Dwa lata temu pokazywałam iluminacje na Jarmarku na Targu Węglowym, w zeszłym roku światełka w Parku Oliwskim. Na moje szczęście świąteczne ozdoby w tym roku trochę się pozmieniały. Jarmark jak był tak jest, ale co ciekawe w tym roku zamiast sztucznego lodowiska jest miejsce do jeżdżenia na sankach. W Parku Oliwskim natomiast zagościły statki. Zaraz wszystko zobaczycie na zdjęciach.
Zdjęć bezpośrednio z Jarmarku już nie pokazuję, ale niedaleko koła widokowego postawiono dźwig z prezentami. Zimą zbyt wielu ludzi się am nie kręci (podwójnie i na samym kole i pod kołem), bo chyba zniechęcają ich toczące się obok budowy, ale jeśli jesteście w Gdańsku to polecam dźwig zobaczyć.
A wiecie co Gdańsk kocha najbardziej?
Sam siebie.
Zawsze mnie zaskakuje jak bardzo miasto samo w sobie się promuje.
A to mini park z pomnikiem Sobieskiego. Jest wiele punktów w mieście, które są ozdobione. Jestem pewna, że w drzewa w pobliżu Madisona się już świecą. Na Galerii Bałtyckiej światełka były już chyba od 2 listopada, a teraz jest ich jeszcze więcej. Bardzo wiele budynków jest przystrojonych. W mieście jest jasno i bardzo ładnie.
Gdy wybierałam się robić te zdjęcia nie przewidziałam dwóch rzeczy: w Oliwie jest nawet zimniej niż na uniwersytecie, co oznacza, że jest dużo zimniej niż na Śródmieściu. Jak bym miała strzelać to mogłyby to być nawet 4 stopnie różnicy. A po drugie to była niedziela, co oznaczało, że było sporo ludzi. Więc zmarzłam, a zdjęcia wyszły jak wyszły, Na dodatek po zgraniu ich na komputer okazało się, że kilkanaście jest całkowicie czarnych, choć po zrobieniu pokazywały się normalnie. Dlatego niestety wybór zdjęć statków jest taki niewielki. I niestety mój telefon trochę nie poradził sobie z ogromem światła jakie dawały wszystkie, ale chciałam koniecznie pokazać, jak układają się na wodzie.
To ujęcie pokazywałam ostatnio na instagramie i pokazuję tutaj, bo bardzo mi się podoba. Plus poza statkami w Parku nie ma wiele więcej ozdób.
Życzenia stoją przy głównym wejściu do parku zaś piaskowa szopka naprzeciwko.
Trzymajcie się ciepło, M
miasta nocami wyglądają zupełnie inaczej niż w dzień - chociaż jestem bardziej rannym ptaszkiem niż nocnym markiem, to Trójmiasto po zmroku wydaje się interesujące,chociaż na własne się nie zamienię (ale to bardzo subiektywna kwestia korzeni)
OdpowiedzUsuńJa mojego miasta rodzinnego też bym na Gdańsk na stałe nie zmieniła ;>
UsuńWładze miasta się postarały :) w moim małym Przeworsku mało co jest udekorowane, a jak już, to jakoś tak bez serca, obojętnie te światełka wiszą, byle jak rzucone na choinki ;)
OdpowiedzUsuń