Hello!
Zapraszam na tradycyjny post urodzinowy!
Jest tu trochę nowych osób więc wyjaśniam tradycję: dawno temu przeczytałam o pomyśle na szukaniu kreatywności wokół siebie poprzez dokumentowanie jednego dnia co godzinę - okazało się, że jestem na to nieco za leniwa, ale później wymyśliłam sobie, że to znakomity pomysł na dokumentowanie dnia urodzin - w który praktycznie nie robię nic szczególnego, a ogólnie najbardziej kocham święty spokój. Ale kocham też ten pomysł, więc oto kolejny post!
7:30
Ostatnio dorobiłam się nowego kubeczka i oto piękna okazja, aby go pokazać.
8:30
Zazwyczaj rano piję kawę jakieś 40 minut, a potem jem śniadanie, sprawdzając, co dzieje się w internecie.
9:30
10:30
Pomiędzy pasmanterią a centrum handlowym.
11:30
W tym tygodniu spędzam codziennie około godziny na rowerze (nie wyrabiając jednocześnie moich dziesięciu tysięcy kroków - chociaż dzisiaj akurat się udało) i niżej opiszę, dlaczego.
12:30
13:30
14:30
Wszystkie powyższe zdjęcia są zrobione w jednym miejscu - na tarasie. Tak się składa, że w tym tygodniu moja mama została rodzinną opiekunką piesków, a ja dostałam możliwość spędzania czasu na tarasie (tylko trzeba na ten taras dojechać - skąd rower). Chociaż dzisiaj była na to najgorsza pogoda - siedziałam na nim w kurtce i zawinięta w koc (a przypominam, że jest w zasadzie środek lata; widziałam też jednak prognozy pogody na kolejny tydzień - i dalej ma padać; a susza jak była, tak jest) i ogólnie rozczarowana doświadczeniem. Liczyłam, że uda mi się dokończyć książkę, którą zaczęłam wczoraj czytać i przeczytałam około połowy, ale dzisiaj dałam radę może około 20-30 stron. Z czego i tak się cieszę, bo ostatni raz, gdy czytałam (pomijam audiobooki i pliki z książkami, przy których pracowałam) papierową książkę był gdzieś w marcu.
15:30
Minisad w drodze powrotnej. Niespodziewanie przez przejazd znajdujący się na mojej trasie jechał też pociąg i nie był to oczywiście pierwszy raz, gdy coś takiego widziałam (w zasadzie to był chyba duży, ale jeden wagon), ale byłam zaskoczona, bo gdy dojeżdżał do przejazdu nie wydawało się, że nie jedzie tak szybko, ale przez przejazd przemknął migiem.
16:30
Szykuję ambitny projekt na konkurs hafciarski. W minionym tygodniu udało mi się obrobić serwetki, a teraz muszę je jeszcze wypełnić zasadniczą treścią haftów. Które mam już wymyślone, ale muszę jeszcze opracować, bo nie uprawiam haftu płaskiego i trudno jest przewidzieć, co mi z tych moich pomysłów wyjdzie. O ile wyjdzie. Ale coś musi, bo konkurs jest jedyny w swoim rodzaju i niepowtarzalny, więc bardzo chcę wysłać na niego swoją pracę.
17:30
Potem oczywiście siedziałam przed laptopem, bo internet sam się nie przypilnuje i seriale się same nie obejrzą, ale prawda jest też taka, że cały dzień nie za dobrze się czułam, a czekało na mnie jeszcze jedno zadanie - ponieważ mama zajmuje się pieskami, obiecałam jej, że zastąpię ją w pracy (już to robiłam, to nic trudnego i zabiera ok. 2 godzin - dlatego będzie tu dziura w zdjęciach). Ale jeszcze w zeszłym tygodniu byłam przekonana, że będzie to od przyszłego 28 lipca - podsumowując: drugi tydzień urlopu trochę zaskoczona spędzam, jeżdżąc rowerem w te i we wtę, aby pospędzać czas na tarasie, po czym idę do pracy mojej mamy. Co ma swoje plusy, bo nie siedzę po 12 godzin przed ekranem, tylko jakieś 4.
20:30
Dosyć często z okazji urodzin robię jakieś ciekawe ciasto (w zeszłym roku cytrynowe tiramisu), ale w tym jak widać, nie miałam czasu (a poza tym robiłam tiramisu z samodzielnie pieczonymi biszkoptami we wtorek), więc po pracy poszłam do cukierni po miniaturowy tort. Zaskakująco smaczny (bo w tych cukierniach nigdy nic nie wiadomo). Zjadłam go i zabrałam się za wgrywanie zdjęć do posta i jego pisanie (które w sumie zajęło mi nieco ponad dwie godziny - a to niby taki nieskomplikowany wpis).
Zapraszam na blogaskowego Facebooka oraz moje Instagramy (bookart_klaudia) oraz redaktorskie_drobnostki!
LOVE, M
Hejka! Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Widzę że za rok będzie piękna okrągła rocznica. Fajny pomysł na ten dzień urodzinowy w zdjęciach. Zawsze gdy czytam Twój post to obiecuje sobie że na swoje urodziny też tak zrobię i potem oczywiście zapominamy 😉
OdpowiedzUsuńJeszcze raz wszystkiego dobrego 😘
Wszystkiego dobrego z okazji urodzin :) fajnie spędziłaś dzień, torcik wygląda na bardzo smaczny, czas na rowerze i na tarasie to świetny pomysł :) może na moje urodziny też napiszę, jak minął ten dzień o ile nie zapomnę :) ściskam :)
OdpowiedzUsuńZdrowia szczęścia i spełniania marzeń :D Dzień święty, święcić :D Najlepszego raz jeszcze.
OdpowiedzUsuńWspaniała jest ta twoja tradycja kochana. Z całego serca życzę Ci wszystkiego najlepszego.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł!! Podoba mi się ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego, co najlepsze!!
Wszystkiego najlepszego! Widzę, że ciekawie spędziłaś dzień. Taras wygląda na bardzo wygodne miejsce do czytania. :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuń