sobota, 4 czerwca 2016

"Kore Wa Zombie desu ka?" & "Strike the Blood"

Hello!
Gdybym miała wybierać najdziwniejsze anime jakie widziałam oto zwycięzca. Tym bardziej, że zupełnie się tego nie spodziewałam, bo zaczęłam je oglądać, ponieważ natknęłam się na wzmianki o nim w czasie szukania informacji do notki o Szekspirze w anime.

Kore Wa Zombie desu ka?
Aikawa Ayumu jest na pozór zwykłym licealistą, lubiącym swoje spokojne i dosyć samotne życie. Pewnej nocy zostaje zabity przez seryjnego mordercę, jednak zamiast umrzeć, zostaje przywrócony do życia przez nekromantkę Eucliwood Hellscythe i staje się zombie. Gdyby tego było jeszcze mało, podczas jednego z nocnych spacerów po cmentarzu natrafia na znającą magię, niezwykle energiczną Masou Shoujo Harunę, walczącą z ogromnym niedźwiedziem, która później z niewyjaśnionego powodu traci swoją moc i zmuszona jest zamieszkać z chłopakiem do rozwiązania tego problemu. Wkrótce do wesołej gromadki dołącza jeszcze więcej nietypowych postaci, w tym wampiry-ninja. (shinden.pl)

Z jakiś przyczyn zbiór podpisów: komedia, akcja, harem, ecchi, nadprzyrodzone oraz ninja, wampiry i zombie, podobnie z resztą jak opis, który tak naprawdę przeczytałam dokładnie dopiero teraz, nie przykuły mojej uwagi, tylko zaczęłam oglądać to bez przygotowania. Pierwsze co mnie uderzyło to fakt, że to nie jest anime dla dzieci choć mogłoby się wydawać. Jak ma się lać krew to się leje, a ponieważ nasz bohater jest zombie, co sprawia, że szybko się zrasta, nie ma problemu z narażaniem swojego ciała na różne sytuacje. I druga sprawa to ecchi więc produkcja dla chłopców. Chociaż kłóci się to z tym, że główny bohater, ponieważ posiadł moc Haruny, przemienia się (oczywiście jest do tego specjalna sekwencja) w wojowniczkę, w różowej sukience i z kokardą we włosach, itp. Ale anime ogląda się zaskakująco przyjemnie i postaci są całkiem sympatyczne. I chociaż momentami jest kompletnie niedorzeczne to także urocze. Jakoś się te lepsze i gorsze aspekty wyrównują. To cudo ma 2 sezony, ale drugi jest słaby, a gdyby ktoś przejmował się fabułą to ona potrzebuje trzeciego.

Ponadto po obejrzeniu tych 22 odcinków doszłam do wniosku, że jednak niewiele ma to wspólnego z Szekspirem i chyba coś źle przeczytałam i postanowiłam sprawdzić to raz jeszcze. I faktycznie. W czasie wyszukiwania zamiast całego tytułu "King of the Night" znalazłam tak nazwaną postać i poszłam tym tropem. I zostałam wyprowadzona w pole bardziej niż się spodziewałam, bo jest to owszem serial, ale taki zupełnie normalny, nie animowany. Oglądała nie będę, ale opis fabuły wiele wyjaśnia: "Ryosuke Matoba is a passionate guy who works at the prestigious nightclub for women, “Romeo,” in Kabuki-cho, Shinjuku. His only goal is to become the #1 “host” there. In reality though, most of the time he serves as the assistant to other hosts. What’s worse, his sales figures are always the lowest. Still, his pure-hearted and honest personality helps comfort the emotionally hamstrung women who come to the club. Will Ryosuke be able to conquer the city that never sleeps and become the yaoh (king of the night)? This is the story of young hosts working in a nightclub for women in the neon-blazing Kabuki-cho. Every week, Ryosuke comes across female customers with interesting episodes and clashes with Seiya - currently ranking #1 in Romeo - and his group" 

Strike the Blood
Czwarty Przodek to najsilniejszy wampir świata, który powinien istnieć tylko w legendach. Powinien. Z jakiegoś powodu ten tajemniczy wampir pojawił się w Japonii w towarzystwie dwunastu siejących nieszczęścia Kenjuu. Obserwować oraz w razie czego zlikwidować Czwartego Przodka – zadanie to rząd, na czele z Królem Lwem, przydziela magowi bojowemu znanemu jako Miecz Szamana. Jednakże nie wiadomo dlaczego, ale do misji zostaje wyznaczona uczennica Miecza Szamana, Yukina Himegari. Dzierżąc w dłoniach najsilniejszą broń przeciw-przodkom, duchową włócznię, dziewczyna dociera do Dzielnicy Demonów w mieście Itogami. Jaka jednak jest prawdziwa tożsamość Czwartego Przodka, a raczej Kojou Akatsukiego, którego tam niespodziewanie spotyka? (shinden.pl)


Zaczęłam oglądać to anime w ramach szukania materiału do innej notki, ale okazało się zbyt podobne do opisywanego powyżej (aż sprawdziłam czy przypadkiem to samo studio nie jest odpowiedzialne za oba tytuły, ale nie) i zbyt mało interesujące w kontekście tematu tej drugiej notki, że postanowiłam umieścić je tutaj.

Główny bohater jest wampirem otoczonym przez dziewczyny, a jakże (tak się kończy jak się nie czyta dokładnie otagowania tytułów i nie zauważ się słowa harem), i pakuje się w kłopoty, oczywiście przypadkowo, on chciałby tylko żyć sobie w spokoju, ale niestety jest zbyt ważny. I niestety te jego 'przygody' od niechcenia nie są aż tak ciekawe. Tytuł opisywany powyżej był niedorzeczny i zabawny, a ten niestety nudzi. Do tego stopnia, że w trakcie oglądania 10 odcina włączyłam 24 aby sprawdzić, czy bohater będzie z dziewczyną, z którą chciałam aby był, bo tylko ta kwestia jakoś mnie zajmowała. I niestety się rozczarowałam, choć anime postanowiłam dokończyć. Nie było takie złe, ale okropnie przewidywalne.


PS. Nie zapisałam tytułu tego anime, nie zaznaczyłam na filmwebie, że go obejrzałam i potem szukałam go 15 minut. Ja mam słabą pamięć, ale czasami aż mnie samą przeraża.
PPS. Anime dostanie odcinek OVA. Prawdę powiedziawszy nie wiem czemu, bo to anime prawie nie ma fanów, albo ja się na nich nie natknęłam. Musiałam szukać obrazków na pintereście, bo tumblr był praktycznie pusty.

Pozdrawiam, M

6 komentarzy:

  1. Zombie i wampiry to moja bajka :)
    Chętnie bym obejrzała to anime. Myślę, że mogłoby mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Eh z anime oglądałam tylko Czarodziejka z Księżyca i to nie całą xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie oglądałam ani jednego z powyższych anime. Raz zastanawiałam się nad "Kore wa Zombie desu ka?" ale jednak uznałam, że nie warto XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz spróbować, ale jest naprawdę, naprawdę dziwne ;>

      Usuń
  4. Jakoś ostatnio nie mam weny do oglądania anime. :<

    OdpowiedzUsuń
  5. Raczej nie moje klimaty :) w sensie anime.

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3