piątek, 5 stycznia 2018

Nowy rok, nowa ja

Hello!
A dokładnie nowe o mnie, bo żadnych planów na postanowienia noworoczne, a tym bardziej na zmiany absolutnie nie mam. Ale za kompleksową aktualizację zakładki O mnie próbowałam się zabrać od ponad dwóch lat i stwierdziłam, że w końcu wypadałoby to zrobić, a początek roku to całkiem akuratny czas na takie rzeczy. 
Więc dzisiaj w poście zasadniczo nowa treść wyżej wspomnianej zakładki. Która będzie także zawierała informacje o blogu więc ta zakładka zniknie.


Podobno przez pierwszą rzecz, jaką o sobie mówimy, gdy się przedstawiamy, najbardziej się identyfikujemy. Teraz rozumiem dlaczego postaci powiedzmy u Tolkiena przedstawiają się jestem XX syn YY, bo faktycznie przynależność do rodziny jest jedną z najistotniejszych rzeczy w życiu. Więc jestem Klaudia, córka swoich rodziców. Chociaż biorąc pod uwagę sytuację bloga, to on jest moim dzieckiem...
W każdym razie wszystkie pozostałe rzeczy w życiu wynikają z tego, że pojawiliśmy się na świecie. 
Druga zasadnicza informacja- studiuję Zarządzanie Instytucjami Artystycznymi (oficjalny skrót ZIA- dlatego uparcie piszę wszystkie człony nazwy wielkimi literami- nieoficjalny, ale ukochany studentów Ziart) na trzecim roku i jestem w trakcie pisania pracy licencjackiej. Studiuję też filologię polską na drugim roku i jestem w trakcie pisania pracy z romantyzmu. Oba kierunki na Uniwersytecie Gdańskim. Mieszkam w samym sercu Gdańska, co oznacza, że mam 8 kilometrów na uczelnię. Ale nie pochodzę z Gdańska i choć miasto lubię, o jestem lokalną patriotką i uwielbiam moje rodzinne miasto. 
Z oficjalnych informacji to tyle. Z bycia studentem wynika dla mnie tyle, że nie mam czasu, bo od sterotypowego studenta odbiegam chyba pod każdym względem. Nawet akademik, który wygrałam okazał się chyba najspokojniejszym akademikiem na świecie. A nie mam czasu, na to co lubię: czytać, oglądać... 
I tu mniej więcej na scenę wkracza Mirabelka. Czy M, jak się zdecydowanie częściej podpisuję, czyli persona na blogu. Przez moment zastanawiałam się czy rozdzielanie M i Klaudii to coś dobrego, a potem uświadomiłam sobie, że to sposób chronienia mnie-mnie, bo jedną z zasadniczych różnic pomiędzy Klaudią i M jest to, że ta druga jest zdecydowanie bardziej odważna. Pod różnymi względami, ale jeśli na facebooku bloga na przykład nie pojawia się kolejny kpopowy teledysk, chociaż jakiś ciekawy się pojawił, to dlatego, że Klaudia uważa, że i tak już tam tego za dużo, ale M bardzo by chciała go podlinkować. A to tylko najprostszy przykład. Z drugiej strony Klaudię i M zdecydowanie łączy szczerość i przykład macie powyżej.

Ale kim jest M? (kolejność bez znaczenia) 
Ostatnio najbardziej zawodowym oglądaczem teledysków (żartowałam, że robię aktualizację z powodu nowego roku, robię ją tylko po to, żeby napisać to zdanie). Niestrudzonym poszukiwaczem powtarzających się motywów i wykorzystywanych elementów (szykujcie się na post z setką teledysków, w których jest wanna), a także aktorów i aktorek występujących w klipach (i w sumie to od ich poszukiwań się zaczęło.)
Sfrustrowanym oglądaczem łyżwiarstwa figurowego, gdyż TVPSport transmituje (czy raczej nie transmituje) zawody jak by chciało, a nie mogło. A może. Chyba. Nawet bez komentarzy. 
Oglądaczem filmów i seriali Marvela. To osobny punkt, bo te produkcje zajmują szczególne miejsce. Kiedyś przed ważną panią z kina przyznałam się, że wolę raczej popularne filmy niż niezależne produkcje (a może bym polubiła, gdybym miała czas je oglądać; nie żebym te pierwsze miała), to stwierdziła, że to dobrze, że chociaż wiem co mi się podoba. Podbudowało mnie to trochę, bo spodziewałam się raczej dużej krytyki. 
Ogólnie oglądałam i oglądam trochę rzeczy (Sherlocka, Doctor Who, Once Upon A Time, Peaky Blinders, Hannibala, Elementary, może kiedyś obejrzę trzecie sezony Mr.Robot i Mozart In The Jungle i jeszcze trochę tego by było).
Cierpiącym fanem anime, bo naprawdę nie mam czasu, aby wygospodarować dwadzieścia minut, żeby chociaż z jednym anime być na bieżąco. 
Cierpiącą, aczkolwiek początkującą, fanką dram, bo odcinki większości dram trwają godzinę. Godzinę. 
Fanem. Dużej ilości różnych rzeczy, głównie cyklicznych.
Prawie zapomniałam o KSIĄŻKACH. Książki kocham całym serduszkiem.
....
Ta strona robi się niebezpiecznie długa, podobnie jak lista rzeczy,o których piszę na blogu. Idę dokładnie w przeciwną stronę niż trendy i zamiast się specjalizować to rozmieniam się na drobne. Ale to mój blog, a nie ludzi zajmujących się przewidywaniem blogowych trendów. A oni twierdzą, że blogi umrą więc może się ich lepiej nie słuchać. 

