poniedziałek, 28 marca 2016

Dobry czy zły, na pewno się mści ("The Night Manager")

Hello!
Jedną z najpowszechniejszych motywacji aby coś obejrzeć jest znalezienie się w obsadzie aktora, aktorki, których lubimy. W przypadku serialu "The Night Manager" było to dokładnie dwóch aktorów - Tom Hiddleston i Hugh Laurie.


To co dzieje się w pierwszym odcinku serialu, spokojnie można by streścić w tweecie. Fabułę kolejnego w esemesie. Trzeciego na przykład w poście na facebooku. Potem zaczęłyby się schody, bo i wydarzenia gęstnieją, i postaci się rozwijają. Serial ma 6 odcinków i powstał na podstawie książki i osobom, które go obejrzały, a nie znają pierwowzoru, nie pozostaje nic innego jak zabrać się za czytanie.

Jednak aby mieć pewien obraz sytuacji: Jonathan- tytułowy nocny recepcjonista- zostaje wplątany w międzynarodową aferę związaną z przemytem broni. Zbliża się do poszukiwanego przemytnika, zbudza jego zaufanie, a robi to na zlecenie jednej z brytyjskich agencji wywiadowczych. Jednocześnie w Wielkiej Brytanii trwa rywalizacja pomiędzy poszczególnymi komórkami takich agencji o utrzymanie wpływów i nie tylko. Najlepsze jest to, że oba wątki są przedstawione równie ciekawie. A momentami to co dzieje się w Londynie jest tak zaskakujące, że szczęka opada.


Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy jest piękno. Postaci chodzą w idealnych i ślicznych ubraniach, krajobrazy, scenerie zapierają dech w piersiach, Maroko, Kair, Szwajcaria robią ogromne wrażenie, podobnie jak bardzo bogato zdobione wnętrza hoteli czy posiadłości w jakich przebywają bohaterowie, Wszystko do najmniejszego detalu jest wręcz idealne. Dużą zasługę ma w tym operator kamery, bo trzeba mieć zmysł estetyczny, aby tak dobrze wyeksponować i tak już piękne rzeczy. Po pierwszych odcinkach pojawiła się plotka, że operator kamery jest 'szaloną fangirl' Toma ze względu na to jak często pokazywane są zbliżenia na twarz, a szczególnie oczy aktora.


Tytułowy nocny recepcjonista to postać bardzo ciekawa, nawet sam to przyznaje. Lojalny, były żołnierz, który zostaje szpiegiem, aby dokonać osobistej zemsty. Wydaje się, że to taki dobry człowiek, ale skrywa on w sobie zdolności, o które moglibyśmy go posądzać, ale nie sądzilibyśmy, że może z nich skorzystać. Niby działa po tej dobrej stronie, ale robi rzeczy dalekie od dobrych.


Natomiast Richard Roper (Hugh Laurie) pod idealnym, sympatycznym uśmiechem zdecydowanie jest najgorszym człowiekiem na świecie. Bez serca i sumienia, okrutny, brutalny i bezwzględny, a do tego wręcz niewiarygodnie sprytny, wie jak sprawić, aby z każdej sytuacji skorzystać i nie dać się złapać.

Obie role to popis ogromnych zdolności aktorskich i dowód na to, że osoba odpowiedzialna za kasting miała nosa. Ale nie tylko dwóch głównych bohaterów jest wartych uwagi. Moim odkryciem jest Olivia Colman, nie wiem jakim cudem nie widziałam prawie nic z udziałem tej aktorki, a  jest ona absolutnie genialna. Gra szefową Międzynarodowej Agencji Policyjnej, której głównym celem jest złapanie Ropera. Wciąga w to Jonathana i tak zaczyna się jego szpiegowska misja. Ale Angela w Londynie też nie ma łatwego zadania. Musi przekonywać, prosić, kombinować, aby znaleźć środki i metody na prowadzenie tej akcji, nie ujawniając zbyt wiele. Na dodatek ma niezachwianą wiarę w głównego bohatera, pomimo jego różnych zagrań, ale ma też wiarę w innych ludzi. Ważną postacią jest także Jed- kochanka Ropera, pozująca na głupią gąskę, ale inteligentna i dobra osoba. Z otoczenia Ropera ciekawy jest także Corky, jego najlojalniejszy i najbardziej spostrzegawczy towarzysz, Roper lepiej by wyszedł gdyby do słuchał. On sam też by wyszedł lepiej gdyby szef go słuchał.

Od początku 5 odcinka serial jest już nieco przewidywalny, ale jednocześnie dawno nie wiedziałam niczego czym, aż tak bym się emocjonowała. To niesamowite jak łatwo da się wciągnąć w świat przedstawiony i jaki on bywa zaskakujący, oraz jak postaci są przekonujące.

LOVE, M

7 komentarzy:

  1. Uwielbiam! Zdecydowanie mój ulubiony serial!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli już się skończył? Hurrra! Bo chciałam nadrobić, gdy będzie cały. :D To lecę nadrabiać! Dokładnie z powodu tych głównych aktorów. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko 6 odcinków. Albo aż 6, zależy jak na to spojrzeć ;>

      Usuń
    2. Bardzo fajnie, że 6 odcinków! Lubię takie krótkie, zakończone fabułki!

      "(w)zbudza jego zaufanie" ;>

      Usuń
    3. Ja też preferuję teraz krótsze seriale :D Właśnie nadrabiam genialne 4-odcinkowe Thirteen. :D (Przy okazji polecam Ci ten serial Mirabelka :D)

      Usuń
  3. 6 odcinków tylko...hmm ciekawe może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że tak mało jest odcinków :(
    Jednak i tak mam ogromną ochotę obejrzeć ten serial. Ciekawe postaci, intrygująca fabuła oraz piękne widoki skutecznie mnie do tego zachęcają :)

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3