W zeszłym tygodniu, trochę przypadkiem, znów znalazłam się w Pałacu Opatów. A ponieważ jest tam nowa wystawa czasowa, udokumentowałam ją i pokazuję.
To nie obraz - to pszczoły w trumienkach. Głęboko wierzę, że miało to na celu zwrócenie uwagi na problem wymierania tych owadów.
Poniższa rzeźba robiła furorę. Chyba każdy robił sobie z nią zdjęcie.
Jak na wystawę o materii (i materiale) dużo jest tam dość normalnych obrazów. Ale to malarstwo unikatowe.
Jedno się nie zmieniło - oświetlenie w Pałacu jest fatalne do robienia zdjęć. Ale za to obiekty do fotografowania okazały się dużo chętniejsze do współpracy.
Nie mam pojęcia, co to jest, ale jest super. Wygląda jak wielki pies pasterski puli albo komodor.
Trzymajcie się, M
Ciekawa wystawa. Faktycznie ostatnie zdjęcie trudno powiedzieć co przedstawia, ale wygląda intrygująco :)
OdpowiedzUsuńTa ostatnia rzecz rzeczywiście wygląda trochę jak jakiś pies XD Pojechałabym do tego muzeum, tylko szkoda, że jest tak daleko :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Na sztuce nowoczesnej nie znam się w ogóle.
OdpowiedzUsuńJednakże jestem trochę dumny, że w moim sąsiedzkim Pałacu Opatów (przeprowadziłem się do Oliwy) dzieją się takie fajne inicjatywy. Do tej pory zawsze myślałem, że w sumie to nic ciekawego tam się nie dzieje. Swoją drogą, to naprawdę ciekawy kontrast, że w rokokowym pałacu pokazuje się sztukę nowoczesną. Zastanawiam się, czy te pszczoły w trumienkach to prawdziwe czy sztuczne? Bo jak prawdziwe, to ciekawe, czy ktoś je dobrze zakonserwował...
Pozdrawiam!
indywidualnyobserwator.blogspot.com