WYDAJĄ KSIĄŻKI?" I ten film jest mniej więcej taką samą reklamą wydawnictwa Altenberg, jak mi wyszedł trochę ten wpis

Kto? Karol "Blowek" Gązwa
Skąd? Blowek
Co? Zostań YouTuberem!
Gdzie? Wydawnictwo Altenberg
Same OSZUSTWA! Ten tytuł też ma premierę 12 grudnia. 
Kto? Rafał Gębura
Skąd? 7 metrów pod ziemią
Co? Otwórz oczy!
Gdzie? Wydawnictwo Altenberg

Kto? Marek Hucz, Jan Jurkowski
Skąd? G.F. Darwin
Co? To (nie) koniec świata
Gdzie? Wydawnictwo Altenberg

Kto?Arlena Witt
Skąd? Po Cudzemu
Co? Władaj i gadaj
Gdzie? Wydawnictwo Altenberg

Kto? Łukasz Dąbrowski, Konrad Niedziułka, Jakub Stankowski
Skąd? Urbex History
Co? Urbex History. Wchodzimy tam, gdzie nie wolno
Gdzie? Wydawnictwo Otwarte

Kto? Wojciech Drewniak
Skąd? Historia bez cenzury
Co? Średniowiecze bez trzymanki
Gdzie? Znak Horyzont

Kto? Anna Szlęzak
Skąd? Anna Szlęzak
Co? SMS-owa gra
Gdzie? Profundis media

Kto? Anna Szlęzak
Skąd? Anna Szlęzak
Co? Jak zatrzymać faceta?
Gdzie? Profundis media

Kto? Anna Szlęzak
Skąd? Anna Szlęzak
Co? Jak poznać i poderwać faceta?
Gdzie? Profundis media

Kto? Klaudia Klara
Skąd? Klaudia Klara
Co? Poradnik szczęśliwej singielki
Gdzie? Flow Books

Kto? Marco Kubiś
Skąd? Nocny Marco
Co? Koszmarne istoty, które spotykasz każdego dnia
Gdzie? Flow Books

Kto? Katarzyna Błędowska, Paulina Błędowska
Skąd? OMatkoiCórko!!!
Co? O matko i córko
Gdzie? Wydawnictwo SQN

Kto? Michał Jesionowski
Skąd? Miłośnicy czterech kółek - zrób to sam
Co? Miłośnicy czterech kółek
Gdzie? Wydawnictwo Znak

Kto? Michał Jesionowski
Skąd? Miłośnicy czterech kółek - zrób to sam
Co? Miłośnicy czterech kółek. Część 2. Jedziemy dalej!
Gdzie? Wydawnictwo Znak

Kto? Anna Weber, Aleksandra Woźniak
Skąd? MAMA LAMA
Co? Mama lama, czyli macierzyństwo i inne przypadłości życiowe
Gdzie? Wydawnictwo Otwarte


Pozdrawiam, M

sobota, 30 listopada 2019

Blogerzy książkują 2019

Hello!
Już po raz czwarty zebrałam wszystkie książki blogerów, na jakie udało mi się wpaść w ciągu roku i publikuję ich listę! Początkowo była to lista typu "pomysły na prezenty", ale teraz to nie ma już tak wielkiego znaczenia - to raczej tylko wpis informacyjny, do którego zbieranie materiałów sprawia mi dużą przyjemność. W tym roku powróci kategoria vlogerzy książkują i wpis będzie już w środę! Natomiast książki kucharskie blogerów zostały pozbawione osobnej notki i wcielone do tej. 

Nie pisałam daty wydań poszczególnych książek, ale raczej ich mniejsza część została wydana w 2019, w większości tylko na nie w tym roku wpadłam. Książki są 62! Sama się zdziwiłam, gdy je policzyłam. I są autorstwa 40 (kilka książek ma po dwóch autorów). Wydawnictw liczyć mi się już nie chciało, ale jeśli gdzieś nie ma podanego wydawcy, to zapewne jest to self-publishing, ale nie mogłam znaleźć jednoznacznego potwierdzenia tej informacji; tam gdzie byłam tego bardziej pewna (ale czasami naprawdę trudno to stwierdzić) to zapisałam poniżej.

2016
Blogerzy książkują
Vlogerzy książkują

2017
Blogerzy kulinarni i vlogerzy książkują 2017
Blogerzy książkują 2017

2018
Blogerzy kulinarni książkują 2018
Blogerzy książkują 2018

Zwierzenia popkulturalne, Modowe rewolucje. Niezwykła historia naszych szaf, Polskie piękno. Sto lat mody i stylu, Z chmur do Azji


2019

Kto? Katarzyna Czajka-Kominiarczuk (Zwierz popkulturalny)
Skąd? zpopk.pl
Co? Oskary. Sekrety największej nagrody filmowej
Gdzie? Wydawnictwo W.A.B.

Kto? Katarzyna Czajka-Kominiarczuk (Zwierz popkulturalny)
Skąd? zpopk.pl
Co? Zwierzenia popkulturalne
Gdzie? Genius Creations

Kto? Marek Zaremba
Skąd? gotujzdrowo.com
Co? Przez żołądek do serca
Gdzie? RTCK

Kto? Marek Zaremba
Skąd? gotujzdrowo.com
Co? Medycyna naturalna Św. Hildegardy
Gdzie? Wydawnictwo Pascal

Kto? Magdalena Pieńkos
Skąd? niebieskimigdal.pl
Co? Wegemania
Gdzie? SBM Renata Gmitrzak

Kto? Magdalena Pieńkos
Skąd? niebieskimigdal.pl
Co? Kuchnia wegańska
Gdzie? SBM Renata Gmitrzak

Kto? Magdalena Pieńkos
Skąd? niebieskimigdal.pl
Co? Domowe kiszonki z owoców, warzyw i ziół
Gdzie? SBM Renata Gmitrzak

