wtorek, 5 listopada 2019

Daily Blog: Colorless green ideas sleep furiously

Hello!
Dzień drugi daily blogów! Wypadło tak, że tydzień, który opisuję to tydzień, w którym mam mniej zajęć. Co oznacza, że mam więcej czasu a ich opisanie, ale mniej bezpośrednich wrażeń. A moje tygodnie dość mocno się siebie różnią. Na przykład w takie właśnie wtorki mogę być na uczelni albo w godzinach 11.30 - 16.30, albo pojechać tam na jedne zajęcia na 13.


I wbrew pozorom szykowanie się, pojechanie i wrócenie z jednych zajęć często zajmuje więcej czasu niż same zajęcia, ale staram się o tym za dużo nie myśleć, aby nie zwariować. Bo gdy się człowiek zaczyna nad tym zastanawiać, to dochodzi do wniosku, że znów marnuje dużo czasu. Z czego wynika tak duże rozbicie zajęć, takie pojedyncze godziny i fakt, że zajęcia mamy od poniedziałku do piątku? Z tego, że zostały utworzone wszystkie grupy specjalnościowe i oni też muszą mieć kiedyś zajęcia. A poza edytorstwem wszystkie grupy mają więcej niż jedne w tygodniu i też musiały się kiedyś odbywać. W poprzednich latach zwykle było tak, że przedmioty specjalnościowe się na siebie nakładały i rozbicie godzinowe pomiędzy studentami na jednym kierunku nie było tak duże. W tym roku nie do końca było można tak zrobić, bo są studenci, którzy robią dwie specjalizacje. To chyba tyle ze spraw organizacyjnych. 

Piękny tytuł dzisiejszego bloga pochodzi z zajęć z językoznawstwa ogólnego. Dzięki którym przeżyłam oświecenie, że powinnam była w moim licencjacie odnieść się do jakiś podręczników z językoznawstwa, bo to przecież ono zajmuje się nazwami własnymi. Chociaż nie sądzę, abym tam coś znalazła.W każdym razie są to bardzo może nie trudne, bo zasadniczo nie ma tam nic trudnego, tylko trzeba to zapamiętać, ale intensywne wykłady. Prowadząca ma prezentację zw wszystkimi najważniejszymi informacjami i wszystko wyjaśnia, ale robi to tak szybko (choć zależy to od slajdu.tematu), że większość studentów prędzej lub później przestaje notować i polega tylko na robieniu zdjęć prezentacji. A dzisiaj na przykład był bardzo przyjemny wykład na temat systemu leksykalnego, dzisiejsze notatki wyglądają bardzo ładnie, przestałam nadążać dopiero pod koniec wykłady, mam do przepisania 3-4 slajdy. Więc jest nieźle, bo z poprzednich mam luki po pół strony i jeszcze nie zabrałam się za ich uzupełnianie. A, że ten przedmiot ma tylko 20 godzin (czyli jest 10 wykładów) to egzamin z niego będzie najprawdopodobniej na początku stycznia (to się nazywają plany na przerwę świąteczną), więc trzeba by zabrać się na poważnie za naukę.

Dziś wyjątkowo miałam wykład z literatury polskiej od średniowiecza do oświecenia, który mam jutro, więc wtedy napiszę o nim więcej. Dwa brakujące zajęcia, których nie miałam w tym tygodniu, a będę miała w przyszłym to: metodologia badań literackich oraz sztuka interpretacji. Tak naprawdę trudno mi coś więcej o tych zajęciach napisać. Z metodologii we wtorki jest wykład, ćwiczenia są w piątki. Przez ostatnie wykłady mieliśmy trochę historii filozofii, aż doszliśmy do marksizmu, który notabene moja grupa zdążyła już przerobić na ćwiczeniach. Wykład na szczęście plasuje się po stronie tych raczej ciekawych, a jego prowadzący jest osobą powszechnie lubianą, więc nie jest najgorzej. Inaczej niż w przypadku sztuki interpretacji. Z tego co wiem ani moja grupa, ani druga grupa jakoś nie potrafią nawiązać kontaktu z prowadzącym. Jest to problematyczne, bo to jednak ćwiczenia z interpretacji. A trochę czytamy te same artykuły, które czytaliśmy na poetyce i teorii literatury (teraz się tym bardziej cieszę, że przywiozłam te moje tony notatek).

Jednak w tym miejscu muszę napisać, że w czwartek odkryję przed Wami coś niesamowitego związanego z tymi zajęciami.

Pozdrawiam, M

4 komentarze:

  1. Widzę, że zajęcia ci się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie, że zajęcia przypadły Ci do gustu. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie wtorki są najgorsze, siedzę na uczelni od 9 do 20
    Najgorzej jest mieć tylko jedne zajęcia, to dla mnie taka marnacja czasu, dłużej się szykujesz i spędzasz czas na dojazdach niż na samych zajęciach. Mam tak w czwartki, i to jeszcze na 15, zawsze wychodzi z tego strasznie bezsensowny dzień

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe zajęcia ^^ czekam co jeszcze pokażesz ;)

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3