Hello!
W poprzedni weekend z okazji premiery murali w ramach Festiwalu w wielkim formacie „ Na wzgórzu, nad rzeką” byłam w Skansenie Kurpiowskim w Nowogrodzie i zapraszam Was na krótką relację z tego miejsca!
Od dawna wiedziałam, że skansen w Nowogordzie istnieje, ale kierunek na Łomżę nie jest dla mnie po drodze. Zdecydowanie lepiej znam skansen w Kadzidle. I teraz mogę to napisać - żałuję, bo niestety skansen w Kadzidle, chociaż bardzo ciekawy i otwarty (jeszcze kiedyś pokażę i to miejsce, bo nawet mam zdjęcia!) to skansen w Nowogrodzie miażdży go skalą. Liczba budynków, samo miejsce - skarpa nad Narwią (przepiękne!) - na pierwsze zetkniecie, jeśli człowiek nie wie, czego się spodziewać, może być nie tylko zaskakujące, ale i wręcz przytłaczające. Ale w bardzo pozytywnym, odkrywczym sensie.
Kończąc temat różnic pomiędzy Kadzidłem a Nowogrodem - w Kadzidle można otwarcie zajrzeć do otwartych chałup czy kuźni i innych budynków, w Nowogrodzie możliwe jest to tylko z przewodnikiem, budynki są pozamykane na wielkie kłódki. I może jeszcze jedna uwaga - dla osób, które mają problemy z poruszaniem się zwiedzenie skansenu w Kadzidle będzie łatwiejsze, choć oba muzea raczej nie są dostosowane dla osób z niepełnosprawnościami. Jak pisałam - skansen w Nowogrodzie znajduje się na skarpie, aby zejść bliżej rzeki, trzeba przejść spory kawałek w dół albo po kamiennych schodach, albo po wąskiej leśnej ścieżce.
Doczytałam - ta skarpa, czy raczej całość wzniesienia, na którym znajduje się skansen (czy park etnograficzny - to lepsza nazwa) - nazywa się wzgórze Ziemowita.
Młyn oraz wiatrak zdecydowanie są najjaśniejszymi punktami zwiedzania!
To naprawdę piękne miejsce! Nie wiem, czy na terenie skansenu można organizować pikniki, ale byłoby to naprawdę idealne miejsce.
Ogólnie na pewno są tam organizowane różne wydarzenia, więc warto się dowiadywać.
A teraz główny powód, dlaczego w ogóle byłam w Nowogrodzie! W ramach festiwalu, o którym pisałam na początku, powstało 5 murali na różnych budynkach miejscowości. W tym jeden inspirowany/wykonany na podstawie serwetki, którą wydziergała moja mama! Zdjęcie serwetki było rzutowane na blok, a następnie malowane i powstał mural!
Gdy wjeżdża się do Nowogrodu od strony trasy do Łomży, to widać go doskonale po prawej stronie.
Zapraszam na blogaskowego Facebooka oraz mojego Instagramy (bookart_klaudia) oraz redaktorskie_drobnostki!
widzę że byłaś w bliskich mi rejonach, faktycznie ten skansen robi wrażenie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za bardzo ciekawą fotorelację.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi.🙂
Ciekawi mnie zarówno sama architektura takich skansenów, jak i wnętrza chałup. Jeśli przewodnik jest dostępny od zaraz to nie jest źle :)
OdpowiedzUsuńWow! ten mural jest boski, widać że kunsztowna serwetka jest pięknie odwzorowana. A Skansen jest bardzo interesujący, chętnie bym go odwiedziła.
OdpowiedzUsuńCiekawy skansen i mural. :)
OdpowiedzUsuń