Kto? Kasia Wągrowska
Skąd? ograniczamsie.com
Co? Życie Zero Waste
Gdzie? Wydawnictwo Znak

Kto? Anna Kasiuk
Skąd? annakasiuk.blogspot.com (Świat równoległy)
Co? Namiętność pachnąca terpentyną
Gdzie? Novae Res

Kto? Anna Kasiuk
Skąd? annakasiuk.blogspot.com (Świat równoległy)
Co? Andromeda
Gdzie? Novae Res

Kto? Anna Kasiuk
Skąd? annakasiuk.blogspot.com (Świat równoległy)
Co? Za zakrętem
Gdzie? Novae Res

Kto? Anna Kasiuk
Skąd? annakasiuk.blogspot.com (Świat równoległy)
Co? Jagoda
Gdzie? Novae Res

Kto? Anna Kasiuk
Skąd? annakasiuk.blogspot.com (Świat równoległy)
Co? Lewy brzeg
Gdzie? Replika

Kto? Anna Kasiuk
Skąd? annakasiuk.blogspot.com (Świat równoległy)
Co? Mroki Łowisk
Gdzie? Replika

Kto? Karolina Żebrowska
Skąd? domowakostiumologia.com / Youtube: Karolina Żebrowska
Co? Modowe rewolucje. Niezwykła historia naszych szaf
Gdzie? Wydawnictwo Znak (Znak Horyzont)

Kto? Karolina Żebrowska
Skąd? domowakostiumologia.blogspot.com / Youtube: Karolina Żebrowska
Co? Polskie piękno. Sto lat mody i stylu
Gdzie? Wydawnictwo Znak (Znak Horyzont)

Kto? Malwina Bakalarz
Skąd? bakusiowo.pl
Co? Jak zmieniłam życie w rok
Gdzie? Edipresse

Kto? Malwina Bakalarz
Skąd? bakusiowo.pl
Co? Tima szuka przyjaciół

Kto? Siostry Bukowskie
Skąd? bukowskie.blogspot.com
Co? Słodko-Zdrowe. Słodycze w Twojej zdrowej diecie
Gdzie? Burda Media Polska

Kto? Patrycja Dolecka
Skąd? truffle-in-a-rum-chocolate.blogspot.com (Trufla)
Co? Trufla. Same dobre rzeczy
Gdzie?  Wydawnictwo Buchmann

Kto? Joanna Marciniak-Wróblewska
Skąd? greencanoe.pl
Co? Przy stole. Green Canoe
Gdzie?  Edipresse Książki

Kto? Przemysław Ignaszewski
Skąd? vegenerat-biegowy.pl
Co? Vegenerata sposób na zdrowie. Biegaj, gotuj, chudnij
Gdzie? Burda Media Polska

Kto? Przemysław Ignaszewski
Skąd? vegenerat-biegowy.pl
Co? Vegenerata bieg przez kuchnię, czyli szalone menu ultramaratończyków
Gdzie? Burda Media Polska

Kto? Pani Bukowa
Skąd? www.facebook.com/panibukowapl/
Co? Wielki ogarniacz życia we dwoje, czyli jak być razem i się nie pozabijać
Gdzie? Flow Books

Kto? Pani Bukowa
Skąd? www.facebook.com/panibukowapl/
Co? Weź się ogarnij
Gdzie? Flow Books

Kto? Pani Bukowa, Pan Buk
Skąd? www.facebook.com/panibukowapl/
Co? Wielki ogarniacz pracy, czyli jak robić i się nie narobić
Gdzie? Znak

Kto? Krzysztof Lis, Artur Kwiatkowski
Skąd? domowy-survival.pl
Co? Domowy survival
Gdzie? Flow Books

Kto? Teresa Grzywocz
Skąd? http://zzyciastewardessywziete.blogspot.com/
Co? Etat w chmurach
Gdzie? Wydawnictwo Dolnośląskie

Kto? Teresa Grzywocz
Skąd? http://zzyciastewardessywziete.blogspot.com/
Co? Z chmur do Azji. Stewardesa w krajach Dalekiego Wschodu
Gdzie? Wydawnictwo Dolnośląskie

Kto? Teresa Grzywocz
Skąd? http://zzyciastewardessywziete.blogspot.com/
Co? Opowieści pokładowe. Prawdziwe życie na wysokościach
Gdzie? Zona Zero

Kto? Anna Makowska
Skąd? doktorania.pl
Co? Smart shopping. Kupuj świadomie! Żyj zdrowiej!
Gdzie? Burda Media Polska

Kto? Ewa Kozioł
Skąd? zielonyzagonek.pl
Co? Eko w wielkim mieście, czyli kilka kroków do szczęśliwego życia
Gdzie? Burda Media Polska

Kto? Ewa Kozioł
Skąd? zielonyzagonek.pl
Co? Naturalnie czysty dom
Gdzie? (chyba self publishing)

Kto? Ewa Kozioł
Skąd? zielonyzagonek.pl
Co? Piękna z natury

Kto? Ewa Kozioł
Skąd? zielonyzagonek.pl
Co? EKOnomiczne dziecko: oszczędnie i naturalnie

Kto? Ewa Kozioł
Skąd? zielonyzagonek.pl
Co? Wyrzuć chemię z domu
Gdzie? Wydawnictwo Znak

Kto? Natalia Knopek
Skąd? simplife.pl
Co? Dlaczego joga? Stań ze mną na szczycie
Gdzie? Wydawnictwo Pascal

Kto? Agnieszka Krzyżanowska
Skąd? agnesonthecloud.pl
Co? Prosto i uważnie na co dzień. Wybierz najlepsze, z reszty zrezygnuj
Gdzie? Wydawnictwo Pascal

Kto? Michał Kuźmiński
Skąd? facetznozem.blogspot.com
Co? Nauka w kuchni. Przełomowe historie sztuki kulinarnej
Gdzie? Wydawnictwo Znak


