Ferie! No w końcu. Już nawet nie tylko uczniowie narzekali na szkołę, ale nauczyciele też mieli dość.
Ja powinnam napisać sobie plan tego co mam zamiar zrobić przez te dwa tygodnie. Cóż dziś miałam chór i odwiedziłam bibliotekę, ale muszę powtórzyć wycieczkę, bo zapomniałam dwóch książkach, a wzięłam dwie, których nie planowałam. Ale tak, zaraz się rozpisze i nie napiszę o tym o czym planowałam. Mianowicie o filmie, który oglądałam już jakiś czas temu, pod tytułem "Atlas chmur". Jest niesamowity. Robi piorunujące wrażenie, chociaż może być trudny do oglądanie ze względu na 5 wątków, jak dobrze pamiętam. Wiele osób już po 7-8 minutach odpuszcza, ale warto się przemóc. Wiadomo też, że nie lubię pisać recenzji więc tylko dodam, że obejrzałam go ponieważ gra w nim Ben Whishaw no i jego wątek był moim ulubionym. A w trakcie filmu jeszcze bardzo mi się spodobał wątek w przyszłości w Japonii. I taka uwaga, wątki się przeplatają więc w trakcie filmu jest fajna zabawa w zgadywanie jaką kolejną rolę dostał dany aktor. I trochę w związku z początkiem notki film jest zrobiony na podstawie książki, widziałam ją nawet w księgarni, mam nadzieję, że znajdę w bibliotece.
LOVE, M <3
Jako czysta bibliofilka zapytam: Jakie książki wypożyczyłaś?
OdpowiedzUsuńA filmu nie widziałam. Może obejrzę. Może nawet dzisiaj :D
Jak to możliwe, że jeszcze go nie widziałam?! Muszę nadrobić zaległości ;)
OdpowiedzUsuń