środa, 1 marca 2023

Nauka ważniejsza od emocji - Piorun kulisty

 Hello!

W zeszłym roku czytałam książki z trylogii Wspomnienie o przeszłości Ziemi, a w tym kontynuuję zapoznawanie się z twórczością Cixina Liu.

Okładka książki Piorun kulisty

Tytuł: Piorun kulisty

Autor: Cixin Liu

Tłumaczenie: Andrzej Jankowski

Wydawnictwo: Rebis

Narracja Pioruna kulistego jest monotonna i to pomimo tego, że bohater był świadkiem wielu różnych wydarzeń - jednak pomiędzy fragmentami emocjonalnymi i relacyjnymi (w sumie cała książka ogólnie to jedna wielka relacja z tego, co już było; trochę wspomnienie, chociaż nie do końca) nie ma zasadniczej jakościowej zmiany. Narrator/główny bohater gdzieś na początku książki przyznaje, że stał się dość chłodną i obojętną osobą i przekłada się to na bardzo powierzchowne przedstawienie wydarzeń. Bez różnicy: bohater jest zauroczony, właśnie się upija czy właśnie poznaje wielką tajemnicę świata -  czytelnikowi zostaje przekazane to tak, że po prostu ma to przyjąć do wiadomości. A życiu potrzebne są jakieś wychylenia, bo prosta kreska nie oznacza nic dobrego. 

Dodatkowo historia posuwa się do przodu bardzo szybko - nawet powiedziałabym zaskakująco - i dzięki temu samą książkę także czyta się błyskawicznie. Tyle że bez żadnych emocji. I nie piszę tego w negatywnym sensie. Piorun kulisty to ciekawa książka, ale skupiona na swoim temacie dużo bardziej niż na bohaterach. I to nawet pomimo tego, że zarówno doktor Chen, jak i Lin Yun mają obsesję na punkcie pioruna kulistego - ale z zupełnie innych powodów. Ale to nie ta obsesja jest najważniejsza - ważna jest nauka i jej rozwój (choć dokonuje się zdecydowanie za szybko) oraz to, ile moralnych wątpliwości i w jakim kontekście bohaterowie są w stanie wytrzymać i nie oglądać się za siebie.

Tempo narracji i poziom emocjonalności wzrasta bliżej końca książki i jest bardzo wysokie w trzeciej części Pioruna kulistego. Dopiero wtedy zaczęłam wierzyć, że bohater jest postacią z krwi i kości a nie tylko biernym uczestnikiem wydarzeń, które mu się przytrafiają. Trzeba jednak zaznaczyć, że doktor Chen - aby dojść do tego punktu - przeżywa co najmniej dwa poważnie traumatyczne doświadczenia. I na to nakłada się zagęszczenie akcji. Jak wspominałam książkę i tak czytało się szybko i z ciekawością, ale im bliżej finału - tym czytało się ją jeszcze szybciej. Także z czystej chęci dowiedzenia się dokąd to wszystko prowadzi. Książka ma niejako 3 finały - i emocje punktu kulminacyjnego trochę się rozchodzą. Ale to ważne elementy wyjaśniające naturę major Lin Yun. Już wcześniej zastanawiałam się, czy tak naprawdę to właśnie ona nie jest główną bohaterką i finał potwierdza, że tak, owszem jest.

Książka Piorun kulisty na wielu poziomach powinna być przełomowa, ale zamiast tego jest bardzo, bardzo prosta. Przedstawia ciekawe koncepty, ale bardzo szybko przechodzi z nimi do porządku dziennego. Blurp przedstawia (prawie) dokładnie wszystko, niewiele zostawiając dla potencjalnych fabularnych niespodzianek. Chciałoby się, aby postaci były mocniejsze i aby dzięki temu kontrast cywil-wojskowy (a w zasadzie cywil-wojskowa) został przedstawiony bardziej wyraziście, ale prawie nie ma w tej książce konfrontacji. Choć zastanowienie nad moralnością i bronią jest. W opiniach o Piorunie kulistym na Lubimy Czytać przewija się stwierdzenie, że to rozdmuchane opowiadanie i to być może najprostsza i najlepsza recenzja tej książki. Piorun kulisty nie jest złą lekturą, jest tylko bardzo jednostajny i prosty.

Zapraszam na blogaskowego Facebooka oraz mojego Instagramy (bookart_klaudia) oraz redaktorskie_drobnostki!

Trzymajcie się, M

6 komentarzy:

  1. Jeszcze zastanowię się nad lekturą tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka raczej nie dla mnie i rzadko sięgam po science fiction, ale temat ciekawy... W rodzinnych opowieściach z dawnych lat moi krewni często powracają do przekazu o domu, do którego faktycznie wpadł piorun kulisty. Na szczęście: nikomu nic poważnego się nie stało.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, to nie książka dla mnie ^^ Mam tyle tytułów do przeczytania, więc nie chcę tracić czasu na średnie lektury ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie czytam pierwszą część, czyli "Problem trzech ciał" i na razie nie wiem co myśleć. Początek bardzo mi się podobał, zaintrygował mnie, ale teraz jestem na około 130 stronie i trochę tempo akcji spadło. A wraz z nim moje zainteresowanie. Nie wiem czy sięgnę po kolejne części...

    OdpowiedzUsuń
  5. Raczej nie moje klimaty 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Zupełnie nie dla mnie, nie mój klimat.

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3