Teraz bardziej Facebook, niż blog, ale też się liczy. I tak, gdybym nie napisała licencjatu, na ten temat, na który napisałam to nigdy bym tego nie znalazła.
Kto? Anna Sawińska
Skąd? wkorei.blogspot.com (W Korei i nie tylko)
Co? W Korei. Zbiór esejów 2003-2007
Gdzie? Kwiaty Orientu

Kto? Anna Sawińska
Skąd? wkorei.blogspot.com
Co? Za rękę z Koreańczykiem
Gdzie? Kwiaty Orientu

Kto? Ina Rybarczyk
Skąd? www.truetastehunters.com
Co? Łowcy smaków. Cztery pory roku. Kuchnia roślinna bez glutenu i rafinowanego cukru
Gdzie? Dom Wydawniczy Rebis

Kto? Ina Rybarczyk
Skąd? www.truetastehunters.com
Co? Łowcy smaków. Roślinna kuchnia bez glutenu i rafinowanego cukru
Gdzie? Dom Wydawniczy Rebis

Kto? Dagmara Skalska
Skąd? projektegoistka.pl
Co? Fitness umysłu ze Skalską
Gdzie? Burda Media Książki

Kto? Dagmara Skalska
Skąd? projektegoistka.pl
Co? Egoizm to nie grzech. Pokochaj swoje serce
Gdzie? Burda Media Książki

Kto? Dagmara Skalska
Skąd? projektegoistka.pl
Co? Żyj pozytywnie ze Skalską
Gdzie? Burda Media Książki

Kto? Dagmara Skalska
Skąd? projektegoistka.pl
Co? Osobowość pełna magii. Więcej niż horoskop
Gdzie? Edipresse Książki

Kto? Katarzyna Bałakier
Skąd? balakier-style.pl
Co? Dojrzała elegancja. Modna i piękna w każdym wieku
Gdzie? Septem

Kto? Marta Tatka
Skąd? porypanapanna.pl
Co? Porypana Panna
Gdzie? Burza

Kto? Paulina Łopatniuk
Skąd? patolodzynaklatce.wordpress.com
Co? Patolodzy
Gdzie? Wydawnictwo Poznańskie

Kto? Anna Mularczyk-Meyer
Skąd? http://www.prostyblog.com
Co? Minimalizm po polsku. Czyli jak uczynić życie prostszym
Gdzie? Black Publishing (Wydawnictwo Czarne)

Kto? Anna Mularczyk-Meyer
Skąd? http://www.prostyblog.com
Co? Minimalizm dla zaawansowanych. Czyli jak uczynić życie prostszym
Gdzie?  Black Publishing (Wydawnictwo Czarne)

Kto? Wióry lecą (chyba Kasia i Michał)
Skąd? http://wioryleca.pl/blog/
Co? Wióry lecą. Podręcznik stolarski dla początkujących

Kto? Kasia Sawko
Skąd? http://wioryleca.pl/blog/
Co? Wióry lecą. Podręcznik do renowacji i tapicerki
Gdzie?  Wydawnictwo Buchman

Kto? Ida Kulawik
Skąd? http://veganbanda.pl/
Co? Słodka kuchnia roślinna. Zdrowe desery, ciasta i słodycze bez nabiału
Gdzie? Wydawnictwo Galaktyka
(Zdjęcia w książce - Kinga Błaszczyk-Wójcicka - https://www.greenmorning.pl/)

Kto? Anna Ikeda
Skąd? https://wazji.pl/blog-2/
Co? Życie jak w Tochigi. Na japońskiej prowincji
Gdzie? Wydawnictwo W.A.B

Kto?Asja Michnicka
Skąd? https://mamanaroslinach.pl/
Co? Mama na roślinach
Gdzie? Wydawnictwo Buchman

Kto? Marta Klowan
Skąd? https://www.martaklowan.com/blog
Co? Eliksiry, pomady i inne zaklęcia. Włos doskonały
Gdzie? Wydawnictwo Pascal

Kto? Marta Klowan
Skąd? https://www.martaklowan.com/blog
Co? Włosy w świetnej formie przez cały rok. Proteiny, humektanty i reszta potworów
Gdzie? Wydawnictwo Pascal

INSTAGRAM
Kto? Psie sucharki
Skąd? hasztagpsiesucharki (https://www.instagram.com/hashtagpsiesucharki)
Co? Psie sucharki. Wszystko, co powiedziałby twój pies, gdyby umiał mówić
Gdzie? Wydawnictwo Znak

Kto? Natalia Sitarska, Łukasz Smoliński
Skąd? https://www.tasteaway.pl/
Co? Podróże z dziećmi. Wszystko, co warto wiedzieć

Kto? Magda Grzebyk
Skąd? krytykakulinarna.com
Co? Cudne manowce. Wszystko, co w Polsce najlepsze
Gdzie? Edipresse Książki


Dajcie mi znać, jeśli słyszeliście bądź czytaliście te książki, bo ja jak co roku dowiedziałam się o istnieniu dużej ich części, gdy je znalazłam. Napiszcie mi też koniecznie, czy taki sposób prezentacji książek jest czytelny, czy może jednak tytuł książki powinien być pierwszy, czy może należałoby jeszcze inaczej zmienić kolejność. 

LOVE, M

środa, 27 listopada 2019

Jak ziemia i niebo - Peaky Blinders S4 i S5

Hello!
Dawno, dawno temu w roku 2016 pokochałam Peaky Blinders miłością nagłą i wielką, która nie powiem, że zdążyła się wypalić czerwcu tegoż roku (bo utrzymywała się jeszcze przez pewien czas), ale prawdą jest, że aż do października 2019 nie udało mi się zobaczyć sezonu czwartego i piątego.
Teraz myślę, że było to zrządzenie losu, bo...

