Hello!
Gdy jakiś czas temu coś pisałam zauważyłam, że w jednym akapicie napisałam kpop a w kolejnym k-pop. Nie była to jedyna taka sytuacja, a pisałam tak na zmianę bez głębszej refleksji, czy ma to jakieś znaczenie dla poprawności.
Aż w końcu zaczęłam się zastanawiać nad poprawnością tego zapisu, skąd on się wziął i czy słowniki języka polskiego w jakikolwiek sposób go regulują.
Najpierw zrobiłam mały eksperyment.
Sprawdziłam, czy któryś z tych zapisów jest bardziej rozpowszechniony w internecie i wpisałam k-pop w Google. Otrzymałam około 2 530 000 000 wyników. Dla hasła kpop jest to 369 000 000. Zdecydowanie mniej. Zauważyłam, że "kpop" pisane jest znacznie częściej na forach, ogólnie w takiej mniej formalnej komunikacji.
Gdy już bawiłam się w wyszukiwanie postanowiłam zajrzeć na Wikipedię. Okazało się, że artykuł dotyczący k-popu cierpi na niespójność w zapisie. Nie jest to zaskakujące. Po pierwsze na Wikipedii spotkamy trzecią wersję zapisu, czyli K-pop - przynajmniej w pierwszym akapicie artykułu, bo już w kolejnym jest k-pop (ale potem znów w praktycznie całym jest jednak K-pop). Jeden ze schematów na stronie podpisany jest K-Pop.
Miałam sporo wyników wyszukiwania, więc zanim do próby określenia, czy k-pop i kpop mogą być pisane zamiennie i czy jest to poprawne, jeszcze kilka przykładów. Ciekawy (nawet bardzo!) artykuł na WP Kpop-polityka. Jak fani i fanki kpopu stali się siłą .
Po samym tytule już widać, jaki sposób zapisu będzie wykorzystywany i jest używany prawie konsekwentnie - oprócz nagłówka artykułu i kilku pierwszych akapitów, przy czym w jednym oba sposoby zapisu są praktycznie obok siebie:
"Kpop, czyli koreański pop, rósł w popularność na świecie od końcówki lat ’90, a apogeum przypadło kilka lat temu, gdy cała planeta tańczyła hit "Gangnam Style", a zespół BTS zaczął zdobywać międzynarodową sławę. Do Polski k-pop na dobre wszedł cztery lata temu."
Takie przykłady są moimi ulubionymi.
Spójrzmy na kolejny przykład, tym razem z Onetu - Hallyu, czyli jak fala k-pop zalała świat (pomijam kwestie jego jakości, bo pozostawiają wiele do życzenia).
I już w nagłówku (i tytule) mamy zarówno k-pop, jak i K-pop.
"Setki internautów w polskich mediach społecznościowych ponownie bronią k-popowego zespołu. Rafał Ziemkiewicz i Krzysztof Feusette w programie "W tyle wizji" postanowili zakpić z koreańskich wokalistów popowych. Panowie stwierdzili, że muzycy wyglądają jak "skośni enerdowscy lodziarze". Na dziennikarzy wylała się fala krytyki. Fani domagają się przeprosin. To przykład jak popularnym nurtem w 2020 roku jest K-pop."
Później w reszcie tekstu jest już tylko zapis K-pop. To daje podstawy, aby zadać pytanie: dlaczego w tytule artykułu mamy małe "k" zamiast "K"? Odpowiedź brzmi prawdopodobnie nieuważność i nieprzejmowanie się tą kwestią.
I jeszcze jeden przykład, bo obrazuje jeszcze inny pomysł na zapis. To tekst z Polityki K-Pop, czyli co tak zdenerwowało polską prawicę, dość krótki i przynajmniej autor jest konsekwentny i cały czas stosuje zapis K-Pop.
Kolejny przykład już ostatni, bo nie mogę sobie odmówić nienapisania o tym, że jego autor nie tylko nie wie, że po polsku pisze się Hongkong, to jeszcze zapisując tą nazwę jako Hong-kong (chyba miał taki zamysł, bo gdyby napisał Honkkong to może by zobaczył, że coś jest nie tak) popełnił błędy i po pierwsze łącznik w takim wypadku powinien być powtórzony na początku nowego wiersza, a po drugie napisał Honk-kong - Koreański pop w globalnym natarciu. To tekst z Rzeczpospolitej (znów pomijam jego jakość). Co do k-popu to jest to "k-pop". Względnie koreański pop lub azjatycka muzyka.
