niedziela, 24 lipca 2016

"Kimisama Kiss" & "Inu x Boku SS"

Hello!
Lato, przyjemne ciepełko - przynajmniej u mnie najgorsze upały już podobno minęły - aura bardzo przyjemna, weekend i ogólny dobry nastrój. W ten miły trend wpisują się anime, o których dziś piszę - lekkie, łatwe i urocze.


Kimisama Kiss (Kamisama Hajimemashita)
To anime chodziło za mną od czasu, gdy zobaczyłam jednego z bohaterów i pomyślałam, że musi on mieć coś wspólnego z kotami. Co prawda uszki, ogonki i łapki nie są niczym niespotykanym, a wręcz uważane są za urocze, a co za tym idzie - popularne, ale coś czułam, że chodzi o coś więcej. I w sumie się nie pomyliłam, bo Tomoe jest lisim, nie kocim, demonem.


Ucieczka ojca hazardzisty i wyrzucenie z domu - te dwie rzeczy przewróciły życie Nanami do góry nogami. Tego samego dnia jednak okazuje się, że dziewczyna została... bóstwem ziemskim. Licealistka postanawia zamieszkać w świątyni razem z przystojnym, lecz demonicznym sługą i dwoma duchami. Czy Nanami będzie potrafiła spełnić obowiązki bóstwa, które wcale nie są tak proste, jakby się wydawało?

Anime samo siebie już w pierwszym odcinku definiuje jako komedię romantyczną. Aż się sobie dziwię, że po takiej deklaracji od razu go nie wyłączyłam, bo raczej trzymam się z daleka od takich produkcji, ale coś kazało mi oglądać dalej. I bardzo dobrze, bo "Kimisama" to cudne, pozytywne anime. Główna bohaterka jest bardzo dobrym człowiekiem, ale jako bóstwu różnie jej to wychodzi, ale dzięki ogromnej empatii i optymizmowi nawet z najtrudniejszymi rzeczami dobrze sobie radzi. A jak sobie nie radzi, to pomaga jej Tomoe, który jest szorstki i czasami nieobliczalny, ale Nanami jest dla niego najważniejsza.



Pierwszy sezon jest nieco leszy od drugiego, bardziej emocjonalny. Ale różnica nie jest jakaś ogromna. W drugim jest to bardziej na zasadzie: "i tak wszyscy wiemy, że się kochacie więc się ogarnijcie!" i mowa głównie  o przeszłość Tomoe, której on nie pamięta, ale wie, że nic dobrego z kochania człowieka nie wynika. Ogólnie ta przeszłość była dość mglista, a była miłość Tomoe i Nanami wyglądały podejrzanie podobnie. Raczej nie było możliwości, aby główna bohaterka była dzieckiem Tomoe i Yukiji, ale kto wie.
Ja, bo, po pierwsze naczytałam się spoilerów (więc wiem jak kończy się manga), a po drugie w przyszłym miesiącu (sierpniu) wychodzi czwarty odcinek OVA, który to wyjaśnia. Ogólnie cała ta OVA wyjaśnia tę kwestię. Trzeci sezon ma być pierwszego grudnia więc się cieszę, bo anime jest urocze, a Nanami i Tomoe to ciekawie dobra para.


Inu x Boku SS
Skończyłam oglądać "Kimisama Kiss" i zajęłam się robieniem animowych statystyk, co wiązało się z przeglądaniem mnóstwa stron z różnymi tytułami. Takim sposobem wpadłam na "Inu x Boku SS". Opis mi się spodobał bardzo, stwierdziłam, że może to być coś podobnego do Kuroshitsuji.  I nawet jest, ale, co ciekawsze, bohaterem - sługą Riri, jest postać będąca dokładnym przeciwieństwem charakterologicznym bohatera z anime opisywanego powyżej, czyli Tomoe, a podobnym fizycznie - ma uszki i ogon, a nawet kilka ogonów. Obaj to zasadniczo lisie demony, a pojawienie się tych postaci w dwóch anime, sprawia, że koniecznie trzeba się temu trendowi przyjrzeć.


Dziedziczka słynnego rodu Shirakiin, Ririchiyo, posiada nadprzyrodzone moce, ponieważ jeden z jej przodków był demonem. Od dziecka żyła w izolacji, nie mając żadnego kontaktu ze światem zewnętrznym, otoczona szczególną opieką oraz szacunkiem. Z czasem zaczęła dystansować się od swoich rówieśników, w których zazdrość wzbudzało specjalne traktowanie Riri. Dziewczyna postanowiła uwolnić się od rodzinnych więzów i żyć samodzielnie. Jej cichym marzeniem było zostać zaakceptowaną przez innych nie ze względu na swoje pochodzenie czy też status rodziny, ale z powodu tego, jaka jest. Chciała również pokonać swoją słabość w porozumiewaniu się z ludźmi, aby móc wyrazić to, co faktycznie czuje. Od dłuższego czasu bała się, że zostanie zraniona, dlatego wyrobiła sobie cięty język i wypowiadała ostre słowa, których później żałowała.
Ririchiyo wprowadziła się do rezydencji Ayakashi. Dziewczynie przydzielono osobistego sługę, przypominającego zarówno wyglądem, jak i usposobieniem, wiernego psa, który jest jej ślepo posłuszny i w razie potrzeby gotów oddać za nią życie. Po zachodzie słońca bohaterów czekają liczne przygody, podczas których będą musieli stawić czoło czyhającym na nich niebezpieczeństwom. (shinden.pl)

 Chyba chodziło o telefon, ale to też prawda.

"Ino x Boku SS" ma 12 uroczych, całkiem zabawnych odcinków. Ririchiyo najczęściej mówi dokładnie odwrotnie niż myśli: jest niemiła, ale tak naprawdę często wdzięczna za to co proponują jej inni mieszkańcy posiadłości, którzy rozumieją jej zachowanie i nawet, z czasem, się zaprzyjaźniają. Najważniejszy jest jednak wątek Riri i Miketsukamiego. Którego zachowanie: wychwalanie, uniżoność, itd. wobec Riri są co najmniej dziwne. Ciekawostka: prawie każda postać ma swój ending, a w jego okazuje się, że jest prawdziwym prześladowcą Ririchiyo, ma cały pokój w jej zdjęciach - co w ostatnim odcinku okazuje się prawdą.


Anime skupia się na przemianie bohaterki oraz obserwowaniu rozwoju relacji jej i ochroniarza, ale postaci na drugim planie też są wyjątkowo ciekawe i bardzo szybko można je polubić. Jedna z postaci nosi maskę i jest trochę psychiczna, ale gdy się pojawia, to muzyka stanowi pewną wariację na temat "Upiora". Jest także pokojówka transwestyta, a jedna z ochroniarek jest lesbijką, a to tylko 3 ciekawsze przykłady. Dość duży przekrój charakterystycznych postaci, nawet jak na anime.
Jeśli ktoś potrzebuje lekkiego, przyjemnego tytułu, to polecam, bo jest krótkie i nie czuć kiedy mija czas oglądania, ale absolutnie nie jest to nic wybitnego, wręcz raczej oscyluje w granicach dość przeciętnego anime.

Trzymajcie się, M

3 komentarze:

  1. Zapowiada się całkiem miło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham "Kamisama kiss" <3 Oglądnęłam dwa sezony anime i czekam na więcej!Uwielbiam postaci w tej historii, zwłaszcza Mizukiego XD

    OdpowiedzUsuń
  3. To może być nawet ciekawe ;)

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3