Tommy Shelby

czwarty sezon był byle jaki, nijaki i im dłużej się zastanawiam, tym bardziej nie rozumiem, dlaczego miał pięć odcinków. Rozciągnięcie całej historii zemsty Changretty na tyle odcinków to było trochę marnowanie czasu aktorów i widzów. Przy czym nie wykluczam, że cześć moich odczuć wynika z przerwy, jaką miałam i początkowego niezbyt dużego zaangażowania w losy poszczególnych bohaterów. A druga sprawa, już trzy lata temu miałam duże poczucie dystansu do całej przedstawionej historii. Spryt Peaky Blindersów też nie robił na mnie wrażenia, ale to akurat może być wina scenariusza, który nie dawał im zbyt wielu okazji do popisania się błyskotliwością.

Winston Churchill

Dzieją się w tym serialu wielkie rzeczy, wydawałoby się zwroty fabularne, ale później okazuje się, że to tylko przyczynek do czegoś ostatecznie naprawdę niewiele znaczącego. Z dużej chmury mały deszcz. I to zarówno w czwartym, jak i piątym sezonie.

Elizabeth 'Polly' Gray, Tommy Shelby, Lizzie Shelby

 Tommy jest zniesmaczony. I słusznie.
To mój ulubiony kadr z sezonów 4 i 5, jeśli nie z całego serialu w ogóle.


Ale piąty jest o pięć klas wyżej niż czwarty. Widać, że był pomysł i większa koncepcja na ten sezon, niż nieco przypadkowe próby łączenia spraw społeczno-ekonomicznych, osobistych oraz sieci wpływów, które w ogóle nijak się miały jedne do drugich. A piąty, chociaż nie ma takiego odgórnego tematu jaki miał czwarty w postaci zemsty, wydaje się dużo lepiej zaplanowany i rozpisany.

Sam Claflin Oswald Mosley

Sam Claflin jest przerażająco przekonujący jako Oswald Mosley


Nową postacią w tym sezonie jest Mosley, który jest faszystą. I z tego powodu (oraz ogólnych nastrojów społecznych) w serialu pojawiają się zdania i dialogi, które powodują ciarki na plecach. Ba, nawet całe przemowy, które bardzo chce się, aby nie były inspirowane prawdziwymi mowami, ale niestety ma się bolesną i przerażającą świadomość, że są.

Peaky Blinders

Tommy sam tłumaczy się ze swojego zachowania, więcej nie potrzeba.


W piątym sezonie reżyser, operator kamery czy ktokolwiek, kto odpowiada za to, jak sceny są nakręcone uznał, że najlepszym sposobem pokazywania naszego głównego bohatera to zbliżenie na niego, ale oddalenie tła (nazywa się to dolly zoom) i gdzieś po czwartym przestałam je liczyć. Po całym sezonie można się domyślić, że był to pomysł na przedstawienie problemów psychicznych bohatera, które w tym sezonie się znacznie nasiliły, ale było tych ujęć zbyt wiele. Tommy zawsze miał kłopoty i traumy, ale w tym sezonie objawy podwójnie dają o sobie znać i Tommy zaczyna, a później zupełnie traci kontrolę nas wszystkim po kolei. Sezon kończy się tak, że oczekiwanie na kolejny jest nieco bolesne. Ale trzeba być cierpliwym.

Trzymajcie się, M

sobota, 23 listopada 2019

Wzdłuż i wszerz - Miasto

Hello!
Przed Wami najbardziej premierowa książka, jaka kiedykolwiek zawitała na blog! Miasto miało premierę dzisiaj o godzinie dokładnie 16.30. Ale Miasto jest specjalne nie tylko z tego powodu. Są jeszcze dwa: 1. to druga książka wydawnictwa, w którym pracuję; 2. takiego rodzaju książki na blogu nie było.

Miasto

Pod lakonicznym tytułem książki kryje się próba sproblematyzowania i usystematyzowania współczesnej refleksji miejskiej. Czym jest miasto? Jak je czytać, oglądać, jak go doświadczać. Intuicyjnie znamy odpowiedzi (...) odpowiedzi te mogą - i mają prawo być różne.

(fragment z opisu z okładki)

Tytuł: Miasto

The City

Autor: Deborah Stevenson

Tłumacz: Mateusz Topa

Wydawnictwo: #części_proste

(Wydawnictwo Części Proste


Przez rodzaj książki mam ma myśli, że jest to książka socjologiczna z zakresu socjologii miasta i studiów miejskich. Ale nie przerażajcie się! Ani nie dziwcie - chociaż ja, gdy pierwszy raz zetknęłam się z terminem studia miejskie albo studia nad miastem (i było to gdzieś na drugim semestrze pierwszych studiów, gdy mieliśmy zajęcia nazwane wyobraźnia miasta, a później się okazało, że na filologii polskiej są prowadzący, którzy się w tym specjalizują) bardzo się zastanawiałam, co właściwie w mieście jest tak specjalnego i niesamowitego, aby robić z niego osobny dział badań. Okazuje się, że miasto, które wpisuje się w różne struktury (albo odwrotnie) jest zaskakujące ciekawe. Te początkowe wątpliwości pomaga rozwiać pierwszy rozdział książki 1.Miasto teoretyczne. Pojęcia i ramy badawcze - to tłumaczy się samo. 

Pozostałe rozdziały też doskonale same się tłumaczą, dlatego wymienię ich tytuły:
2. Miasto materialne. Ekonomie i nierówności
3. Miasto codzienne. Różnorodność i przewidywalność 
4. Miasto nocne. Regulacja i pobudzenie
5. Miasto emocjonalne. Pamięć, wiara i uczucia
6. Miasto globalne. Hierarchie i miejska "inność"
7. Miasto wyobrażone. Wizje i marki
8. Wnioski. Koncepcje miasta - ku szerszym horyzontom
Poza tym w samych rozdziałach są podrozdziały, każdy z akuratnym tytułem. Rozdziały można czytać nie po kolei, ale nie pomijałabym pierwszego przed przeczytaniem któregokolwiek innego, nawet jeśli pierwszy może być trochę trudny. Tak naprawę jest najcięższy do czytania ze wszystkich, ale jednocześnie, szczególnie jeśli to Wasze pierwsze spotkanie z takim socjologicznym podejściem do miasta, pomoże ogarnąć pewne założenia i ogólny sposób podejścia do tematu. Poza tym w rozdziałach są odwołania do innych rozdziałów, jeśli coś było już omawiane, czy jakieś tematu się ze sobą łączą i dopowiadają. Tak podkreślam tę strukturę i układ, bo jej jasność bardzo uprzyjemnia i ułatwia czytanie. Przy czym muszę napisać, że rozdziały różnią się trochę pomiędzy sobą tą przyjemnością i łatwością, niektóre są bardziej ciekawe a inne mniej.

