Hejo!
Pierwszy tydzień w szkole minął mi całkiem dobrze. Z nowej klasy znałam tylko Kingę dlatego starałam się ze wszystkimi zapoznać. Nauczyciele też w porządku. No może oprócz pani od geografii, która zapowiedziała nam sprawdzian z mapy politycznej świata, a tak na pocieszenie możemy sobie darować nazwy stolic państw w Afryce. WF-u i matmy uczą mnie panie z gimnazjum. Generalnie bardzo pozytywny tydzień. Liczę na to, że klasa jakoś się zgra i wzajemne towarzystwo nie będzie dla nas udręką.
|
Trieste, Italy |
Mam dla was kilka rad dotyczących tego jak się uczyć żeby się nauczyć, opracowanych na podstawie książki "Jak wytrzymać z dorosłymi i nie zwariować" Anieli Cholewińskiej - Szkolik.
- Wydziel czas na naukę. Wiem, że niewiele osób tak robi ale ja od razu po powrocie do domu odrabiam lekcje i potem mam to z głowy.
- Posprzątaj biurko. Przy okazji, dla odwleczenia chwili gdy trzeba za nim usiąść do zeszytów, posprzątaj cały pokój ;)
-Wywietrz pokój. Ja i tak cały czas siedzę przy otwartym oknie.
-Do lekcji zabieraj się po obiedzie. Czyli nie wtedy gdy jesteś głodny. Nie będziesz mógł się skupić na liczeniu ile pączków kupiła Kasia a ile Mateusz, gdy będziesz myślał, żeby po prostu je wszystkie zjeść.
-Podkreślaj to co najważniejsze. Podręczników trochę szkoda do mazania w nich, choć nie wszystkim, dlatego opłaca zaopatrzyć się w kolorowe długopisy i pisać w nimi w zeszycie.
-Ucz się na głos. Próbowałam działa, ale bracia myśleli, że w szkole ktoś mi coś zrobił, dlatego czytam podręcznik od historii na głos.
-Powtarzaj i ćwicz pamięć.
-Zacznij się uczyć wcześniej. Ja osobiście tak nie potrafię, od zawsze uczyłam się dzień wcześniej, chyba że było naprawdę dużo materiału do zapamiętania.
-Zadbaj o poczucie bezpieczeństwa, czyli przygotuj sobie ściągę. Ale nie po to żeby z niej korzystać, posiadanie ściągi uspokaja.
-Myśl pozytywnie. Dam radę! Nauczę się! Daty od razu zaczną wskakiwać do głowy gdy tylko uwierzysz w to że możesz się tego nauczyć.
Mam nadzieję, że może te rady jakoś się wam przydadzą :)