Chyba każdy zna historię o oszukanym królu, który pewien, że ma na sobie strój z niesamowitego materiału, paradował przed swoimi poddanymi nagi. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że znacie także bajkową adaptację ze studia Walta Disney, której kadrom będę się dzisiaj przyglądała.
Yzma i Kronk mają później rozmowę na temat martwości Kuzco i myślałam, że powyższe słowa to znak, że napisy będą pasować do tego co postaci mówią. Nie pasowały.
Jeśli chcielibyście kiedykolwiek oglądać tę bajkę w oryginale, ale z polskimi napisami to tego nie róbcie pod żadnym pozorem. Z dotychczasowych animacji w tej napisy są najsłabsze. Nieśmieszne i bardzo często zaskakująco niepasujące do sceny, co znaczy, że do tego co mówią postaci. I "Nowe szaty króla" zajmują też pierwsze miejsce, jeśli chodzi o ogólne różnice pomiędzy tekstem do czytania a tekstem, który słyszymy. Zdecydowanie lepiej (chociaż nie sprawdzałam, to założenie z góry) włączyć napisy angielskie i liczyć na to, że w oryginale te dwa teksty będą się zgadzać.
"Wybiłeś mnie z rytmu!"
"Nowe szaty króla" są z 2000 roku, dobrze, że czad został zastąpiony rytmem, bo i bardziej pasuje do tego, że król (notabene w napisach nazywany cesarzem, co jest spoko, bo to dosłowne tłumaczenie, ale w scenie "pogrzebu" Izma 'mówi' o księciu - to dość duże obniżenie rangi) w tamtym czasie śpiewał i sprawia, że dzisiejsze dzieci wiedzą o co chodzi.
Druga sprawa, sama bajka bez kontekstu jest nieszczególnie zabawna. Prawie nie ma tam żartów, które można by opowiedzieć czy nawet przywołać, jako anegdotkę w rozmowie z osobą, która "Nowych szat króla" nie widziała. Nie jest to wielki zarzut, sama byłam zdziwiona, gdy to sobie uświadomiłam.
"Którzy nie wiadomo po co zeszli z drzeeeeeeeeeeew"
A ktokolwiek zrobił tłumaczenie piosenki z początku filmu powinien dostać nagrodę. Jej słowa zawsze były fenomenalne, proste do zapamiętania i takie, że od razu miało się ochotę śpiewać, ale robią jeszcze większe wrażenie, gdy porówna się z tłumaczeniem zdecydowanie nieprzeznaczonym do śpiewania. Chociaż plus za Kolumba.
Obie listy, gdy mówią postaci są dużo zabawniejsze i zdecydowanie bardziej kreatywne. Szczególnie potrawy, które ma przygotować Kronk. Pojawia się Kuba Rozpruwacz i gangrena lukrowana. Pycha.
Miłego tygodnia, M
Ja tak średnio lubię tę bajkę :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze jak byłam mała sluchalam tej bajki na plycie. A o bajce nie słyszałam więc obejrzę. ��
OdpowiedzUsuń