sobota, 6 listopada 2021

Brak papieru

Hello!

Czasami, gdy człowiek siedzi w swojej banieczce, może zupełnie nie zauważyć, że to, co dla niego nie jest żadną nową wiadomością, nie dotarło jeszcze do wielu ludzi. Ba, może nawet nie zdawać sobie do końca sprawy, że jest to ważne, aby ta informacja dotarła do największej liczby osób. 

Problemy z papierem

Oczywiście piszę o sobie i informacji o tym, że brakuje papieru. Dosłownie drukarnie nie mają na czym drukować książek, nie wiadomo kiedy będą miały, a co najważniejsze - jeśli papier jest, to jego ceny są kosmiczne, a ceny papieru, który dopiero będzie - będą odpowiednio bardziej kosmiczne. Podsumowując, książki będą drożały. 

Tutaj należy zaznaczyć dwie rzeczy: wszystko drożeje i wielu rzeczy brakuje. Są problemy ze szkłem, latem głośno było o brakach w zaopatrzeniu sklepów rowerowych. Wiele cykli dostaw i cykli produkcyjnych jest zaburzonych. Wydaje się jednak, że hasło "brak papieru" jest dla wielu osób wyjątkowo zaskakujące. 

Historia kłopotów

Dla mnie też było, bo w Ostrołęce jest zakład Stora Enso Poland, który między innymi produkuje papier, więc zapytałam tatę (który tam pracuje, ale nie przy produkcji papieru): "Tato, czy brakuje papieru?", "Może brakować". Z dalszej części rozmowy dowiedziałam się, że produkowanie białego papieru jest nieopłacalne i skomplikowane, a dokładnie sprawianie, że papier staje się biały to nieprzyjemny, szkodliwy proces chemiczny - i firmy rezygnują z jego produkowania (Stora jako taka papier do książek/gazet produkuje - przynajmniej taką informację można znaleźć na stronie internetowej - ale chyba nie w żadnym z zakładów w Polsce; w Ostrołęce kiedyś był produkowany, ale chyba jeszcze w Intercellu). Co sprawia, że produkcja przenosi się w inne miejsca i papier trzeba transportować, co generuje kolejne (obecnie wciąż zwiększające się) koszty. Papier powstaje z drewna, które też trzeba transportować, a wcześniej wyciąć, skupić, wysuszyć...

Druga sprawa - zapotrzebowanie na wszelkiej maści tekturę wzrosło. To znaczy potrzeba było kartonów. Kartony to też papier. Worki i torby to też papier. Kolejna ciekawa rzecz, którą uświadomiło mi zbieranie materiałów do tego wpisu - papier toaletowy, chusteczki higieniczne, ręczniki papierowe - to wszystko też papier i na dodatek bardzo bielony. Oraz produkowany jest w dużej części z makulatury, której dostawy i przetwarzanie w czasie pandemii podupadło a samej makulatury także podobno zbierało się mniej. I nie wolno zapomnieć o wielkim popycie na papier toaletowy. Podsumowując, z masy papierniczej wytwarza się bardzo wiele różnych produktów i tylko zasadniczo niewielką ich częścią jest papier, na którym można drukować książki. Jeszcze ważna rzecz, która mogła się przyczynić do obecnych braków - produkcja podręczników. A mamy w tym jeszcze: zeszyty, kalendarze, notatniki, koperty... Nie zapominajmy także o wszelkiego rodzaju gazetach i czasopismach. I gazetach supermarketów (które zastanawiam się, czemu nie są zakazane).

Droga od drzewa do książki jest długa i wyboista. Lub inaczej - jest wiele być może ciekawszych dróg, na które może wjechać masa papiernicza, zamiast zostać papierem na książki. 

Co pisały wydawnictwa?

Do mnie pierwsze sygnały o brakach papieru zaczęły docierać z facebookowego profilu Wydawnictwa Dango. Znalazłam wpis z 24 sierpnia, gdy osoba prowadząca fanpage pisała w ramach wydawniczej ciekawostki, że brakuje papieru i jego ceny poszybowały. Następną poważną informacją była ta o konieczności zmiany ceny okładkowej kolejnych tomów mangi Dead Mount Death Play z powodu wzrostu cen w drukarniach (12 października). Pojawiały się także informacje o innych problemach (brak kartonu na druk okładek w drukarniach, brak szansy na unormowanie sytuacji aż do połowy 2022 roku, stały wzrost cen). W końcu Wydawnictwo było nawet zmuszone zawiesić Program Karty Stałego Klienta (wpis z 2 listopada). 

W komentarzach u Wydawnictwa Dango znalazłam wspomnienie, że J.P.Fantastica także wspominało o problemach z papierem. Co możemy przeczytać na stronie FB: "braku papieru w hurtowniach. Nasza drukarnia czeka na dostawę papieru i ma go otrzymać około 2 września" (wpis z 24 sierpnia), ale to wszystko na co wpadłam.

Innym wydawnictwem, które intensywnie informowało i wciąż informuje o brakach papieru, jest Wydawnictwo Dziwimisie. Widziałam to głównie w Stories na Instagramie, ale w podpisach pod zdjęciami można przeczytać, że mogą być problemy z dodrukami książek. Wydawnictwo miało opóźnienie z premierą książki Kłopoty gnoma kurzorobka: "Przepraszamy za to opóźnienie. Powstało z powodu braków papieru w drukarniach. Ale już sytuacja jest opanowana" (zdjęcie z 22 października). Także wpis z 14 października odnosi się do braku tektury. 

Dosłownie wczoraj (to jest 3 listopada) o kłopotach i drożyźnie pisała Karolina Bednarz współwłaścicielka Wydawnictwa Tajfuny. Na Stories wspominała między innymi o tym, że papier to podstawa branży i wbrew pozorom e-booki nie stanieją. Jestem też prawie pewna, że wcześniej wśród jakiś odpowiedzi pojawiła się także informacja o tym, że być może książki Wydawnictwa Tajfuny z dodruków będą miały o 1-2 złote wyższe ceny okładkowe. Oraz ogólnie ceny okładkowe książek w przyszłym roku pójdą zdecydowanie w górę. 

Dotarłam do informacji, że premiera książki Prawdziwa historia królowej życia została przesunięta z 16 października na 3 listopada właśnie ze względu na brak papieru (szczegóły możecie doczytać na stronie Telemagazyn.pl).

Przejrzałam fanpage jeszcze innego wydawnictwa mangowego - Studio JG i tam możemy przeczytać: "Wrzesień upłynął nam na niekończących się spotkaniach z drukarniami. Choć już wcześniej pojawiały się niedobory papieru, udawało się dość sprawnie łatać ten problem, zamawiając i rezerwując większe partie z wyprzedzeniem. Jednak w połowie września sytuacja eskalowała dość gwałtownie w niemal wszystkich drukarniach, z którymi współpracujemy i praktycznie z dnia na dzień standardowy czas realizacji druków wydłużył się nawet czterokrotnie" (wpis z 10 października). To ogólnie dłuższy i ciekawy wpis - warto go sobie znaleźć (ma grafikę "Plany wydawnicze wrzesień - listopad"). 

Wydawnictwa mangowe od lata pisały o brakach papieru, ale media obudziły się zaskoczone w połowie października

Gdyby nie to, że chciałam, aby ten wpis miał najkrótszy możliwy tytuł to  nazwałabym go "Wydawnictwa mangowe od lata pisały o brakach papieru, ale media obudziły się zaskoczone w połowie października". Większość artykułów na temat braku papieru to powtórzenie czy tłumaczenie materiału ZDF (kumulacja tekstów nastąpiła około 21 października) na ten temat, prawie nikt nie napisał nic od siebie w tym temacie (to też przytyk do mnie - mogłam zabrać się za research wcześniej). 

Kolejne wydawnictwo - tym razem Kotori - informowało o problemach z papierem. Wpis z 26 października: "Z przykrością musimy też poinformować, że przez panującą obecnie sytuację na rynku (braki w papierze i kartonie), drukarnia dostarczy nam tomiki około 12 listopada". Co prawda to jedyny wpis w tym temacie, ale wciąż - wydawnictwa mangowe pisały o tej sytuacji więcej niż inne. 