Widać, że rozdziały są różnorodne, a autorka w każdym z nich jeszcze opisuje więcej różnych podejść do danego zagadnienia i stara się przedstawić je z różnych perspektyw. I tak na przykład w rozdziale o mieście nocnym z jednej strony wspomina o nocnym życiu młodych ludzi - czyli piciu alkoholu -  o tym, że w związku z tym wprowadzono monitoring i w sumie z założenia to świetny pomysł, ale autorka referuje, że zbyt mało słychać sceptycznych głosów, a taki powinny się pojawić, bo monitoring można wykorzystać zdecydowanie nie tylko do pilnowania porządku. A w dalszej części rozdziału opisuje relację kobiet z miastem: podejście teoretyczne do tego zagadnienia, uproszczenia jakie się tam pojawiają i jak najbardziej realne zagrożenia.

Podsumowując, jestem pewna, że każdy znajdzie w tej książce coś dla siebie - zarówno od strony zainteresowań (na przykład właśnie sprawami kobiet), jak i poukładania sobie pewnych informacji, czy uświadomienia, że różne procesy są dużo mniej przypadkowe, a dużo bardziej przemyślane niż nam się wydaje. A druga sprawa - część podejmowanych zagadnień bardzo łatwo odnieść do własnych doświadczeń życia w mieście albo do tego, co słyszy się o niektórych miastach w mediach.


LOVE, M











środa, 20 listopada 2019

Jak napisać książkę o Korei Północnej?

Hello!
Gdy zaczęłam doczytywanie książek, które nie znalazły się w moim licencjacie oraz zbieranie książek bezpośrednio do pracy magisterskiej odkryłam, że mój wpis koreańskie bingo musi zostać uzupełniony o kilka punktów - takich, które szczegółowo dotyczą książek o Korei Północnej, czy też sposobu narracji o Korei Północnej. W tym miejscu za punkt wyjścia i wyjaśnienia posłużyła mi znów książka Tydzień w Korei Północnej. 1500 kilometrów po najdziwniejszym kraju świata, na której sprawdzałam, czy pierwsze koreańskie bingo działa

 Tydzień w Korei Północnej. 1500 kilometrów po najdziwniejszym kraju świata

Tytuł: Tydzień w Korei Północnej. 1500 kilometrów po najdziwniejszym kraju świata

Autor: Christian Eisert

Tłumacz: Bartosz Nowacki

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka



Początkowo wpis miał nosić tytuł Koreańskie bingo 2, ale przyznacie, że forma poradnika jest dużo przyjemniejsza do czytania. Przed Wami punkty wraz z cytatami z książki (numery stron są podane w nawiasach), które przedstawiają najczęściej powtarzające się elementy opisu podróży do Korei Północnej - oprócz samego narzekania i robienia dramy, że się do Korei Północnej pojechało, narzekania na przewodników, ale na ten temat można by napisać osoby tekst, bo to bardziej problem autora książki jako osoby, która tam pojechała, niż powtarzający się elementów opisu.
Teraz będziecie wiedzieli, czego spodziewać się w książce o Korei Północnej.

(Nie)bezpieczeństwo Air Koryo


> Zaledwie tylko dwa samoloty Air Koryo spełniały surowe europejskie standardy bezpieczeństwa. (21)

Rachuba czasu


> Odliczanie kolejnych lat w Korei Północnej oficjalnie nie zaczęło się wraz z narodzinami Chrystusa, jak u nas, lecz w roku 1912. Od narodzin Kim Ir Sena. (27)

Kraj, którym kieruje zmarły (albo nawet dwóch)


> Korea Północna do 2011 roku była jedynym krajem na świecie, którym oficjalnie kierował zmarły. Panujący Kim Ir Sen po swojej śmierci w 1994 roku otrzymał miano Wiecznego Prezydenta. (...) Gdy Kim Dzong Il zmarł pod koniec 2011 roku, niedługo przyznano mu tytuł Wiecznego Sekretarza Generalnego Partii Pracy Korei i Wiecznego Przewodniczącego Narodowej Komisji Obrony. Tym samym Korea Północna stała się jedynym krajem na ziemi oficjalnie rządzonym przez dwóch nieboszczyków. (35)

Samochody 


> W Korei nie było prywatnych samochodów. (43)


Podział społeczeństwa na klasy 


> Istnieją trzy główne klasy i ponad pięćdziesiąt podkategorii (...). (79)

Historia hotelu Ryugyŏng


> (...) trójkątny niedokończony hotel Ryugyŏng, którego tragiczna historia wciąż błąka się niczym zjawa po zachodnich gazetach. (95)

Fryzury


> Północnokoreańskie kobiety (...) mają do wyboru osiemnaście różnych fryzur kobiecych. Mężczyźni tylko dziesięć. Tablice obrazkowe wiszące we wszystkich salonach fryzjerskich pokazują stosowne warianty. (127)

Porwanie Choi Un-hui i Shin Sang-oka


W tej książce opisane jest to na raty, więc nie będzie stosownego cytatu, ale muszę napisać, że jestem zaskoczona, że ich historia przewija się przez tak wiele książek. Chociaż być może nie powinnam skoro jedną z moich ulubionych książek jest książka Kim Dzong-il. Przemysł propagandy, która skupia się na ich temacie.