Później pomyślałam, że już wydano w Polsce książki ze słowem "k-pop / kpop / K-pop / K-Pop" w tytule, więc warto byłoby się im przyjrzeć. Po pierwsze mamy K-pop tajne przez poufne (Wydawnictwo Kobiece) książkę, która jeszcze przed premierą była jedną z inspiracji dla tego wpisu. Później mamy K-POP od A do Z oraz K-POP Style (Wydawnictwo Jaguar). Następnie Blackpink. Księżniczki K-popu (Burda Książki) i BTS. Wszystko, co trzeba wiedzieć o królach K-POPU (Egmont Polska). Jest ich odrobinę mniej niż się spodziewałam, część książek, które są związane z k-popem (czy szerzej kulturą popularną Korei Południowej) nie mają k-popu w tytule. Jak widać, książki lubią zapis K-POP względnie K-pop. Problemem czy też irytującą kwestią związaną z prawie wszystkimi tymi książkami, jest to jak później w ich opisach i materiałach promujących "k-pop" było zapisywane - to znaczy różnie. To jest jedna rzecz, której nie rozumiem - jeśli nadajemy książce jakiś tytuł i decydujemy się na jakiś zapis, dlaczego nikt nie pilnuje, żeby zawsze zapisywać to tak samo. Jasne, sama w pierwszym akapicie przyznałam się, że zdarzało mi się zapisywać albo k-pop, albo kpop, ale mój tekst jest jeden i nie ma świadczyć dobrze o jakości produktu, który sprzedaję i nie znajduje się na 50 stronach księgarni i dystrybutorów książek.
Dobrze, ale co z tymi słownikami i poprawnością?
W sumie to nijak, bo nikogo nie zaskoczę, jeśli napiszę, że k-pop w słowniku nie występuje. Występuje "koreański" (język koreański, pismo koreańskie) - zapisany małą literą. I pop też małą.
Teraz sprawdzamy zasady dotyczące skrótów. Poczytałam je i odkryłam, że prawdopodobnie być może "k-pop" powinno zapisywać się jako k. pop. Skracamy słowo "koreański" do k, pop zostaje jak był. Na szczęście nie opublikowałam tego wpisu zaraz po napisaniu, bo samo k. mogłoby zostać z jakiegoś powodu jako koło, koło pop.
Nie ma zasady, która wyjaśniałaby użycie łącznika (ale z drugiej strony: koreański-pop - i koreański, i pop jednocześnie, ale taki sposób zapisu nie istnieje w ogóle) w skrócie, a przynajmniej ja jej nie znalazłam.
Ale potem pomyślałam, że w samym słowniku występują różne skróty, jeśli słowo jest specyficzne lub z innego języka. Ku mojemu niezdziwieniu skrótu, który miałam cichą nadzieję jednak zobaczyć nie było. Liczyłam na kor. bądź kore. (nie byłam do niego przekonana) - były chiń. chiński, europ. europejski, pszczel. pszczelarstwo. Myślałam, że może będzie coś przy taekwondo (jeden z nielicznych wyrazów koreańskich, który można znaleźć w słowniku), ale nie było. Było sayonara - wiedziałam, że wyrazów japońskich jest więcej, ale tego się nie spodziewałam. Nie znalazłam też nic przy Seulu. Za to uświadomiłam sobie, że KOR to Komitet Obrony Robotników... (...albo Komitet Obrony Rzeczpospolitej)... Ale też faktycznie jest to skrót od języka koreańskiego (kor. pop ?). Kor. to też skrót od korony... I w końcu nie wiem, jak być powinno.
Dwie interesujące zasady dotyczące skracania wyrazów (Wielki Słownik Ortograficzny PWN, 2016, s. 89):
[205] 55.1. Stawia się kropkę po skrócie, który jest początkową literą lub początkowymi literami skróconego wyrazu.
UWAGI: 4) W tekście skróty piszemy tym samym rodzajem pisma co inne wyrazy, tzn. w środku zdania nie używamy przy zapisie skrótu kursywy, nie stosujemy także wielkich liter.
Szczególnie ta jest ważna w kontekście zaprezentowanych przykładów.
