W gimnazjum, choć nie pamiętam w której klasie, na Dzień Kobiet dostałyśmy albumy na zdjęcia. Mało kto w dzisiejszych czasach wywołuje zdjęcia, dlatego album stał na półce i się kurzył. Aż w wakacje pomiędzy pierwszą a drugą klasą liceum wymyśliłam jak go wykorzystać. Postanowiłam zebrać w nim zdjęcia z trzech lat nauki w liceum. Niedawno odwiedziłam fotografa, aby wywołać 20 wybranych zdjęć i zrobiłam to w ramach prezentu dla samej siebie z okazji wypadających dzisiaj 19 urodzin.
Poza tym zrobiłam sobie jeszcze jeden prezent (już wczoraj) i zdałam egzamin teoretyczny na prawo jazdy. Praktyczny mam 10 sierpnia.
Tego samego dnia wydarzyło się jeszcze coś wartego uwagi. Dostałam list. To jeszcze większa rzadkość jak wywoływanie zdjęć. A, że list był polecony to lekko się wystraszyłam, bo z jakiegoś powodu byłam prawie pewna, że to z sądu i nie miałam pojęcia dlaczego miałabym być tam wzywana. Okazało się jednak, że to z uczelni- oficjalne potwierdzenie przyjęcia mnie na studia.
LOVE, M
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!
OdpowiedzUsuńBędziesz miała przepiękną pamiątkę :)
Gratulacje ;)
OdpowiedzUsuńJa albumów nie używam, odkąd poszłam na studia. Zdjęcia gromadzę na komputerze i telefonie. Rzadko też oglądam wywołane fotografie. Lubię je jednak mieć w ramce. W swoim pokoju, jak i na stancji, jedna ramka musi być ;)
ja też nie mam albumów... na kompie focie trzymam
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w takim razie i bardzo się cieszę że spotkało cię tyle miłych rzeczy w dniu urodzin :)
OdpowiedzUsuńSpóźnione wszystkiego najlepszego Mirabelko, abyś dalej prowadziła tak świetnego bloga <3
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego! Cudownie wygląda okładka tego albumu! Też dostałem list z uniwerka, a Ty najwyraźniej masz coś przeskrobane, skoro obawiasz się sądu :D Gratuluję zdania egzaminu teoretycznego! Przed Tobą najgorsze XD Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńindywidualnyobserwator.blogspot.com