13 centymetrów


> Według Amnesty International północnokoreańska młodzież jest przeciętnie o około trzynaście centymetrów niższa i jedenaście kilogramów lżejsza od swoich rówieśników z Korei Południowej. (80)

Przeszłość gospodarki


> Smutne, gdy się pomyśli, że pod względem gospodarczym północ Korei była niegdyś lepiej rozwinięta niż południe. (81)


Dziesięć punktów, jeśli o nich nie wspomnisz to twoja książka się nie liczy. A poważnie - na dłuższą metę czytanie książek, w których wszystkie informacje się powtarzają jest niezwykle męczące. A druga sprawa, jestem prawie pewna, że muszą istnieć podobne punkty i podobne bingo, ale odnoszące się do innych krajów. Nie wiem, na ile Polska jest interesującym tematem do pisania reportaży czy opisów podróży, ale jestem pewna, że gdyby je skumulować zrobienie takiego bingo też nie byłoby zbyt trudne.

Trzymajcie się, M

PS Na Instagramie pokazuję przepiękną książkę, którą redagowałam, a na Facebooku (być może w piątek, a na pewno w sobotę) będę robiła komentarze do łyżwiarstwa figurowego. W ten weekend zawody GP są w Japonii!

sobota, 16 listopada 2019

Pierwsze wrażenia - sezon jesienny 2019

Hello!
Przez pisanie o studiach złapałam opóźnienia z publikowaniem innych treści, ale już wychodzę na prostą. Chociaż wpis instagramowy będzie dopiero w grudniu. Dziś zapraszam na krótki przegląd anime z sezonu jesiennego 2019! 
Mała uwaga - kolejność opisywanych anime niekoniecznie jest kolejnością w jakiej je oglądałam.

Psycho Pass 3

Psycho Pass 3


Jest wiele serii, na których trzecie sezony czekam z coraz mniejszą nadzieją, ale być może nie powinnam jej tracić skoro mamy trzeci sezon Psycho Pass!

Ale zacznę od narzekania - do tej pory Psycho Pass miał jedne z najlepszych openingów anime, a ten do trzeciego sezonu jest rozczarowujący. Ending też nie robi jakiegoś powalającego wrażenia. Poza tym jednak nowy sezon tego anime zapowiada się świetnie. Może oprócz tego, że będzie mi jednak brakowało Tsunemori, bo to jednak była nietypowa w anime postać kobieca.

Psycho Pass 3 Arata
Arata (ten z tyłu) jest zabawny i uroczy, a głos podkłada mu Yuki Kaji, który jest jednym z moich ulubionych aktorów głosowych.

Ale nasi nowy główni bohaterowie - Arata i Kei - od początku są doskonale zgranym duetem i obserwowanie ich wspólnych działań to czysta przyjemność. A Arata posiada umiejętność głębokiej empatii i niejako wcielania się w ludzi, więc wszyscy ludzie, którzy lubią tego typu zdolnych detektywów będą bardzo zadowoleni. Poza tym w samym pierwszym odcinku zostaje nam powiedziane, że Arata jest spadkobiercą dziedzictwa Tsunemori więc pokładam w nim wielkie nadzieje. 

Psycho Pass Akane Tsunemori

Ten sezon ma składać się z 8 czterdziestopięciominutowych odcinków i ani trochę nie czuć, że są one tak długie. Pierwszy zleciał mi nie wiadomo kiedy, a przy okazji trzeba mu przyznać, że skończył się w idealnym momencie. Wydaje się, że ten sezon będzie jak bardzo długi film, który po prostu został podzielony na odcinki. Plus bohaterowie rozwiązują zagadkę, dlaczego rozbił się samolot, co dodaje sto punktów do zainteresowania. 

Wiedziałam, że cieszę się, że Psycho Pass wraca, ale teraz po obejrzeniu jestem nawet bardziej podekscytowana.

Stand My Heros: Piece of Truth

 

Zastanawiałam się, czy to powrót Psycho Pass spowodował w tym sezonie napływ podobnych anime.
A potem po minucie anime już wiedziałam, że nie, bo pod przykrywką anime o policjantce pracującej nad sprawami związanymi z narkotykami kryje się anime typu odwrócony harem, w którym bohaterowie wyglądają jak wszyscy inny bohaterowie takich anime i nawet z zamkniętymi oczami można by powiedzieć, który ma jaki charakter i rolę.

Stand My Heros: Piece of Truth

Dokończyłam pierwszy odcinek tylko dlatego, że w obsadzie głosowej są aktorzy, których lubię, ale poza tym to tak generyczne anime, że aż nie wierzę, że dałam się nabrać, że to coś innego.

Keishichou Tokumbu Tokushu Kyouakuhan Taisakushitsu Dainanaka: Tounana


Uwaga - to kolejne anime o specjalnej jednostce policji! Ale pozytywne się wyróżnia - jest wciągające od pierwszego odcinka, wiemy, że będzie miało jedną albo i dwie intrygi prowadzone prawdopodobnie przez cały sezon, ale ogólnie jeden odcinek to jedna sprawa. Poza tym wygląda o oczko lepiej niż większość wspominanych dzisiaj anime. Robi bardzo pozytywne pierwsze wrażenie i nie trzeba czekać trzech odcinków, aby dowiedzieć się, czy kryje się w nim coś więcej czy nie. W trzecim odcinku dostajemy zasadniczo koleją zagadkę na cały sezon. 

Keishichou Tokumbu Tokushu Kyouakuhan Taisakushitsu Dainanaka: Tounana

Odcinki mijają bardzo, bardzo szybko, a widz naprawdę chce się dowiedzieć jakie tajemnice skrywają bohaterowie i jakie ukryte siły wpływają na ich życie.

