Dalej siedzę i piszę. Mam prawie 9 stron, a zostały mi dwie kropeczki do uwzględnienia no i coś czego chyba nikt nie lubi czyli zakończenie- wnioski chociaż już w sumie mam na nie pomysł. Ostatnio przed laptopem spędzam po 5 godzin jak nie więcej jako usiądę koło 12 to z przerwami piszę do ok. 21. Dlatego, aby lepiej mi szła praca umilam sobie czas muzyką. Nie mam ochoty jednak co 3 minuty zmieniać piosenki dlatego posiłkuję się ścieżkami dźwiękowymi z filmów. A oprócz tego Requiem Mozarta. Tak wiem, że to msza żałobna, ale jakoś tak dobrze mi się myśli jak tego słucham.
LOVE, M <3
O widzisz - ja mam zupełnie na odwrót ;) Bardzo trudno jest mi rozpocząć pisanie, później już leci.
OdpowiedzUsuńPowodzenia!