Hello!
Miałam nie publikować tego wpisu, ale przeczytałam go jeszcze raz i uznałam, że w obliczu tych wszystkich relacji z oglądania czy czytania, to jest to zaskakująco kompetentny, syntetyczny i w punkt tekst.
Tytuł: Bieguni
Autor: Olga Tokarczuk
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Czytałam tę książkę po Hebanie i po Imperium, w ramach przygotowania do tego samego modułu egzaminacyjnego i początkowo byłam bardzo zaskoczona, w jak dziwny sposób te książki są podobne. Wydaje mi się całkiem fortunne, że udał mi się je tak zestawić. Przy czym jest to moduł o reportażu i symbolice podróży - a mi w Biegunach zdecydowanie najbardziej podobały się fragmenty, z braku lepszego określenia, historyczne i dotyczące ludzi zajmujących się plastynacją i przygotowywaniem preparatów, doktorów anatomii niż uwagi i spostrzeżenia dotyczące ruchu i podróży. Przy czym zupełnie się tego nie spodziewałam, bo takie sprawy raczej mnie przerażają niż fascynują. W przeciwieństwie do bohaterki/narratorki książki.
W swoich notatkach mam jednak zapisanych wiele podróżnych uwag, bo z powodu budowy książki spostrzeżenia mogą łatwo uciec. Rozdziały są raczej bardzo krótkie - nawet 3 na dwóch stronach i obecność dłuższych jest zaskakująca - niekoniecznie zawsze w pozytywny sposób. Z czytelniczego punktu widzenia może być to uciążliwe zaskakiwanie - gdy myślisz sobie "jeszcze tylko jeden rozdział - w sumie - rozdzialik" - a nagle okazuje się, że to jeden z tych dłuższych. Na szczęście są one na tyle intrygujące, że doczytanie nie jest problemem.
Człowiek jest bardziej zaskoczony tym, że do jakiegoś wątku się powraca, niż tym, że zostałby - nie niedokończony, bo każdy fragment jest dokończony - nieopowiedziany do końca. I często jest to miła niespodzianka - podobnie jak odkrywanie, w których miejscach opowieści się uzupełniają, jak łączą się ze sobą nawzajem, jak jedno słowo w miniaturowym rozdziale łączy go z rozdziałem 100 stron wcześniej. Ale mam wrażenie, że im bliżej końca tym to łączenie odbywa się bardziej na siłę. Chciałabym, aby niektóre historie nie zostały dopowiedziane - nawet jeśli całe mieszczą się w jednym rozdziale.
Trzymajcie się, M
Wstyd się przyznać, ale twórczość tej autorki jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko ,,Szafę" Tokarczuk..
OdpowiedzUsuńZa jakiś czas będę czytać tę książkę.
OdpowiedzUsuń