Babylon

 

Kolejne śledztwo! Tym razem prokurator, firmy farmaceutyczne i polityka! Konkurencja wśród anime z policjantami, detektywami i prokuratorami jest w tym sezonie na zupełnie innym poziomie. Nie wydaje mi się, aby kiedykolwiek wcześniej wystąpiło aż takie nagromadzenie anime kryminalnych. A przynajmniej nie takich, które są naprawdę interesujące. 

Babylon

Po pierwszym odcinku, w kontekście innych kryminalnych anime, Babylon nie wydawało się wyróżniać niczym naprawdę specjalnym. Ale koniec pierwszego odcinka, a później to co i jak pokazane jest w kolejnym sugeruje, że jest w tym anime coś więcej, a układ sił jest inny niż się wydaje. Nie przepadam jednak za niezbyt subtelnymi cliffhangerami, które są w kolejnych odcinkach, gdy akcja w samym odcinku niezbyt szybko posuwa się do przodu. Aczkolwiek to jest trochę tak, że ta fabuła jest jak kula śnieżna - fakty się zbierają, zbierają i jak nic będzie z tego lawina. I Babylon udowadnia, że zasada trzech odcinków jest... zasadna. A wraz z trzecim odcinkiem anime robi się coraz bardziej niepokojące. 

Kabukichou Sherlock


Czy to kolejne anime kryminalne? Jak nie, jak tak! Przecież ma Sherlocka w tytule. W Japonii w tym roku jakaś kryminalna jesień czy coś. A bohaterowie będą szukać Kuby Rozpruwacza.

James Moriarty

Kabukichou Sherlock ma podobną kreskę do Joker Game, trochę do 91 Days, ale to oryginalne anime niebazujące na żadnej mandze. Wrażenia po pierwszy odcinkach są następujące: to zabawne, ale nieszczególnie oryginalne anime - bo czego się w sumie spodziewać po historii z Sherlockiem. On nawet się rzuca z wieżowca w openingu. Ale być może samo to, że ktoś uznaje, że ma coś ciekaweggo jeszcze do opowiedzenia poprzez Sherlocka to znak, aby dać szansę całemu anime. Intryguje mnie wizja, że nastoletni James Moriarty jest jedyną osobą (przed Watsonem), której Sherlock pozwolił wejść do swojego pokoju i która ogólnie jest postacią najbliżej Sherlocka. Ale jednocześnie to trochę niewiele, aby dla tego jednego wątku oglądać całe dość przeciętne anime.

Beastars

To anime ma pojawić się na Netflixie i poczekam, aż będzie z oglądaniem, bo widziałam różne spoilery i gify w internecie i jestem trochę zaskoczona i zaniepokojona, jak prawdopodobnie inne jest to anime niż wynikało z zapowiedzi i czego się spodziewałam.  Ale uwaga i w jego zapowiedziach występuje morderstwo.

A Wy co oglądacie?

środa, 13 listopada 2019

Ostatnia wieczerza

Hello!
Wiadome powszechnie są dwie rzeczy: 1. uwielbiam pisać o teledyskach i 2. uwielbiam tak dobierać daty publikacji postów, aby były to daty znaczące. Choćby była to tak mało znacząca data, jak dzień, w którym teledysk będący głównym bohaterem tego wpisu osiągnął 300 000 000 wyświetleń na Youtube.

Baekhyun EXO Monster

Tak naprawdę to tego zupełnie nie planowałam, napisałam ten wpis i był taki napisany, a ja nie mogłam znaleźć dobrej okazji, aby go opublikować, aż okazja nie pojawiła się sama. W każdym razie gratulacje dla EXO i teledysku do piosenki Monster! A tak na marginesie - byłam zaskakująco bardzo zestresowana, czy aby numerki nie zmienią się nie w środę, ale we wtorek. Albo ogólnie gdzieś pomiędzy sobotą a dzisiaj. Także cieszę się, że dziś obudziłam się do tej wiadomości.


Postanowiłam, że zanim rozszerzę gamę teledyskowych trendów, których nawet dwie listy już przedstawiłam, skupię się na uzasadnieniu i wyjaśnieniu trendów, które już wypunktowałam. I chociaż ta część mojej teledyskowej przygody rozpoczęła się od wanien to nie one są moim ulubionym motywem przewijającym się w klipach - jest nim "ostatnia wieczerza".

Dla mnie najbardziej prominentnym i robiącym największe wrażenie przykładem teledysku z tym motywem jest klip do piosenki Monster EXO. W nim zawarte są wszystkie sposoby wykorzystania tego motywu, jakie można zobaczyć w innych klipach. 

EXO Monster
Ostatnia Wieczerza Leonardo da Vinci

Myślę, że każdy powinien się domyślić, skąd określenie "ostatnia wieczerza" się wzięło. Oczywiście od słynnego obrazu Ostatnia Wieczerza Leonarda da Vinci. I jak widać na załączonym kadrze z teledysku układ postaci, gdzie wszystkie są za stołem, to najbardziej klasyczne i oczywiste wykorzystanie motywu "ostatniej wieczerzy". A dwa Ostatnia Wieczerza przedstawia scenę, gdy Jezus ogłasza, że jeden z apostołów go zdradził. W teledysku Baekhyun zdradza EXO. Także to nawiązanie może być czyś więcej niż tylko aluzją estetyczną. 

(G)-IDLE

Członkinie zespołu (G)I-DLE także zostały posadzone po jednej stronie stołu. Na pewno ułatwia to upewnienie się, że każda z nich jest dobrze widoczna.

SEVENTEEN Happy Ending

Nie powiedziałabym, że trend sadzania/pokazywania wszystkich członów zespołu po jednej stronie stołu jest charakterystyczny dla teledysków do ich japońskich singli, ale (G)I-DLE i SEVENTEEN wykorzystują go właśnie w japońskich klipach. Piosenka SEVENTEEN nosi tytuł Happy Ending

Wydaje mi się, że klip do piosenki 19 Stray Kids jest rodzajem jakiegoś specjalnego teledysku, ale postanowiłam nie wykluczać go z listy, ponieważ cały kręci się wokół stołu i chłopcy się nie tylko od niego nie ruszą, ale są posadzeni w klasyczny i najbardziej zgodny z tym motywem sposób. 

