Wspominałam o tym, że mama ma mi zrobić kołnierzyk na szydełku. I zrobiła. Chyba z sześć lub siedem. Większość dla mnie ale część będzie przeznaczona na prezenty. Post z inspiracjami tutaj.
Już nie mam gorączki, ale niedługo zacznę chorować na sprawdziany. Zaczęłam uczyć się Bogurodzicy. Jak by nie było najwyższy czas, potem moi rodzice wychodzą z braćmi, a ja będę miała spokój i pouczę się historii.
Wybaczcie jakość zdjęć, pomarańczowy kolor mojego pokoju i późna pora nie sprzyjają robieniu zdjęć.
1.
2.
3.
4.
5.
Jest jeszcze jeden ale aktualnie nie mam zdjęć. Jaj je mieć będę to pokażę.
Love M <3
najbardziej podoba mi się ten zapinany ;)
OdpowiedzUsuńjakie śliczne, bardzo pomysłowe :>
OdpowiedzUsuńMi takie kołnierzyki to kojarzą się z utrapieniem dzieciństwa doczepianym do sukienek.
OdpowiedzUsuńnumer 4 bardzo fajny .! ;))
OdpowiedzUsuńHej,kochana!
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do 'The Versatile Blogger' :)
Szczegóły znajdziesz u mnie !
Pozdrawiam :*