Hello!
Biorąc pod uwagę, ile piszę o k-popie (albo ile mi się wydaje, że piszę, bo chyba jest tego mniej niż sądzę), wydawać by się mogło, że to mój ulubiony typ muzyki. Błąd! Moim ulubionym typem muzyki jest pop-rock. Szczególnie różne jego przejawy z okolic roku 2013.
Hurts - Exile
Wikipedia twierdzi, że to synth-pop, więc ja twierdzę tak za Wikipedią. Pamiętam - jakby to było wczoraj - gdy Wonderful Life (z płyty Happiness z roku 2010) było grane prawie cały czas w każdej stacji radiowej i Hurts na dobre zagościli w moim muzycznym pejzażu. Ale wolę płytę Exile z 2013 roku. Głównie dlatego że uwielbiam Blind (i teledysk do tej piosenki). Przy czym na płycie Surrender jest piosenka Wings, którą też bardzo lubię.
Hurts to może nie jest najlepszy przykład, ale prawda jest taka, że kolejne płyty (Desire 2017 i Faith 2020) nie podobają mi się nawet w ułamku, tak bardzo, jak 3 pierwsze. Przy czym trzeba zaznaczyć, że te płyty w ogóle są i jest z czego wybierać.
OneRepublic - Native
Znowu trochę oszukuję, bo w moich oczach największym hitem OneRepublic na zawsze będzie All The Right Moves.
Single z Native zawsze mnie zastanawiały, bo chociaż bardzo lubię Counting Stars, zdecydowanie wolę If I Lose Myself.
Przy czym, gdybym miała wybierać moją drugą ulubioną piosenkę OneRepublic byłoby nią Wherewer I Go z płyty Oh My My z roku 2016. Ale jest to chyba jedyna piosenka z tej płyty, do której wracam. Utwory z Human z 2021 roku podobają mi się w najlepszym razie średnio, ale niektóre mają ciekawe teledyski.
Arctic Monkeys
Poprzednie przykłady nie obrazowały do końca przestrzeni muzycznej roku 2013, ale płyta AM Arctic Monkeys to robi. Ponieważ kolejna ukazała się w roku 2018 i nie da się jej słuchać.
Lubienie AM nie jest niczym oryginalnym, mam wrażenie, że piosenki z tego albumu były wszędzie i był on bardzo mainstreamowy (czy ktoś nie zna Do I Wanna Know czy R U Mine).
Panic! at the Disco
Oczywiście słyszałam wcześniej piosenki tego zespołu, ale świadomie zaczęłam się interesować Panic, gdy wydali To Weird o Live, Too Rare to Die! w 2013. This is Gospel słyszałam w życiu niezdrową liczbę razy.
Niektóre piosenki z płyty Death of the Batchelor (2016) bardzo mi się podobają, ale przy całej radiowej miłości dla High Hopes z Pray for the Wicked z 2018, muzycznie Panic! było bliższe mojemu sercu w 2013 roku i wcześniej.
The 1975
Mam szczęście, że nigdzie nie twierdziłam, że moje upodobania muzyczne są indie - bo nie są, są bardzo mainstremowe. Dokładnie, jak zachwyty nad debiutem The 1975 w 2013 z płytą wygodnie zatytułowaną jak nazwa zespołu. Lubię też ich kolejną płytę I Like It When You Sleep, for You Are So Beautiful yet so Unaware of It. Ale z kolejnego albumu lubię dosłownie dwie, może trzy piosenki, reszty nie jestem w stanie słuchać, podobnie jak praktycznie całego ich albumu z 2020 roku.
Jednak album z 2022 - Being Funny In a Foreign Language - uwielbiam!
Bastille
Ten zespół tylko częściowo wpasowuje się w tematykę tego wpisu, bo nigdy bardzo uważnie nie śledziłam jego kariery (to znaczy słyszałam wszystkie single i widziałam wszystkie klipy, ale nie mogę wypowiadać się o albumach; ale też wolę te z początków kariery niż kolejne), ale wydaje mi się to ciekawe, że debiutowali w 2013 roku z piosenką, która także podbijała stacje radiowe - Pompeii.
Przy okazji warto chyba też wspomnieć, że wielki hit The Neighbourhood Sweater Weather dostał teledysk w 2013 roku (bo jako singiel został wypuszczony wcześniej).
Bring Me The Horizon
W liceum przez osmozę zostałam "fanką" Bring Me The Horizon i 2013 roku zespół ten wydał płytę Sempiternal, którą całkiem lubię. I lubię też That's the Spirit z 2015. Obecnie zdarza mi się oglądać kolejne teledyski zespołu, ale raczej go nie słucham.
Mam wrażenie, że o czymś zapomniałam, ale na razie niech to będzie na tyle!
Zapraszam na blogaskowego Facebooka oraz mojego Instagramy (bookart_klaudia) oraz redaktorskie_drobnostki!
Ja też utknęłam w tamtych latach :D Te lata miały swój świetny klimat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :)
Wildfiret
Mnie też jakoś nowości muzyczne nie porywają.
OdpowiedzUsuńTotalnie! Mój gust muzyczny od gimnazjum ewoluował tylko odrobinę, ale w taki sposób, że żartuję, że mój gust muzyczny to brak gustu, bo słucham naprawdę różnorodnej muzyki. Nie za bardzo lubię poznawać nowe utwory muzyczne.
OdpowiedzUsuńGdy ktoś pyta o mój ulubiony gatunek też mówię rock choć słucham bardzo różnych gatunków ale sentyment pozostał :)
OdpowiedzUsuńOho, to mój gust muzyczny pozostał w latach 90-tych bo najchętniej wracam do utworów słuchanych w dzieciństwie :)
OdpowiedzUsuńArctic Monkeys i Panic! at the Disco... Kiedyś bardzo lubiłam! A 2013 rok... dobrze wspominam. Studenckie lata. ;)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię Bastille <3
OdpowiedzUsuńJa utknęłam w latach 90.! :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię One Republic. Ich muzyka nadal budzi we mnie emocje. Juz jakiś czas temu poznałam ich twórczość i mi podeszli.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Krakowa
Kasia Dudziak