Stray Kids 19

Ale do teledyskowego motywu 'ostatniej wieczerzy' zaliczam także liczne wariacje w układzie osób, które siedzą przy stole. 

EXO MONSTER

Co prawda w teledysku nie widać momentu, gdy członkowie EXO siedzą, widać tylko jak siadają, ale idea jest taka, że ludzie siedzą po dwóch stronach stołu. W tym układzie wariacja może polegać na tym, czy na honorowym miejscu w szczycie stołu ktoś będzie, czy nie będzie siedział. Tutaj akurat widzimy Baekhyna. 

Tu niejako z odsieczą przybywa prawdopodobnie najbardziej estetyczny i artystyczny teledysk w całym k-popie, czyli klip do Blood Sweat&Tears BTS. Członkowie tego zespołu grzecznie siedzą przy stole.
Notabene w tym teledysku widzimy także Pietę Leonarda i chociaż ciało Jezusa jest zasłonięte, wciąż wydaje mi się to dość zaskakującym wyborem rzeźby do teledysku.

BTS BLOOD SWEAT TEARS

Inne teledyski z ludźmi siedzącymi za stołem:

Jay Park, Simon Dominic, GRAY, CODE KUNST, Woo siedzą za stołem nawet w miniaturce do teledysku do piosenki  Signhere.

Jay Park, Simon Dominic, GRAY, CODE KUNST, Woo - Singhere

Gdyby to był wpis wannowy na pewno napisałabym jakiś zabawny i zaskakujący komentarz na temat i samego teledysku, i samej piosenki, ale dziś staram się być poważna, więc napiszę tylko, że Peniel prezentuje niezwykle bogatą zastawę stołową i wyraźniej niż wszystkie pozostałe osoby siedzące u szczytu stołu zaznacza kto tu rządzi. Piosenka nosi tytuł Flip.

Peniel Flip

Zaburzę trochę chronologię - wszystkie członkinie Apink widzimy przy stole dopiero na samym końcu teledysku do piosenki I'm so sick. Warto zauważyć jeszcze, że dziewczyny siedzą naprzeciwko siebie przy krótszych bokach stołu. W trzech przykładach, które opisałam wyżej tylko jeden szczyt był zajęty.

Na początku teledysku przy stole jest tylko Naeun, którą zobaczycie troszkę niżej.

APink - I'm so Sick

Dziewczyny z Apink siedziały przy stole także w teledysku do piosenki %% (Eung Eung), ale wszystkie wzdłuż dłuższych boków stołu. Uchwycenie tego momentu było dość trudne, ale gdy obejrzycie klip, dowiecie się dlaczego ten kadr wygląda tak dziwnie.

APINK

Pytanie co zrobić z takim kadrem i takim usadzeniem  członów zespołu D-CRUNCH. Nie ma wątpliwości, że jest to wykorzystanie motywu 'ostatniej wieczerzy', ale ciężko zakwalifikować do tych podkategorii, które sama sobie stworzyłam. A sceny przy stole są najlepszym elementem całego teledysku do piosenki Are you ready?

D-CRUNCH Are You Ready

Kolejna wariacja tego motywu - to jedna osoba przy stole. I znów może to być jedna osoba na środku stołu lub na jego szczycie. Mamy jeszcze za mało Baekhyuna w tym wpisie, więc jeszcze tylko dwa ujęcia.

Baekhyun Monster
EXO Baekhyun Monster

Eun Jiwon w teledysku do piosenki I'm on Fire zmienia strony stołu z prędkością światła, udało mi się złapać tylko, gdy widać go po lewej stronie. 
Jeśli macie jakieś problemy i nie powinniście oglądać szybko zmieniających się świateł to nie oglądajcie tego teledysku. Zresztą na teledysk EXO także powinniście uważać. 

Eun Jiwon  I'm on Fire

A tu samotna Naeun z Apink. Ale klimat całego tego kadru oraz aura Naeun jest iście królewska. Może oprócz tego, że jest tam dość nabałaganione.

APINK Naeun

Ostatnia wariacja. Najbardziej niekonwencjonalna, ale postanowiłam ją zaznaczyć. Początkowo kadr z Sehunem miał zostać tu dodany jako zabawna ciekawostka. Ale później zobaczyłam teledysk zespołu VAV do piosenki Spotlight i doszłam do wniosku, że kategoria niekonwencjonalnego albo nieortodoksyjnego wykorzystania motywu ostatniej wieczerzy może zostać dodana do tego wpisu.

EXO Sehun Monster
VAV Spotlight

Założyłam sobie, że pokażę dziesięć teledysków, w których występuje motyw 'ostatniej wieczerzy' oprócz klipu EXO, ale pokazałam dwa teledyski Apink, a chciałam pokazać, że motyw występuje w różnych, niezwiązanych ze sobą miejscach. Mam nadzieję, że udało mi się pokazać i nieco objaśnić na czym ten motyw polega. Nie każde usadzenie idoli przy stole spełniałoby jego założenia. Na przykład zupełnie osobną kategorię trendu stanowi sadzanie idoli przy okrągłym stole. O ile mi wiadomo, prym w tym wiedzie Red Velvet.

A z teledysków, które ukazały się pomiędzy napisaniem a opublikowaniem tego wpisu, które mają ten motywy lub te, które z różnych względów nie znalazły się powyżej.
> CLC - Devil
> Taeyeon - Four Seasons
> G-Dragon - One of a kind (szczerze polecam zerknąć)
>  Jooheon - Red Carpet
> Dreamcatcher - Deja Vu
> Super Junior - Super Clap
> Winner - SoSo
> Ladies Code - Galaxy
> 2PM - My House
> SEVENTEEN - Oh My
> Ravi - Limitless
> Nature - Oopsie (My Bad)
 
LOVE, M