Myślę, że po dwóch latach zwlekania i odkładania to nie taka najgorsza aktualizacja. Jeśli uważacie jednak, że powinnam coś zmienić lub coś jeszcze dodać, to dajcie znać. 

Trzymajcie się, M

8 komentarzy:

  1. Teraz jest idealnie, a "zawodowy oglądacz teledysków" wyglądałby wspaniale w cv! <3
    Mart

    PS: Czy w spisie wanno-tematycznym pojawi się Burrito Hemingway? Co prawda tylko przez chwilę siedział na wannie, ale za to jak dramatycznie to wyglądało!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie planowałam, ale zbieram materiały więc szukam i dołączam do kolekcji ^^

      Usuń
  2. "Zawodowy oglądacz teledysków" jest jedną z mych ulubionych odsłon u Ciebie! Naprawdę mało osób skupia się na teledyskach, wiekszośc podziwia jedynie ładnych panów/ładne panie, w ogóle nie skupiając się na tym, co oprócz tych person znajduje się w MV. Ja zawsze chętnie o tym podyskutuje, bo nie znam w sumie nikogo, kto interesowałby się nimi pod względem technicznym xD" Dlatego pisz, rób zestawienia i co tylko zechcesz! <333

    W ogóle to uważam, że jeśli masz ochotę o czymś napisać, i rozgałęziać co raz bardziej tematyke bloga, to powinnaś to robić, bo możesz trafić do szerszego grona odbiorców, poza tym, to jest Twoje królestwo, więc Ty w nim rządzisz, o pani!

    Co do dram... Uwielbiam je, ale faktycznie te godzinne odcinki, ugh.. xD Mogę Ci polecić ,,While you were sleeping", drama liczy sobie 32 odcinków po trzydzieści minut każdy, co łącznie daje tylko 16 epizodów po godzinie xDD I w ogóle to fajne są do oglądania webdramy, które często mają odcinki po średnio 15 minut, także :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę! Bo to jedna z moich ulubionych odsłon mnie także!

      Dziękuję! Myślę, że faktycznie niewiele się w tematyce zmieni, to znaczy będzie jej coraz więcej ^^

      Ooo, słyszałam o tej dramie, bardzo lubię piosenkę Henrego z OSTu, ale nie miałam pojęcia, że odcinki są krótkie! A fakt o web dramach trochę zapomniałam, trzeba się za jakąś rozejrzeć ;>

      Usuń
  3. Fajny nowy wpis :) Cóż z tego co widzę mieszkamy po przeciwnych stronach Polski :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaczęłam sobie czytać, zobaczyłam, ile to ma, więc chciałam przestać z myślą: "ta dziewczyna jest chyba niezłym narcyzem", ale jak już zaczęłam, tak mnie do końca trzymało i zmieniam zdanie - nie narcystyczna, a raczej niesamowicie sympatyczna! Ok, nie znamy się, ale taka się wydajesz i na tym poprzestanę. Opis przefajny! W końcu ktoś, kto nie pisze - jestem zwyczajną studentką lubiącą czytać, jeść i spać, no i słuchać muzyki.
    Filologia polska - szykuję się na nią już za niecały rok (maturalna klasa: pustka w głowie, brak perspektyw, może jednak ten Mac?)! Co do seriali - odkręcam się od nich, bo ostatnimi czasy zbyt mnie to pochłonęło. Ale czasem ma się taką ochotę... tylko odcineczek... Zżeracze (podkreśliło na czerwono, takie słowo nie istnieje?!) czasu podstępne. xD
    Ballady Bezludne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakże się cieszę, że zostałaś i doczytałaś do końca, bo to byłby chyba pierwszy raz, gdy ktoś nazwałby mnie narcyzem ^^ Długość wynika raczej z tego że, jak już zacznę pisać to trudno mnie powstrzymać.
      I dziękuję, że wydaję się sympatyczna, mam nadzieję, że zostaniesz i zobaczysz czy Twoje wrażenie się nie zmieni :>

      Zżeracze chyba bardzo, bardzo potocznie, pożeracze poprawnie ^^

      Usuń
    2. Mam to samo - jak się już ma wenę, to trudno powiedzieć stop. Trzeba jednak przyznać, że "zżeracze" brzmi dość miło. ;D I oczywiście zostanę na dłużej!

      Usuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3