To że moje życie w dużej mierze kręci się wokół chóru już można było zauważyć. Dzisiaj pani prof od chóru z okazji imienin świętej Cecylii patronki chórów postanowiła zrobić nam małą imprezkę.
Chociaż to chyba za duże słowo. Oglądałyśmy nagrania z Bydgoszczy. Idzie się załamać ale nie było tak źle. Natomiast nasze wejście smoka na gali finałowej to poezja. No ale ja pani dyrygent się wepchała i na nas nie poczekała to nie nasza wina. A potem szamałyśmy tort i było to chyba jedno z najpyszniejszych ciast jakie jadałam. I wyglądało też całkiem sympatycznie to chyba dobre słowo. Zdjęcia niżej. To logo naszego chóru jak by ktoś się zastanawiał. A nazwa Ars Longa- Sztuka Jest Wieczna i dalsza część Vita Brevis- Życie Jest Krótkie.
Jutro mam tak porąbane zmiany, że chyba przyjdę tylko na poprawę sprawdzianu z historii. I jutro luźno a przyszły tydzień masakra, ale sami się o to prosiliśmy bo ciągle coś było przekładane. I mam dyżur. I jest święto szkoły.Porażka.
Trzymajcie się M <3
P.S. Potrzebuję nagłówka, a ja próbowałam i niestety nie mam takich zdolności żeby go zrobić. Więc jak by ktoś ewentualnie chciał mi pomóc to bardzo proszę się odezwać albo w komentarzu albo na pocztę ziobka612@wp.pl
Fajnie ci że jesteś w chórku.
OdpowiedzUsuńI ten tort, awww jadłabym <3
Zapraszam i pozdrawiam ;))
http://kamcia-style.blogspot.com/
TORT!!! *-* Głodna teraz jestem :P HaHaHa xD
OdpowiedzUsuńAaa po za tym, to ja mam blisko do Bydgoszczy ;D