Niedawno wróciłam z Warszawy z targów edukacyjnych. Liczyłam, że wyprawa pomoże mi zdecydować się na jakiś konkretny kierunek studiów w mojej wypatrzonej stolicy, ale jeszcze bardziej namieszała mi w głowie. Okazało się, że na Uniwersytecie Gdańskim jest chyba z 10 kierunków, na które z chęcią bym się wybrała. A co lepsze, miałabym realną szansę się tam dostać. Chociaż mocno się zdziwiłam gdy na ulotce przeczytałam, że na dziennikarstwo potrzebny jest i WOS, i historia, bo przeważnie przedmioty te są wymienne. Ale za to na historię, filologię polską czy angielską mogę się wybierać. Ewentualnie na historię sztuki. Wypatrzyłam też, aż 4 naprawdę interesujące kierunki: krajoznawstwo i turystyka historyczna, zarządzanie instytucjami artystycznymi, ze specjalnością sceniczno-menadżerską, wiedzę o teatrze i wiedzę o filmie i kulturze audiowizualnej. Jednak problem z tymi kierunkami, oraz reżyserią teatralną na Akademii Teatralnej w Warszawie, jest taki, że nie wierzę, że znajdę po nich pracę. I to jest chyba moja największa bolączka, tak pogodzić wybór, aby było to coś co mi się podoba i żeby mieć pracę. Póki co trwają intensywne konsultacje z mamą i ze znajomymi studentami, ale wniosek jest przeważnie jeden: dwa kierunki.
To mniej więcej ja dzisiaj jak wróciłam.
Pozdrawiam, M
Dwa kierunki wzajemnie się uzupełniające to rzeczywiście dobry pomysł, jednak gdy każdy pojedynczy według Ciebie (niestety - według mnie też) kiepsko rokuje, to nawet połączone niewiele dadzą. ;) Ogólnie po humanie ciężko znaleźć kierunek powszechnie uważany za przyszłościowy (oprócz prawa, ale tu też celowałabym w najlepsze uczelnie w kraju, UJ/UW). Myślałaś o MISHu? Można tam studiować dwa kierunki jednocześnie, dowolne, wybierasz sama. Ciekawym kierunkiem do rozważenia jest też dziennikarstwo (powtórzę po raz kolejny - na dobrej uczelni, na niektórych są bardzo ciekawe specjalności i limit miejsc 20-30 os, więc matura musi być zdana świetnie) i filologia - ale błagam, nie angielska ;) angielskiej jest przesyt, warto zainteresować się bardziej orientalnymi językami. Świetnym przykładem jest sinologia, ale tu już trzeba być mega pasjonatem, a nie iść żeby COŚ sobie postudiować.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad MISHem, ale z tego co czytałam wynikało, że nie mogłabym studiować tak jak bym chciała. Chociaż może po prostu nie doczytałam wszystkiego. Rozważałam prawo i psychologię, ale obawiam się utknięcia w papierkach czy tak generalnie w jednym miejscu. Dziennikarstwo też i to chyba byłoby najlepsze dla mnie, bo może nie siedziałbym przynajmniej w jednym miejscu.
UsuńI dziękuję, za tak wyczerpujący komentarz :)
a o jakich miastach myslisz?
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie rozważałam niczego innego jak Warszawa, ale ten Gdańsk też mi się podoba.
UsuńAch, chciałabym się wrócić na studia :)
OdpowiedzUsuńNie wybrałabym żadnego z wymienionych przez Ciebie kierunków ;)
Polecam studiowanie w Gdańsku :D
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym pomogła ale jak na razie kwestia studiów jest dla mnie obca :)
OdpowiedzUsuńDwa kierunki to chyba jedyny rozsądny wybór. Takie kierunki są fajne, ale co z tego, skoro ludzi po nim jest w nadmiarze? Teraz to jest chyba problem polowy ludzi...
OdpowiedzUsuńJa jeszcze mam trochę czasu, żeby pomyśleć o studiach :) mniej więcej wiem już co by to miało być, ale nadal nie mam pewności. Wybór jest ciężki. Życzę powodzenia i żebyś znalazła coś dla siebie ;)
OdpowiedzUsuńTeraz, to można studiować nawet i trzy kierunki jednocześnie :) ja też nie wiedziałam jaki kierunek wybrać... aż w końcu po roku i tak zrezygnowałam :D bo doszłam do wniosku, że studia nie są dla mnie ... :) dasz radę - jesteś mądra, więc myślę, że sobie poradzisz bez problemu
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń