Wróciłam wczoraj, cała i zdrowa, nawet wyspana, bo miałam szczęście i byłam jedną z nielicznych osób, które nie dostały towarzysza w Berlinie i całą drogę do Warszawy mogłam przespać. Oczywiście pierwszą rzeczą jaką się chwalę po powrocie są zakupy.
Primark zawiódł mnie w tym roku bardzo. W porównaniu z tym, co było 2 lata temu to ubóstwo. Liczyłam, że kupię urocze, fanowskie dodatki typu płócienne torby czy nawet skarpetki, a nie znalazłam prawie nic. Oprócz piżam i zaopatrzyłam się w trzy. Ze Slytherinem, Gburkiem i puchatą, milusią z Minnie. Kupiłam bratu koszulkę z Iron Manem, a w czasie buszowania po dziale męskim także bluzeczkę z R2-D2 dla siebie. Akurat zostały same S. Skarpety z SpiderManem są dla młodszych braci.
Torbę na zakupy kupiłam na Starym Mieście, to ta w różyczki. Natomiast reszta rzeczy to prezenty. Także dla czytelników bloga, szczegóły już niedługo.
Młodsi bracia nie wybaczyliby mi gdybym nie przywiozła słodyczy. Erdbeer Joghurt to moje ukochane czekoladki, a Hanuty są lepsze niż Knopersy, żelki w tych mini opakowaniach są wręcz idealne do podziału, podobnie jak mini czekoladki, stworzone po to, aby móc spróbować wszystkich smaków.
Ale najbardziej jestem zadowolona z zielonej herbaty matcha. Jeszcze nie jestem pewna do czego jej użyję, bo nie posiadam super sprzętu do jej robienia, ale widziałam tysiące przepisów, w których jest wykorzystywana. Natomiast druga stała obok i nie mogłam przejść obok niej obojętnie i zostanie prezentem.
To by było na tyle, M
Cudowne pamiątki - słodycze najlepsze <3 <3 A piżamki też są super!
OdpowiedzUsuńSłodycze maja tam naprawdę na WYSOKIM poziomie
OdpowiedzUsuńAle słodkości :)
OdpowiedzUsuńTorba w róże cudna jest. Uwielbiam kwiatowe wzory.
OdpowiedzUsuńGryffindor!!
Fanka Pottera pozdrawia ^^
O rany...Szkoda,że w Polsce takich rzeczy nie uświadczysz...Prześliczne...
OdpowiedzUsuńFajne łowy! Bluzeczkę z R2-D2 to sam bym sobie ponosił! ;D
OdpowiedzUsuń