Hello!
Obejrzałam The Social Dilemma (Dylemat społeczny), bo miałam wrażenie, że wszyscy dookoła ten film oglądają. Oraz ponieważ liczyłam, że może wyjaśni dlaczego Youtube rekomenduje mi filmy dotyczące ortografii języka francuskiego. Pierwsze stwierdzenie w sumie jest prawdziwe, na drugie nie uzyskałam odpowiedzi.
Ogólne wrażenie, jakie ten film zostawia, jest dość płaskie. Niekoniecznie płytkie, być może wręcz przeciwnie - jego końcówka jest niemalże histeryczna, ale poza tym to bardzo przeglądowy film. Dotyka wielu spraw, niewiele wyjaśnia, w jeszcze mniej się zagłębia. Jeśli nawet minimalnie interesujecie się działaniem social mediów, to wątpię czy dowiecie się z tego filmu czegoś nowego - bo praktycznie wszystko było już opisywane w innych filmach/tekstach.
Trzeba jednak przyznać, że układ tego filmu sprawia, że rozjaśnia on jak niektóre elementy projektowania social mediów, mają bardziej dalekosiężne skutki niż może się to wydawać. Następuje gradacja problemów: od zbierania danych (opisanego - wbrew temu, co twierdziły niektóre recenzje, które widziałam - bardzo powierzchownie), poprzez wpływ mediów społecznościowych na dzieci, manipulację, działanie rekomendacji, rozprzestrzenianie się fake newsów do polityki i protestów. Już widać, że tematów jest wiele, są one poważne, a film na tylko półtorej godziny, aby je wszystkie zaprezentować.
Można sobie dzięki The Social Dilemma poukładać pewne sprawy związane z social mediami w głowie, ale całość nie jest tak odkrywcza, jak twórcy by chcieli.
Nie rozumiem, po co jest w tym filmie rodzina i taki niby wątek fabularny - chyba ma obrazować oddziaływanie mediów społecznościowych na ludzi, ale nie jest potrzebny. Powiedziałabym nawet, że jest denerwujący. Przerysowany, lekko żenujący. I ogólnie nijak nie pasuje do tego filmu, bo wygląda bardzo nieprofesjonalnie.
Może gdyby ten film dogłębniej eksplorował zależności pomiędzy kryzysem demokracji, procesom polaryzacji społecznej, radykalizacji a social mediami były dużo ciekawszy. A tak to straszy nas straszakami, które słyszało się 5 lat temu i z którymi i tak nic się nie robi. Znaczy eksperci, którzy się wypowiadają w filmie coś działają, żeby social media się zmieniły.
Pozdrawiam, M
Nie zachęciłaś, odpuszczam oglądanie. Tematy które wymieniłaś były poruszane już w wielu tekstach i produkcjach
OdpowiedzUsuńSzkoda że film nie okazał się ciekawszy ^^
OdpowiedzUsuńJa chyba jestem gdzieś pomiędzy, ani nie wychwalam tego filmu, ani nie krytykuję. Zgadzam się z Tobą, że pewnie jest wiele lepszych źródeł, które rozjaśnią temat mediów społecznościowych. Ale z drugiej strony mam wrażenie, że wciąż spora część nie zdaje sobie sprawę, że korzystanie z mediów społecznościowych nie jest darmowe, bo płacimy swoim czasem. Myślę, że to oni są głównym targetem tego filmu, a głównym celem szerzenie świadomości. :)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony tak, ale z drugiej - jest mnóstwo innych (lepszych, ciekawszych) filmów, które mają przecież dokładnie takie same założenia ;> Tyle tylko, że może o tym było całkiem głośno, gdy wchodził na platformę, więc może rzeczywiście dotrze do większej liczby ludzi.
Usuń