środa, 2 maja 2018

Kocham Instagram #9 - kwiecień 2018

Hello!
Majówka majówką, ale sesja się zbliża i mój wolny święty tydzień majówkowy spędzam czytając, jeżdżąc do babci, robiąc notatki, spacerując po mieście, ucząc się z gramatyk i ciągle zastanawiając się jak i kiedy ogarnę wszystkie prace zaliczeniowe i kolokwia, które czekają mnie w tym miesiącu. W związku z tym od dziś blog przechodzi w stan częściowego zawieszenia. Na maj, oprócz dzisiejszego, mam zaplanowany tylko jeden wpis, ale być może, jeśli będzie okazja (na przykład filologia wybiera się na wycieczkę do Pelplina) to coś się napisze. Na czerwiec szykuję coś specjalnego, ale tylko w części zależy to ode mnie. Do naprawdę normalnego pisania wrócę w lipcu.



1./3. Lubię robić zdjęcia swoich butów i jakoś prawie zawsze mam też jedną z moich ulubionych spódnic. Pierwsze zostało zrobione wśród koniczynek, licząc, że chociaż jedna z nich będzie czterolistna i przyniesie mi szczęście w sesji. Drugie w Gdyni nad morzem, bo jednym z plusów lokalizacji Muzycznego jest fakt, że leży jakieś 5 kroków od morza. I chociaż moja relacja z morzem jest mocno średnia, to nie mogłam nie skorzystać z tej okazji. Plus zdjęcie numer 2. zostało zrobione w tym samym czasie i miejscu. 
4. 23 kwietnia to data urodzin i śmierci Szekspira (oraz Dzień Książki, ale każdy ma swoje priorytety). A koszulkę kupioną w zeszłym roku w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim z okazji zdania literatury staropolskiej uwielbiam, jest przezabawna. 
5. Pogoda w Gdańsku i tak zwykle jest mocno kapryśna, ale ostatnio przechodzi samą siebie. Plus taki, że mam całkiem ładny widok z okna dzięki temu.
6. Bardzo stare zdjęcie, bo z 2012, czyli z roku założenia bloga, dokładnie to wakacje przed pierwszą klasą liceum. Na blogu są zdjęcia z tego wyjazdu do Chorwacji. Ale nie to jest istotne. Istotna jest długość moich włosów. To zdjęcie motywator - jak tylko włosy mi odrosną to już nigdy ich nie zetnę. 
7. Ponieważ mieszkam w tym roku z drugiej strony akademika, z poza tym budowa Forum Gdańsk się kończy i nie mam pod ręką dźwigów. W tym roku naprawdę brakuje ich na Instargamie, a one są takie fotogeniczne. 
8. Wierszyki z zajęć. W tym miesiącu nie było zbyt wielu zdjęć książek ani nauki, ale coś czuję, że w dwóch najbliższych się to zmieni. 
9. Drzewa, gdzieś na Dolnym Mieście. Zwykle tam nie chodzę, bo minimalnie się boję łazić tam sama. Ale z drugiej strony jestem tam ładnie zielono i rześko, zupełnie jak by się było w innym mieście, a w sumie to wcale niedaleko od Starówki. 

W najbliższym czasie najłatwiej będzie mnie znaleźć właśnie na Instagramie <klik> oraz raczej na pewno będę aktywna na Facebooku bloga <klikklik>. Do napisania! Do zobaczenia! I powodzenia maturzystom! 

LOVE, M

2 komentarze:

  1. Ja ostatnio wyszłam z przyjaciółką porobić zdjęcia na zewnątrz. Mysłałam, że mnie ukatrupi, bo ciągle coś wymyślałam a ona robiła za asystenta :D

    Pozdrawiam i zapraszam:
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety mam podobny problem, a ta sesja zapowiada się naprawdę wyjątkowo. Martwię się nią już od dawna, a teraz czasu zostało tak strasznie mało.

    Też bardzo lubię robić zdjęcia swoich butów! :D

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3