Jurto zaczyna się astronomiczna jesień, niestety nie będę miała czasu żeby coś tu dodać więc zrobię to dzisiaj. Zdjęcia są z tamtego roku i robił je mój wówczas sześcioletni brat. W moim przypadku jesień nie równa się melancholia ani depresja i jak dobrze pamiętam nigdy tak nie było. Raczej zawsze doszukuję się we wszystkim pozytywów więc jesień to okres wzmożonego kontaktu ze znajomymi i odpałów. A w tym roku szczególnie mi się to udziela. Zaraz zmykam nagrywać śpiewy K. na akcji krwiodawstwa, jak będzie tam coś ciekawego to postaram się wrzucić tu zdjęcia.
Trzymajcie się M. <3
Prawie jakbym nie miała oczu ^^ |
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń