środa, 19 lipca 2023

Historyjkowo - Prawda. Krótka historia wciskania kitu

 Hello!

Jakiś czas temu czytałam książkę Spisek, której współautorem jest Tom Philips, dlatego gdy zobaczyłam Prawdę w bibliotece, pomyślałam, że pewnie warto do niej zajrzeć, bo Spisek był całkiem ciekawy i nieźle się go czytało.

Prawda. Krótka historia wciskania kitu

Tytuł: Prawda. Krótka historia wciskania kitu
Autor: Tom Phillips
Tłumaczyła: Maria Gębicka-Frąc
Wydawnictwo: Albatros

Od razu zaznaczę, że czytałam pierwsze wydanie, bo książka doczekała się dwóch i drugie ma inną okładkę (która - w przeciwieństwie do pierwszej - jest zupełnie niesubtelna). Prawda ma około 290 stron tekstu i 8 rozdziałów (plus wstęp i zakończenie) - daje to 29 stron na rozdział. Gdy zaczynałam czytanie na dobrą sprawę, nie widziałam nawet dokładnie, z jakim typem książki mam do czynienia, ale jej podtytuł: "Krótka historia wciskania kitu" - nieźle ją podsumowuje. 

Prawdę czyta się bardzo szybko i zaskakująco przyjemnie, chociaż momentami jest napisana nieco zbyt na luzie (autor bardzo stara się być fajny, ale daje to raczej efekt żenujący niż interesujący; czasami bywa wręcz zupełnie niepotrzebnie infantylnie i takie wstawki wybijają z czytania, bo bardzo zwracają  na siebie uwagę). Jest to książka anegdotyczna i historyjkowa oraz nieco powierzchowna, ale przykłady wybrane przez autora dobrze ilustrują to, o czym pisze.  Rozdziały mają jakieś tematy przewodnie: a to prasę (jeden z ciekawszych, bo obrazuje wiarę ludzi w słowo pisane oraz to, że papier wszystko przyjmie), a to geografię (zarówno zmyślone obiekty, jak i kraje oraz osiągnięcia podróżników), mamy też rozdział, który jest portretami kilku oszustów. Zaskakującym, powracającym bohaterem książki jest Benjamin Franklin - jak się okazuje prawdopodobnie złośliwy - być może cyniczny - kłamca i troll. I ogólnie chyba niezbyt przyjemna osoba. Kłamstwom w polityce i związanym z wojną poświęcony jest osoby rozdział. 

Nie napiszę, że Prawda jest jakaś błyskotliwą książką - bo nie jest - ale na pewno pokazuje, że ludzkość i jej patrzenie na świat zmieniło się mniej, niż pewnie chcielibyśmy wierzyć. Poza tym praca nad tą książką - jej tłumaczeniem i redakcją - mogła być ciekawa, bo trzeba się było wykazać znajomością synonimów słowa kłamstwo. Albo kit - bo autor je rozróżnia. I tutaj mogę też przejść do jego z moich większych problemów z tym tytułem - był nieco za mało teoretyczny. Phillips przedstawia na początku książki siedem sposobów rozprzestrzeniania się i zakorzeniania nieprawdy (synonim!), ale nie znajdziemy w książce definicji mistyfikacji, dokładnego wyjaśnienia czym jest fake news (chociaż one same się pojawiają), nie wspominając już o dezinformacji (i rozróżnieniu, które w języku polskim nie funkcjonuje, czyli misinformation, disinformation, malinformation) czy propagandzie. 

Zapraszam na blogaskowego Facebooka oraz mojego Instagramy (bookart_klaudia) oraz redaktorskie_drobnostki!

Trzymajcie się, M

7 komentarzy:

  1. Jeszcze zastanowię się nad lekturą tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Już jakiś czas temu zastanawiałam się nad tym tytułem. Do tej pory jednak nie znalazłam na niego czasu. Może w urlop się to zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tematyka książki bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka mnie zaciekawiła :) Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Swego czasu było głośno o tej książce. Jeszcze jej nie czytałam, ale kto wie... :)

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3