Poszukałam jeszcze innych przykładów (czasami, jak sobie coś wymyślę, to trudno mnie powstrzymać). Hanami w komentarzu do jednego z postów napisało: "Niedaleko - jeśli chodzi o dodruki, pierwszy, tylko papieru wciąż brak. Mamy wstępnie zarezerwowany. Ale przy rezerwacji miesiąc temu, termin dostawy był 30 stycznia" (to wpis z 20 października). Komentarz z wpisu z 7 października: "brak papieru w hurtowniach, najwcześniej papier będzie dostępny 30 grudnia". 5 października wpis wydawnictwa: "Jak zapewne zauważyliście - przewija się kwestia papieru. No i tu jest właśnie problem. Papieru nie ma. Papiernie nie nadążają z produkcją. Brakuje wciąż dostaw z Chin, co jest wielkim problemem zwłaszcza, jeśli chodzi o karton na okładki. Do tego ceny szaleją. Ogólnie - tanio już było. Nie chcemy tego, ale nie jesteśmy w stanie obiecać, że dodruki będą w cenach takich, jak pierwsze wydania, a i cena pierwszych wydań może skoczyć dość znacznie".

7 sierpnia - wyjątkowo dramatyczny wpis, tu tylko fragment: "Żeby nie być gołosłownym - drukarnia, w której dodrukowywaliśmy MONSTERa tom 1, zaproponowała nam teraz (czyli po około roku) cenę o około 80% wyższą! Takich kosztów nie jesteśmy w żaden sposób przyjąć na siebie. Próbowaliśmy różnych rozwiązań i rozmów z różnymi drukarniami, ostatecznie udało się ten tytuł zamówić zaledwie o 40% drożej...". Według tego drukarnie kłopoty z papierem mogły mieć już w lipcu.

Postanowiłam to zebrać, bo poczułam się trochę wywołana do tablicy (dzięki eM Poleca!), ale chodzi o to, że informacje w mediach, które można przeczytać o braku papieru dotyczą Europy albo Stanów Zjednoczonych. Ale to nie do końca prawda. Jak widać w Polsce kłopoty są co najmniej od sierpnia, ale niewiele wydawnictw o tym pisze, mówi otwarcie. A jeżeli nie będą tego robić, czytelnicy w styczniu czy lutym ogromnie się zdziwią cenami książek - skumulują się problemy z papierem i cenami energii. Wydaje się, że duże wydawnictwa mają mniejszy problem, ale mniej znane, mniejsze czy bardziej specjalistyczne - zdecydowanie większy.

Trzymajcie się, M


11 komentarzy:

  1. Mega dobry tekst! Czekałam na niego z niecierpliwością i jestem usatysfakcjonowana. Super wszystko wypunktowałaś. Daje do myślenia i trochę niepokoi... Ciekawi mnie dalszy rozwój sytuacji :O

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ważny temat, który jest trochę taktowany po macoszemu. Super, że zdecydowałaś się głośno o tym powiedzieć!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za tego posta. Świetny tekst.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj
    Muszę przyznać, że nie przypuszczałam, że aż tyle rzeczy wiąże się z papierem. Książki to można i przestać kupować albo ograniczyć, ale papieru toaletowego, ręczników i chusteczek już nie bardzo. Trochę się przeraziłam i zaczęłam zastanawiać ile mam tego w zapasie. To co się teraz dzieje jest przerażające, smutne i zarazem wkurzające. Co będzie dalej?
    Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam o tym pojęcia... Kupuję wyłącznie papierowe książki, ale głównie z drugiej (czy trzeciej) ręki. Rzadko w księgarniach. Nie wiedziałam, że są z papierem aż takie problemy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja o problemie braku papieru dowiedziałam się w maju. Całkowicie przez przypadek, później czytałam podobne informacje, ale jak ty żyłam w swojej bańce. Bardzo dobry tekst.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawy i wartościowy tekst. Niestety, ale papier to tylko wierzchołek góry lodowej. Można powiedzieć, że pandemia wywróciła do góry nogami dosłownie wszystko, co wymaga transportu. Rynek tworzyw sztucznych, przemysł samochodowy, materiały budowlane - ciężko znaleźć dziedzinę, w której obecnie nie występują problemy z dostępnością kluczowych surowców.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ciekawy wpis!
    W sumie do tej pory nie zastanawiałam się nad tą kwestią, ale dzięki Tobie uzmysłowiłam sobie, że to jednak dość spory problem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawy temat poruszyłaś, książki są bardzo ważną częścią mojego życia, nie wyobrażam sobie świata bez nich :)
    Pozdrawiam

    https://artidotum.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę przyznać, że niewiele o tym wiedziałam. Dzięki Twojemu wpisowi wiem dużo więcej. Dobrze, że poruszyłaś tak ważny temat.

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3