wtorek, 27 marca 2018

Szewce i bękary, wdowy i sieroty, czyli pierwszy miesiąc 4 semestru filologii polskiej

Hello!
Opis Zarządzania Instytucjami Artystycznymi za nami więc czas na Filologię polską! 
I do tych studiów także dostaję pytania, więc podobnie jak z ZIA, na szczegółowe, dotyczące prowadzących bardzo chętnie odpowiem, ale plany zajęć naprawdę łatwo sprawdzić sobie samemu. Wątpliwości rozwieję z ogromną chęcią, ale, opisy zajęć są na blogu i naprawdę źle czuję się, powtarzając to samo, co piszę tu, w wiadomościach do Was.

Opracowanie redakcyjne i estetyka książki. I korekta powinni dodać w nazwie przedmiotu, bo tym zajmujemy się w tym semestrze. Wyłapywaniem literówek, błędów ortograficznych i przecinków, ale co ważniejsze 5 przeniesień wyrazów jedno pod drugim oraz wiszących na końcu linijek i, w, a i innych spójników, których nie powinno tam być. Tytuł wpisu został zainspirowany tymi zajęciami, bo szewce i bękarty (oraz sieroty i wdowy) to żargonowe nazwy na pozostawione pojedyncze linijki początku lub końca akapitu zostawione na samym dole lub samej górze strony. 
Tekstologia. W tym semestrze zajmujemy się edycją tekstu XIX wiecznego, póki co jeszcze trwa wprowadzenie teoretyczne do specyfiki epoki, ale zasadniczo to powtórzenie zagadnień z edycji i redakcji tekstów staropolskich. 
Literatura powszechna XIX. Zajęcia kontynuowane z poprzedniego semestru, ale zmieniłam grupę i tym samym prowadzącego. Z tymi zajęciami jest tak, że każdy ma pewne swoje upodobania i duże pole do manewru, XIX wiek był bardzo bogaty literacko, ale poruszamy się w kręgu europejskim (a powinniśmy mieć jakieś zajęcia z literatury światowej, bo kończymy studia humanistyczne, a będziemy żyć w europejskiej bańce). Trzeba będzie znów przeczytać Panią Bovary, ale teraz przynajmniej będzie z kim na jej temat podyskutować. 
Gramatyka historyczna. Ćwiczenia i wykład. Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy chcecie zdać sesję letnią po drugim roku polskiego w terminie, bo tego się chyba nie da zrobić, nawet mając podane pytania z gramatyki historycznej. Fonetyka to był pikuś. I choć zajęcia są fascynujące i to skąd i dlaczego tak, a nie inaczej odmieniają się wyrazy jest ciekawe, to jest trudne. 
Współczesny język polski: Składnia. Z różnych powodów zajęcia do tej pory odbyły się tylko 2 lub 3 razy i prawdę powiedziawszy nie wiem co się na nich dzieje. Ze składnią, którą kojarzę z gimnazjum i liceum miało to bardzo niewiele wspólnego. Zobaczymy dokąd to zmierza, bo na razie trudno powiedzieć. 
Plus na koniec drugiego roku jest egzamin z całego współczesnego języka polskiego. Populacja trzeciego roku polonistyki zmniejsza się. 
Pozytywizm. Ćwiczenia i wykład. Góry grubych książek. Potopy, Nad Niemny i Lalki. Ale od samych lektur chyba gorsze są opracowania do nich. Trzeba czytać, czytać, czytać i robić notatki, notatki, notatki. Troszeczkę powtórka z oświecenia, ale pozytywiści to realiści więc mają nieco bardziej życiowe podejście do życia.
Literatura współczesna. Chociaż prowadzący literaturę najnowszą zarzekał się, że nie będzie miał z nami współczesnej w tym semestrze to ma. A my jesteśmy zachwyceni, bo to zwyczajnie jeden z najfajniejszych (i piszę to specjalnie) doktorów, z jakimi mieliśmy do czynienia. A to jakie zajęcia prowadzi, schodzi na drugi plan. Ale napiszę. Na razie czytaliśmy wiersze Leśmiana, Tuwima oraz Miłosza.
Tak sobie myślę, że to jest jakieś osiągnięcie prowadzącego, że gdy ma zajęcia na 8, na których nie sprawdza obecności, studenci sami z siebie chcą przychodzić.
Komunikacja językowa. Znów kontynuacja zajęć z poprzedniego semestru. Ostatnio rozmawialiśmy o narzekaniu i ogólnie teraz będziemy dotykać bardziej praktycznych niż teoretycznych zagadnień. Komunikacja w internecie, stereotypy, język subkultur. 
Stylistyka, część literaturoznawcza. Powtórka z rozrywki, bo te zajęcia także były w poprzednim semestrze. W tym teoretycznie będziemy zajmować się czymś nieco poważniejszym, bo różnymi odmianami tekstów naukowych, ale jednocześnie będziemy pracować na Królowej śniegu. Zastanawiam się na której wersji, bo tego nie jestem pewna, jeśli na dłuższej to będę szczęśliwa, jeśli na bajkowej, to mniej. 

Pod względem zajęć, to nie jest bardzo trudny semestr, ale biorąc pod uwagę ilość materiału na egzaminy na jego koniec, to dano nam trochę luzu, po to abyśmy mieli czas się uczyć i czytać cegły na pozytywizm.

Pozdrawiam, M

1 komentarz:

  1. Mam przyjaciółkę na filologii polskiej. Również niedawno przerabiała pozytywizm i jak słyszałam o liczbie książek, które miała do przerobienia w krótkim czasie - cóż, na pewno tego nie zazdroszczę! Życzę powodzenia :D

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3