Hello!
Jest szansa, że gdy Wy to czytacie, ja jestem w drodze do Adamczychy. Miejsce, któremu swoją nazwę zawdzięcza wieś z serialu, leży nieco ponad 20 kilometrów od miasta, w którym mieszkam, i z okazji premiery serialu i publikacji recenzji, postanowiłam zrobić sobie tam wycieczkę rowerową. (Tak wiem, że serial kręcony jest głównie w skansenie w Kolbuszowej).
Może nie pamiętacie, ale pierwszy sezon 1670 wcale mnie nie zachwycił. Z czasem udzielił mi się trochę zbiorowy entuzjazm, a w wielu recenzjach spotkałam się z opinią, że drugi sezon jest po prostu lepszy niż pierwszy. Biorąc pod uwagę moje doświadczenie z oglądania - nie mogę się nie zgodzić. Oglądało mi się ten sezon lepiej i nie odczuwałam tyle zażenowania, co w przypadku pierwszego. Odcinki mi się nie dłużyły (a momentami odczuwałam nudę w pierwszym sezonie), chociaż trzeba napisać, że każdy z odcinków różni się poziomem.
W recenzji pierwszego sezonu narzekałam, że narracja jest porwana - tutaj mamy wątki, które spajają cały sezon, prowadzą do punktu kulminacyjnego i pozwalają bohaterom na eksplorację ich charakterów i osobistych linii fabularnych rozpoczętych w poprzedniej odsłonie serialu. Śledzenie losów bohaterów w takim układzie podobało mi się zdecydowanie bardziej, niż nieprzystające do siebie odcinki sezonu pierwszego. Chociaż i tutaj każdy odcinek to nowa i osobna przygoda… niosąca jednak konsekwencje przez kolejne epizody.
Ten sezon jest bardziej wyważony niż poprzedni, a jeśli przechyla szalę, na którąś ze stron spektrum nastroju, to kieruje się w strony smutniejsze i poważniejsze, bardziej uderzające naszych bohaterów. O ile w poprzednim sezonie wybuchałam miejscami prawdziwym, nieopanowanym śmiechem, tak tutaj nie było takich momentów (oczywiście serial był, jest i pozostaje naprawdę zabawny, także w bardzo prosty sposób, ale odniosłam wrażenie, że nie jest aż tak łopatologiczny, jak był sezon pierwszy - chociaż dalej jest do pewnego stopnia), tak w tym bardziej się wzruszałam.
Nie można nie docenić serialu, który pozwala w swojej recenzji użyć słowa defenestracja. Ach, i wspominane przy okazji pierwszego sezonu inspiracje trylogią Sienkiewicza czy też jej ekranizacjami w tym sezonie zyskują bardzo namacalne kształty. Pojawia się postać nowego przystojnego szlachcica Marcina - nie wiem, czemu twórcy serialu nie poszli po prostu na całość i nie nazwali go Michał, bo i tak widać, że to Wołodyjowski, a w ostatnim odcinku pojawia się Kmicic i Tereska i Stanisław śpiewają „Dumkę na dwa serca”. A w ogóle to „Ubu Król, czyli Polacy” oraz „W Polsce, czyli nigdzie”.
Zapraszam na blogaskowego Facebooka oraz moje Instagramy (bookart_klaudia) oraz redaktorskie_drobnostki!
LOVE, M
Też miałem wrażenie, że druga odsłona jest bardziej spójna i lepiej rozpisana pod kątem bohaterów. Podobało mi się też to „przyciężenie” klimatu, bo dzięki temu komedia nie zjada wszystkiego, a widzowie dostają trochę głębszy obraz postaci.
OdpowiedzUsuńObejrzałem kilka odcinków pierwszego sezonu i byłem na tyle zachwycony, że miałem napisać recenzje. Jednak skończyło na liście do zrobienia. Teraz z kolei zrozumiałem jedno, Trzeba nadrobić zaległości, a przynajmniej obejrzeć pierwszy i kolejny sezon.
OdpowiedzUsuńSerial bardzo oryginalny, oglądałam pierwszy sezon, chociaż nie wszystkie odcinki, na pewno powrócę do drugiego sezonu, jestem ciekawa jak się fabuła rozwija :)
OdpowiedzUsuńPierwszy sezon dość mi się podobał. Dopiero się przymierzam do oglądania drugiego, więc dobrze się dowiedzieć, że jest lepszy :)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że ten sezon był bardzo dobry, czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze przeczytać recenzje serialu, który znam, ale drugiego sezonu na razie nie obejrzę - bo brak netflixa.
OdpowiedzUsuńMi się pierwszy sezon wybitnie podobał. Jak na polski serial to bomba. Trochę Monty Pythonowskie, a ja tego fanem jestem.
Widzę, że opinie na temat drugiego sezonu podzielone. Kiedyś poznam prawdę.
Ja osobiście jestem fanką serialu- doceniam tą jego polskość, trafność spostrzeżeń współczesnego świata przeniesioną na rys roku 1670. Doceniam wszystkie smaczki. Jestem mega ciekawa jak prawdziwa polska Adamczycha wygląda zatem liczę na jakieś foty z rowerowej wyprawy :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Mój mąż lubi ten serial i dziś właśnie kończył 2 sezon. Ja zrezygnowałam na deugim odcinku 1 sezonu. To nie dal mnie :)
OdpowiedzUsuńIle ludzi tyle opinii... Ja czytałam, że niby ten sezon jest nie spójny.
OdpowiedzUsuńA szczerze? Mi się oba sezony podobają. Ok z drugiego mam jeszcze 2 odcinki do obejrzenia ale coś tam już mogę powiedzieć.
Dla mnie minusem jest fakt, że czasem wtrącają takie pseudo suhary - akualne motta np. "jak zaryzykujesz to zyskasz, a jeśli nie zyskasz to będziesz mądrzejszy" (czy jakoś tak). Mnie to niestety wyrywa z całej rozmowy o.o Ale tak to uwielbiam! Mój ulubiony serial.
Miłego dnia :)
Angelika
Mężowi i mnie podobają się oba sezony, choć fakt faktem, że pierwszy był bardziej zabawny, a drugi sezon czasem przeraża satyrą i portretem społeczeństwa - jakże żywym i analogicznym do współczesności...
OdpowiedzUsuńJak na razie obejrzałam dwa odcinki nowego sezonu i bawiłam się przy nich świetnie. Nie mogę doczekać się kolejnych. :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie widziałam tego serialu. Odkąd urodził mi się syn naprawdę niewiele oglądam. Co nie zmienia faktu że chciałabym go obejrzeć, bo dużo o nim słyszałam. W przyszłości po nadrabiam wszystkie zaległości. Pozostaje mi życzyć wszystkim udanego sezonu 2 ☺️
OdpowiedzUsuńJa nie mam Netflixa, więc nie oglądałam. Normalnie starcza mi tv, no i czasu ciągle na wszystko brak 😉
OdpowiedzUsuńPrzede mną dopiero I seria :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie kojarzę tego serialu, ale z czystej ciekawości chętnie zobaczę pierwszy odcinek.
OdpowiedzUsuńNa mnie pierwszy sezon też nie zrobił jakiegoś dużego wrażenia. I tak się zastanawiałam czy w ogóle sięgać po drugi, ale poczułam się Twoim wpisem przekonana do obejrzenia :)
OdpowiedzUsuń