poniedziałek, 11 marca 2013

"Upiór w Operze"

Hej!
Weekend upłyną mi na lenistwie i tydzień prawdopodobnie będzie spędzony tak samo, gdyż od czwartku mam rekolekcje. A od piątku mocno mi się udziela film "Amadeusz". Zaczęłam grzebać w internecie szukając wiadomości o Mozarcie i słuchając arii Królowej Nocy z opery "Czarodziejski flet". I tak buszując wpadłam na nagranie z Sabatu Czarownic z 2010 roku z Kielc. Jest to wykonanie tytułowej piosenki "Upiór w Operze" przez Justynę Steczkowską i Janusza Radka. I tak się zaczęło. Obejrzałam na youtube mnóstwo różnych wersji tej piosenki, w różnych językach, a potem słuchałam także innych. Dokształcałam się także o autorze, w zasadzie autorach zarówno książki-opowiadać, twórcach filmu, a także o teatrze. W niedzielę o godzinie 9 już siedziałam i oglądałam film. Poruszający. Nie będę pisała jak się kończy, obejrzyjcie sobie. W każdym razie ja bym zrobiła co innego ;) Aż nie wiem co napisać, no po prostu cudowne. Jeszcze się dzisiaj dowiedziałam, że może będzie możliwość pojechania do teatru. Marzenie. Kolejna rzecz wygrzebana w necie dzięki podpowiedzi kolegi to wykonanie "Belle" Janusza Radka z "Notre Dame de Paris" z tej samej imprezy. Moja koleżanka z ławki ma mnie już serdecznie dosyć bo ciągle chodzę i śpiewam, dobrze że musi ze mną wytrzymać jeszcze tylko dwa dni.
Jutro idziemy tylko na dwie lekcje i idziemy na rozprawę sądową. 
Wersja polska i angielska dwóch piosenek o raz "Belle" po polsku.







I kwiatki od chłopców z klasy ^^

Trzymajcie się ciepło, M <3

5 komentarzy:

  1. Słyszałam o tej sztuce. Jakoś nigdy nie ciągnęła mnie opera. Ale piosenki są rzeczywiście ładne.
    Ja wczoraj oglądałam bajkę "Strażnicy marzeń" i była genialna. No, podobała mi się strasznie jedna postać i pół bajki zachwycałam się animacjami. Ale bajka genialna <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też od kolegów z klasy dostałam tulipana ^^

    http://dusza-marzycielki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety ja kwiatkow nie dostalam...
    Phantom of the opera- w kazdym jezyku, kocham!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. hm... Mozart? Mozartkugeln! :D przepyszne słodycze <3

    OdpowiedzUsuń
  5. WOW! Widzę, żę tylko chłopacy z mojej klasy się nie postarali o kwiatki :( xD

    Mozart?? Nie, nie, nie xD To nie dla mnie :D Ale lubię czasem sięgnąć do biografii kogoś tak słynnego, jakoś tak poprawia mi to humor xD Ostatnio oglądałam "Zakochany Szekspir" -jeśli nie miałaś okazji jeszcze zobaczyć, to zdecydowanie polecam :) Nie jest to film biograficzny, ale piękny :)

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3