Niestety zostałam pozbawiona aparatu, bo brat go porwał na rajd, więc tylko kilka zdań. Wczorajszą wycieczkę do Warszawy można uznać za udaną. Zgodnie z zamiarem w drodze spałam, chociaż przeważnie nie umiem spać w autobusie, ale jakoś tak mnie zmuliło, że musiałam przysnąć. Teatr Buffo jako sam budynek zrobił na mnie zerowe wrażenie. Spodziewałam się jakiegoś dużego, ślicznego, kolorowego budynku a tu szaro, buro i ponuro (takie określenie raczej pasuje do pogody dzisiejszej, bo wczoraj było naprawdę ładnie) i na dodatek wejście jakby w piwnicy. Ale co najważniejsze przedstawienie było genialne, nie umiem tego inaczej opisać. Śpiewanie, żarty, świetni aktorzy, uznanie dla panów, którzy przebierali się za kobiety ^^. I generalnie takie pozytywne przesłanie i energia. Oczywiście przedstawienie było po angielsku, ale nie czułam się jak na tureckim kazaniu (moja mama zawsze tak mówi, mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam tak pisząc). Potem Arkadia. Ja nie znoszę kupować ubrań na takich wycieczkach, ale dziewczyny zostawiły tam ładnych parę stów, bo jak rzuciły się na spódnice to chyba z 10 lub więcej je kupiło. No ale to nie ważne, że 5 czy 6 będzie miało taką samą. I droga powrotna. Zauważyłam pewną zależność: im na dworzu robi się ciemniej tym w autokarze robi się głośniej. No więc droga powrotna minęła na gadaniu, śmianiu się i rozmowach filozoficznych.
A dzisiaj wpadły mi dwie piąteczki z polskiego i trójeczka z niemieckiego co jest bardzo dobrą oceną.
Wczoraj był Światowy Dzień Zwierząt, a dzisiaj w szkole Dzień Języków.
A weekend zapowiada się....... w sumie to u mnie się zapowiada spontan ; )
Love M. <3
Wszyscy ostatnio jeżdżą na wycieczki, tak zauważyłam czytając różne blogi, fajnie Wam :D
OdpowiedzUsuńGratuluję ocen ;*
Obserwuję i zapraszam do siebie
http://uuleczkaa.blogspot.com/
oo jeny wyciczka widzę udana.. i WAWA <3 drog8i powrotne są fajne.
OdpowiedzUsuńjeny, nawet nie zauważyłam! ja i moje roztrzepanie.. już poprawniam, dzięki <3
OdpowiedzUsuńGratulacje tych piętek.
OdpowiedzUsuńLubię jeździć do teatrów. Zazwyczaj są takie przedstawienia, że szłoby je oglądać w kółko i w kółko,i w kółko, i znowu. Jeśli chodzi o naszą stolicę to jej rozmiar mnie przytłacza. Jest duża, głośnia i w niektórych miejscach taka ponura. Choć teraz jest już trochę lepiej. Ja tez nie lubię zakupów na wycieczkach, bo dla mnie to już nie jest to. Trzeba się śpieszyć, ciągle gdzieś cię ciągną i po prostu chce się umrzeć.
A ja jakoś ostatnio nie mogę nawet piątki dostać :D
OdpowiedzUsuńAhh piątki nie ma jak piatki,i tez mam troche ;D tez chce jakis wyjazd. obs?
OdpowiedzUsuńwww.yesnoana.blogspot.com
Haha, faktycznie tak jest, że im ciemniej, tym w autokarze głośniej :)
OdpowiedzUsuń