Hello!
Oto mały projekt, który robiłam szybciutko, ponieważ trzeba było wymienić wielkanocnego zająca/królika na ścianie, a na wielką choinkę było jeszcze trochę za wcześnie. Co prawda obrazek okazał się nieco za mały i ostatecznie na ścianie wisi coś innego, ale i tak warto go tu pokazać.
Ciekawostka z czasu pracy: wyszywanie obydwu żołędzi zajęło mi niecałe 45 minut, a potem jakieś 4 wieczory i jedną sobotę robiłam same liście. Nie było to trudne, bo wzór jest bardzo logiczny i naprawdę trzeba by się postarać, aby nie wyszedł dobrze i symetrycznie.
A już po wyszyciu zastanawiałam się, czy wiewiór z Epoki lodowcowej pytał bohaterów o to, czy chcą orzeszka czy żołędzia, bo jestem pewna, że miał żołędzia, ale pytał o orzeszka (po czym spędziłam chwilę, sprawdzając jak się ma żołądź do orzecha i wyszło na to, że żołądź jak najbardziej jest orzechem).
Zapraszam na blogaskowego Facebooka oraz moje Instagramy (bookart_klaudia) oraz redaktorskie_drobnostki!
LOVE, M
Bardzo ładna wyszywanka.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście bardzo pracochłolnne były liście, jednak wyszły świetnie :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam:) ja nie mam cierpliwości do takich robótek
OdpowiedzUsuńŚliczny wzór. Sama zastanawiam się nad tym, żeby zacząć z tego rodzaju haftem, ale jak na razie nie mam zbyt wiele czasu dla siebie, więc póki co mój rozwój w jakiejkolwiek dziedzinie jest mocno ograniczony lub wręcz wstrzymany.
OdpowiedzUsuńNa takich pracach się nie znam. Czemu trudno się dziwić. Ale praca jak najbardziej fajnie wyszła.
OdpowiedzUsuń