wtorek, 14 października 2025

Jesienna wyszywanka

 Hello!

Oto mały projekt, który robiłam szybciutko, ponieważ trzeba było wymienić wielkanocnego zająca/królika na ścianie, a na wielką choinkę było jeszcze trochę za wcześnie. Co prawda obrazek okazał się nieco za mały i ostatecznie na ścianie wisi coś innego, ale i tak warto go tu pokazać. 

Ciekawostka z czasu pracy: wyszywanie obydwu żołędzi zajęło mi niecałe 45 minut, a potem jakieś 4 wieczory i jedną sobotę robiłam same liście. Nie było to trudne, bo wzór jest bardzo logiczny i  naprawdę trzeba by się postarać, aby nie wyszedł dobrze i symetrycznie.

A już po wyszyciu zastanawiałam się, czy wiewiór z Epoki lodowcowej pytał bohaterów o to, czy chcą orzeszka czy żołędzia, bo jestem pewna, że miał żołędzia, ale pytał o orzeszka (po czym spędziłam chwilę, sprawdzając jak się ma żołądź do orzecha i wyszło na to, że żołądź jak najbardziej jest orzechem).

Zapraszam na blogaskowego Facebooka oraz moje Instagramy (bookart_klaudia) oraz redaktorskie_drobnostki!

LOVE, M

 

6 komentarzy:

  1. Rzeczywiście bardzo pracochłolnne były liście, jednak wyszły świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. podziwiam:) ja nie mam cierpliwości do takich robótek

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny wzór. Sama zastanawiam się nad tym, żeby zacząć z tego rodzaju haftem, ale jak na razie nie mam zbyt wiele czasu dla siebie, więc póki co mój rozwój w jakiejkolwiek dziedzinie jest mocno ograniczony lub wręcz wstrzymany.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na takich pracach się nie znam. Czemu trudno się dziwić. Ale praca jak najbardziej fajnie wyszła.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ślicznie! Ja nie mam do takich rzeczy cierpliwości, a szkoda.

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3