środa, 25 stycznia 2023

Nigdy nie jest tak źle, aby nie mogło być gorzej - Alice in Borderland 2

 Hello!

Przed rozpoczęciem oglądania drugiego sezonu Alice in Borderland, wróciłam do recenzji sezonu pierwszego i przypomniałam sobie, że miałam wobec niego mocno mieszane odczucia oraz że bardzo czekałam na ten drugi sezon. Po czym mam wrażenie trochę jego premierę zasłonił Rodowód Krwi..., którego nie widziałam, ale był na ustach wszystkich i jakoś odciągnął mnie od Alice.

Czołówka serialu Alice in Borderland

Jeśli chciałabym być bardzo technicznie precyzyjna, to drugi sezon Alice in Borderland jest bardziej jak druga część sezonu pierwszego (zaczyna się dokładnie w tym momencie, w którym sezon pierwszy nas zostawił) niż samodzielny, zamknięty twór. Nawet fabularnie w dużej części to jest po prostu więcej tego samego, co w pierwszym sezonie i nie ma tu szczególnej jakościowej zmiany. Plus jest taki, że lepiej znamy głównych bohaterów i to, co się z nimi dzieje może nas nieco bardziej obchodzić. Minus takiej kontynuacji po dwóch latach - nie pamięta się zbyt dobrze postaci z drugiego i trzeciego planu, które nagle gdzieś się pojawiają. Serial robi taką sobie robotę, przedstawiając ich ponownie. Za to bohaterowie mają niezwykłą tendencję do powtarzania rzeczy, które widz przed chwilą widział na ekranie. Proporcje ekspozycji są nieco dziwne.  

Pierwszy sezon nieco więcej uwagi poświęcał tematowi przyjaźni - w tym jest dużo więcej odniesień do tematu życia, śmierci, sensu, sprawiedliwości, także ludzkiej przyzwoitości. Przy czym są to rozważania szczególnie głębokie, ale niekiedy podane tak, że wypadają - zapewne niezamierzenie - nieco patetycznie. W największym ogóle Alice in Borderland jest jednak brutalne i smutne. Ale przygotujcie się na kilka podniosłych przemówień o sensie życia i przyzwoitości.

Nie pamiętam, jak dokładnie wyglądało rozplanowanie odcinków poprzedniego sezonu, ale w tym bardzo mnie ono denerwowało. Wolę formułę jedna gra - jeden odcinek, niż cięcie ich w połowie - tym bardziej, że nie ma się niestety wrażenia, że ten sezon to bardzo długi film. Po prostu zawartość odcinków to czasami trochę chaos. Nieszczególnie leżało mi także to, że nasza zasadnicza drużyna dość szybko zostaje podzielona, a potem nawet rozmienia się bardziej, wolałabym, aby trzymali się bliżej. Jednocześnie przy całej brutalności i grach na śmierć i życie - plot armour w tym serialu jest wręcz niesamowity. Trudno się przejmować grami, gdy na 99% główni bohaterowie wyjdą z nich cało, chociaż ogólnie są one całkiem emocjonujące. Niektóre mają też naprawdę ciekawe lokacje i są ciekawie zagrane - jak na przykład gra w dokach pomiędzy kontenerami.

Poniżej wrażenia z dwóch ostatnich odcinków!

Oczywiście dwa ostatnie odcinki są bardzo, bardzo intensywne i nie dla ludzi o słabych nerwach. Moc fabularnej ochrony się kończy (a przynajmniej serial bardzo przekonująco chce, abyśmy w to wierzyli) i bohaterowie wystawieni są bezpośrednio na wszystko, co najgorsze. Po czym następuje odcinek ósmy, który jest dziwny, a potem jest już tylko smutny i smutniejszy. Przy czym on jest smutny w kontekście serialu, niekoniecznie zaś takiego spojrzenia z zewnątrz. Na dobrą sprawę widz powinien się wręcz cieszyć, a dla mnie to była najbardziej emocjonalna część całego serialu i płakałam, jak niemądra, bo naprawdę zakończenie wywołuje bardzo mieszane, ale silne emocje.

Koniec wrażeń!

Podsumowując, ten sezon podobał mi się bardziej niż pierwszy (przypuszczam, że znajomość bohaterów ma na to duży wpływ), ale nie zmienia to faktu, że jako forma odcinkowej rozrywki Alice in Borderland jest bardzo nierównym serialem - tak pod względem montażu i zawartości odcinków, jak i ich emocjonalnego bagażu - bo czasami jest nieznośnie patetyczny, a czasami trochę, aż zbyt banalny. Ale jeśli będzie trzeci sezon to na pewno obejrzę, bo sama końcówka ostatniego odcinka pozostawia otwartą furtkę dla naszych bohaterów. 

Zapraszam na blogaskowego Facebooka oraz mojego Instagramy (bookart_klaudia) oraz redaktorskie_drobnostki!

LOVE, M

3 komentarze:

  1. Fajnie że kontynuacja sezonu podobała Ci się bardziej, niż jego pierwsza część.

    OdpowiedzUsuń
  2. Od dawna mam w planach obejrzenie tego serialu.
    A tak w ogóle to każda japońska produkcja, którą widziałam (aczkolwiek nie widziałam ich dużo), zawierała ten patos :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Od czesu do czasu słyszę o tym serialu, ale nigdy nawet nie sprawdziłam zwiastunu. Rozumiem, że pod względem potetycznisci i banalności nie może się zdecydować. Fajne, że drugi sezon podobał ci się bardziej od pierwszego.

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3