wtorek, 19 września 2017

Fiszu Chybaryba i rodzice zrozumieją, czyli kilka kadrów z "Kurczaka Małego"

Hello!
Nie wiem jak jest w innych miastach i kinach, ale w moim rodzinnym prowadzona jest Akademia Edukacji Filmowej. Dzieci i młodzież, na każdym poziomie edukacji, ma możliwość chodzenia do kina raz w miesiącu. Ja chodziłam w podstawówce oraz w liceum. W gimnazjum jakoś się nie udało.
Większość filmów i bajek, które widziałam w klasach 1-6 nie pamiętam. Chyba, że usłyszę tytuł i wtedy skojarzę, że widziałam to w ramach AEF. 
Ale "Kurczaka Małego" pamiętam. Bo bałam się na niego iść. Do pewnego momentu  życia, gdy usłyszałam o kosmosie, kosmitach i tym podobnych rzeczach zwyczajnie się bałam. Teraz już zdecydowanie mniej, ale nie są to moje ulubione tematy. Seans "Kurczaka Małego" był wtedy stresujący.
Obecnie kosmici nie robią wrażenia. Ale chyba jak w przypadku każdej animacji dla dzieci oglądanej po latach zaskakuje, jak wiele rzeczy robionych jest dla starszej widowni, bo dziecku umkną lub zwyczajnie nie zwróci na nie uwagi. W przypadku "Kurczaka Małego", co prawda morał jest jasny i jednoznaczny, ale jest tam wiele ukrytych smaczków, które dostrzec i zrozumieć może tylko ktoś, kto widział nieco więcej niż bajki. 


Zaczynając od samego początku "Kurczak Mały"próbuje rozpoczynać się na kilka charakterystycznych dla innych bajek sposobów. 


Nawiązanie do "King Konga" jest jasne i wyraźne. 
A pod koniec filmu Luśka wspomina też o "Wojnie światów". Ja piszę o tym dlatego, że chociaż dubbing i napisy w tej bajce zgadzały się w 99,9% to tej wzmianki w tekście nie było, została ona tylko wypowiedziana.


"Kurczak Mały" to animacja z 2005 roku. Zastanawiam się czy naprawdę już wtedy wszyscy wyciągali telefony zamiast ze sobą rozmawiać, czy to przewidywanie twórców bajki.


Początek tego zdania to "Nie wszystkie..". Dopiero, gdy dziś oglądałam tę bajkę zwróciłam uwagę, że komentator sportowy robi śmieszne błędy, myli związki frazeologiczne i ogólnie mówi w zabawny sposób. 


Może się mylę, ale "Jestem zwycięzcą" z tej bajki to chyba najpopularniejszy i najlepszy fałsz piosenki, jaki kiedykolwiek powstał. 


Ogólnie wykorzystanie piosenek w "Kurczaku Małym" jest dobre. Bardzo dobre są dwa polskie wykonania "Ten mały błąd" i "Tylko tyle wiem". Nie wracam do tej bajki zbyt często, a nawet w porównaniu z innymi bardzo rzadko, ale teksty piosenek znam i śpiewam.


Bardzo dynamiczna scena z kamieniem i kolejne nawiązanie. Tym razem do "Indiany Jonesa". Zdruzgotanie kina idealnie zostało idealnie zgrane z pasującą sceną z tego filmu. 


I kolejna rzecz, na którą zwróciłam uwagę dopiero przy którymś oglądaniu. Gdy przyjrzymy się bohaterom to wyraźnie widać, że to nawet nie są przeciętni przedstawiciele swoich gatunków, ale zdecydowanie postaci z problemami. I to nawet pomijając te stanowiące główną oś całej bajki, czyli relacje ojciec-syn. Kurczak jest wyjątkowo mały, Luśka jest brzydka (i film wcale tego nie ukrywa), prosiaczek ma problemy psychologiczne, z rybą też jest coś na rzeczy. W każdym razie to postaci bardzo różne i dalekie od oczywistości. I wymagałby by lepszego opisania, ale zostawiam to spostrzeżenie, może jeśli Wy będziecie oglądali coś jeszcze na ich temat wpadnie Wam do głowy. 

A to już nawiązanie będące zdecydowanie inwencją tłumacza. Dzieci raczej nie zrozumieją, do tej pory "Krzyżaków" czytało się w gimnazjum. Chociaż z drugiej strony to bardzo popularne zdanie. Z tym, że w tym kontekście to ono się odnosi do... zębów tej postaci? A dalej w tej samej scenie jest jeszcze jedno nawiązanie tym razem do samej Roty.  "Nie będzie obcy pluł nam w dziób" - chyba, że jestem przewrażliwiona, ale brzmi to dość jednoznacznie. 
Oprócz tych dwóch typowo polskich wspomnień jest na pewno jeszcze jedno - o zespole Ich Troje. 

Muszę dobrze sprawdzić szafkę z DVD, zobaczyć o ilu bajkach mogę jeszcze napisać, a o jakie tytuły dobrze byłoby ją uzupełnić i zacząć przygotowywać wpisy na zapas. Pisanie w taki sposób o animacjach jest bardzo przyjemne i wychodzi całkiem zgrabnie, myślę więc, że trzeba zacząć ten pomysł wykorzystywać bardziej. 

Trzymajcie się, M




2 komentarze:

  1. A czytanie takich wpisów (czyli o tematyce bajkowej) również jest przyjemne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja uwielbiam te teksty dla dorosłych w bajkach dla dzieci! Głównie dlatego, że mam zawsze bekę, jak oglądam bajki z dzieciństwa i dostrzegam różne odwołania do popkultury w nich, których wcześniej nie widziałem. Ale jest to fajne również dlatego, że przynajmniej nikt się mnie nie czepia, że mam 21 lat i oglądam bajki xD
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3