Myślałam, myślałam i doszłam do wniosku, że tak naprawdę jedyny poprawny zapis po polsku, to po prostu pisanie za każdym razem koreański pop. Z tym, że obserwuje się pewne oddzielenie znaczenia "koreańskiego popu" od "k-popu", które polega mniej więcej na tym, że "koreański pop" oznacza faktycznie gatunek muzyki (definiowany różnie, ale odnosi się tylko do muzyki, względnie choreografii i estetyki wideoklipów), "k-pop" - cały przemysł muzyczny Korei, z jej systemem praktykantów (trainee tłumaczy się jako stażysta, ale mi bardziej pasuje praktykant), weekendowych show muzycznych, debiutami i comebackami - charakteryzuje się szerszym znaczeniem. Te definicje (o ile w ogóle istnieją) są oczywiście dość płynne.
I teraz kolejna niezaskakująca rzecz zapis K-pop wziął się w języku polskim z angielskiego, w którym przymiotniki pochodzące od nazw państw pisze się wielką literą - Korean pop (koreański pop). Stąd w angielskich zapisach wielkie "K". Nie widzę powodu, aby w polskim tę wielką literę w tym skrócie utrzymywać. Pozagłębiałam się w zakamarki internetu jeszcze trochę, bo chciałam dowiedzieć się, skąd wziął się w zapisie "k-pop" łącznik. I w sumie nie znalazłam jednoznacznej odpowiedzi. Szukając, zauważyłam, że w angielskim jest więcej konstrukcji wyrazowych z łącznikiem (up-to-date, father-in-law, great-grandmother) i może z tego to wynika.
Jeszcze jedna rzecz, gdyby ktoś nie był do końca świadomy jak działają słowniki - jeśli "k-pop" się przyjmie i zostanie włączony do słownika (być może są już słowniki, w których jest) to zostanie włączony jako k-pop. To słownik będzie się musiał do tego wyrazu dostosować, a nie wyraz do słownika. Słowniki tak naprawdę już w momencie publikacji są nieaktualne, bo język zmienia się tak szybko. To całe moje zastanawianie się to tak naprawdę pytanie "Jak skrót wyrażenia koreański pop by wyglądał, gdyby został wymyślony w Polsce i zgodnie z zasadami języka polskiego".
Tekst jest już długi, nie wiem, czy coś z niego wynika (chyba że jednak najlepiej pisać "k-pop"), ale myślę, że to może być ciekawy temat na dłuższy i poważniejszy artykuł i mam nadzieję, że może dowiedzieliście się czegoś nowego czy ciekawego.
Poradnia Językowa PWN
Aż w końcu, gdy napisałam już to wszystko, a wpis czekał na opublikowanie, pomyślałam, że napiszę do Poradni Językowej PWN. Gdy próbowałam pierwszego dnia i przez kilka kolejnych zadawanie pytań było zamknięte i już prawie się poddałam. Ale się udało. Zadałam pytanie - jeśli dobrze pamiętam - 24 września, odpowiedź dostałam na maila 12 października (ale tego nie zauważyłam), w poradni odpowiedź ukazała się 15 października. I brzmi:
"Wyraz K-pop został do języka polskiego zapożyczony z angielszczyzny. Stanowi swego rodzaju skrót od wyrażenia Korean pop. A jako że w angielskim przymiotniki utworzone od nazw państw zapisujemy od wielkiej litery, tak więc mamy zapis K-pop. Podobnie zresztą jak: J-pop (od ang. Japanese pop) i C-pop (od ang. Chinese popular music).
W
wypadku omawianego tu wyrazu na gruncie języka polskiego doszło do
adaptacji pisowniowej, polegającej na zmianie początkowej wielkiej
litery na małą. W tekstach nadal można jednak spotkać pisownię oboczną: K-pop albo k-pop. Praktykę tę należy uszanować, dopóki nie zapadną inne, ostateczne rozstrzygnięcia kodyfikacyjne.
Należy
jednak podkreślić, że wyrazy utworzone od omawianego tu rzeczownika już
na gruncie polskim powinniśmy pisać od małej litery, por. np. (piosenki) k-popowe. (Adam Wolański)" (K-pop albo k-pop)
Także już wszyscy wiecie jak pisać!
LOVE, M
szacunek dla Ciebie za przeprowadzenie rzetelnego śledztwa :) wcześniej nigdy nie zastanawiałam się jak pisać (kpop czy też k-pop). Za to od zawsze trochę mnie irytuje określenie kpopoperki - jest po prostu jakieś dziwne xd
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa i rzetelna analiza, podziwiam :)
OdpowiedzUsuń