niedziela, 23 marca 2014

Five o'clock? It's tea time!

Hello! 
Moja koleżanka z ławki zaraziła mnie miłością do Anglii. Pomijam fakt, że u niej objawia się to głównie miłością do aktorów, ale nieszczególnie mi to przeszkadza. Poza tym jeśli ktoś dłużej tu zagląda myślę, że mógł zauważyć i u mnie pierwsze objawy miłości do tego kraju. Jednak w moim przypadku objawiło się to tym, że ostatnio wydałam mnóstwo pieniędzy na herbatę. Ale nie żałuję, bo to chyba najlepsza herbata jaką piłam. Obawiałam się o prawdziwość tej herbaty, bo miejsce gdzie ją kupiłam może budzić wątpliwości, ale potem doczytałam sobie wszystko i mogę spokojnie o niej pisać. Poza tym trudno ukryć, że do zakupu przyczyniły się cudne puszki, na które mam już pomysł.


Niebieska. Lady Grey. Moja ulubiona. Mieszanka czarnych herbat z dodatkiem skórki pomarańczowej i cytrynowej oraz delikatnym aromacie bergamotki. 
Czerwona. English Breakfast. Klasyczna mieszanka czarnych herbat o bogatym, orzeźwiająco-pobudzającym smaku. Najmocniejsza z tych trzech, które mam. 
Beżowa. Earl Grey. Czarna z wyraźnym aromatem bergamotki. 
A jest jeszcze tyle innych, których z chęcią bym spróbowała. Póki co mam te 3, może kiedyś się uda dokupić inne. Poza tym istnieje polska strona tych herbat, po której sobie buszuję i szukam ciekawych rzeczy. Są tam przepisy, opisy herbat, na nich się sugerowałam pisząc te tutaj. <kilk>


Ostatnio moja ulubiona rozrywka to pice herbaty. Gdyby nie to, że musiałam przyciąć zdjęcie, z tyłu widać byłoby zachwyconą koleżankę z ławki. 

LOVE, M <3

7 komentarzy:

  1. Na urodziny dostałam prawdziwą cejlońską herbatę - przepyszna! Angielską też piłam, jednak i tak najbardziej smakuje mi "zwykła" zielona Saga. Nie wyobrażam sobie dnia bez filiżanki herbaty. Chyba to lepsze niż uzależnienie od kawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No takie puszki rzeczywiście mogą nadać się do czegoś fajnego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Urocze te puszki *__* Tak z czystej ciekawości, ile kosztuje jedna? (tak, tak materialistka ze mnie). Ja ze wszystkich herbat, które piłam najbardziej lubię... Lipton. Tak wiem, mało oryginalna jestem, ale naprawdę mi smakuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. JA najbardziej lubię zielone herbaty ^^ Gdyby nie to, że nie lubię za bardzo pić ciepłego to z pewnością byłaby to jedna z mooich ulubionych rozrywek również :)

    taka-se-nazwa.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. J też lubię Anglię i herbatę! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja za Anglią nie przepadam (:

    OdpowiedzUsuń
  7. Miłość do herbatki hihiih :D angielska jest pyszna.
    Dziękuję za odwiedziny. :)

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3