niedziela, 23 listopada 2025

Nie przeszkadza - Dom zła

Hello!

W ramach tegorocznej akcji Czytaj PL zdecydowałam się na wysłuchanie książki Dom zła, bo nie tylko autor pochodzi i mieszka w tym samym mieście co ja (i nawet byłam na spotkaniu autorskim), to jeszcze osadził akcję tej książki w Ostrołęce. I tak, gdy tylko zaczęłam słuchać audiobooka, dla klimatu poszłam sobie na spacer na ulicę, na której w książce doszło do zbrodni i początkowo przy słuchaniu dużą część moich myśli zajmowało robienie mapy miasta i zastanawianie się, czy w opisanym czasie bohater rzeczywiście mógł przemieścić się z jednego miejsca w inne. Odhaczałam sobie w głowie także inne rzeczy na temat miasta, które się mogły lub nie mogły zgadzać i mam wrażenie, że dla mieszkańców Ostrołęki to dodatkowa warstwa rozrywki. Ale przejdźmy już do zasadniczego tekstu - tylko ostrzegam, że rozpoczynam narzekaniem.

 


Tytuł: Dom zła
Autor: Jakub Rutka
Wydawnictwo: Znak JednymSłowem 

W opuszczonym domu przy Nowomiejskiej kryje się zło.
Kim był szaleniec, który w 1994 roku zamordował tam całą swoją rodzinę?
I dlaczego nikt nie słyszał o tej makabrycznej zbrodni sprzed lat?
Jacek Gadowski nigdy nie myślał, że z podcastera kryminalnego zamieni się w detektywa. Jeden telefon od tajemniczego słuchacza sprawia jednak, że radiowiec rozpoczyna własne śledztwo.
To, co początkowo wygląda jak marzenie fana true crime, szybko okazuje się śmiertelnym niebezpieczeństwem. Bo dokładnie trzydzieści lat po tragedii historia może się powtórzyć…
 

opis wydawnictwa

Nie będę ukrywała, że każda jedna wzmianka pod tytułem „było tylu i tylu widzów na lajfie” wzbudzała we mnie fale śmiechu. Miałam wrażenie, że pisanie o obserwatorach na Instagramie i Youtubie nie licuje z tematyką sprawy kryminalnej, ale z drugiej strony chociaż ja sama od podcastów true crime raczej trzymam się z daleka, to jednak wiem, że cyferki dla wszystkich influencerów czy twórców internetowych treści są ważne. Co nie zmienia faktu, że zapewne zupełnie niezamierzenie bawił mnie niesamowicie ten aspekt książki.

Drugą rzeczą, która im dalej słuchałam, tym bardziej mnie denerwowała, była kreacja głównego bohatera. Zachowywał się on, jakby nie miał życia poza sprawą, a za to miał klapki na oczach albo może lepiej - widzenie tunelowe. Górnolotne nazywanie go dziennikarzem także mnie irytowało, bo nie tylko wydawało się, że nie ma on pojęcia o etyce dziennikarskiej, ale także nawet miał problem z konwenansami i jakąś ludzką przyzwoitością w wielu momentach. I czasami się reflektował, a czasami przepraszały go osoby, które on powinien był prosić o wybaczenie za swoje głupie i nieodpowiednie zachowania. Może to trochę przesada, gdybym napisała, że główny bohater wyżej się wypróżnia niż jest to fizycznie możliwe, ale arogancji mu nie brakuje. Momentami naprawdę się zastanawiałam za kogo on się w ogóle uważa, że się tak zachowuje. 

Jednak najbardziej kulawą stroną Domu zła jest jego wątek romantyczny i nawet nie będę się w tym temacie rozpisywać - jest on po prostu skręcająco żenujący, żeby wprost nie napisać cringowy. Momentami interakcje bohaterów przyprawiały o wybuchy śmiechu (co dodatkowo nie jest zbyt dobre, gdy idzie się przez całe miasto, słuchając audiobooka). Może tylko dodam, że obiektem uczuć Jacka jest policjantka z wydziału patrolowego, tylko częściowo związana z dochodzeniem.

Ale pod względem kryminalnym i zagadki naprawdę mi się ta historia podobała, a w drugiej połowie miałam problemy, żeby zakończyć słuchanie, bo chciałam dosłuchać jeszcze kawałek i jeszcze kawałek. Także pod tym względem była to książka naprawdę wciągająca. Ten element narracji był budowany naprawdę sprawnie, kumulując kolejne informacje. Miałam wrażenie kuli śnieżnej w bardzo pozytywnym znaczeniu, która w odpowiednim momencie osiągnęła oczekiwaną wielkość i rozbiła się w możliwie lekko karykaturalno-sztampowym zakończeniu, ale nie było ono złe. Spodobało mi się także to, że ostatecznie nie ma tam nic paranormalnego. Muszę też nawiązać do opisu wydawnictwa, bo dość zaskakująco, gdy pierwszy raz je przeczytałam - już po wysłuchaniu książki - miałam wrażenie, że nie oddaje ono dobrze jej treści, ale gdy się nad tym zastanowiłam, to okazuje się, że po prostu zło jest z jednej strony o wiele bardziej banalne, ale z drugiej złożone i nieoczywiste i trzeba go szukać głębiej. A drugie pytanie jest ciekawsze niż się wydaje, bo książka daje na nie dość przewrotną odpowiedź, w dość zaskakującej formie. 

Aby to podsumować: fabuła kryminalna książki - całe śledztwo zarówno w wykonaniu Jacka, jak i policjantów (nie ma tego wiele i ich osiągnięcia są także niewielkie, ale są) - mi się podobała ALE nie polubiłam głównego bohatera, wątek romantyczny to jeden wielki cringe, każde wspomnienie o widzach na transmisji (1,5 tysiąca na TikToku i 2 tysiące nowych obserwujących na Instagramie po jednej z transmisji; mam wrażenie, że o jakaś matematyka influencera, ale ona coś nie matematykuje) powodowało u mnie niesamowite rozbawienie. I naprawdę niepolubienie bohatera nie przekreśla tej książki, a wręcz napiszę, idźcie i korzystajcie z CzytajPL, Dom zła dostępy jest zarówno w e-booku, jak i audiobooku i jako kryminał na jesień sprawdza się znakomicie (chociaż akcja dzieje się od połowy sierpnia). A audiobooka czyta autor!

Zapraszam na blogaskowego Facebooka oraz moje Instagramy (bookart_klaudia) oraz redaktorskie_drobnostki!

Trzymajcie się, M

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3