niedziela, 22 września 2019

Wszytskie trzynastolatki były emo

Hello!
Jakiś czas temu zrobiłam wpis 19 z 2009, a ostatnio zauważyłam i zdałam sobie sprawę, że chociaż wspominałam w nim o stereotypowych trzynastolatkach, nie wyjaśniłam skąd to się wzięło i dziś postanowiłam to niedopatrzenie naprawić i uzupełnić.

Welcome To The Black Parade, My Chemical Romance
Otóż dziesięć lat temu wszystkie trzynastolatki były emo. I mniej więcej wszyscy uznawali to, w dużej większości słusznie, że jest to faza przejściowa, trochę dziwna i być może potencjalnie niebezpieczna, ale mijająca. Mając trzynaście lat mało kto wybiera swoje zainteresowania na resztę życia, ale jednocześnie uczy się już żyć w pewnej wspólnocie i dzielić zainteresowaniami. Chociaż myślę, że trzynaście lat to może być już nawet wiek graniczny i pewnego rodzaju niesamowita intensyfikacja zainteresowań i poświęcania swojego czasu, w tym przypadku powiedzmy w uproszczeniu gatunkowi muzycznemu, zaczyna się po 11 urodzinach. A przynajmniej wydaje mi się tak z perspektywy czasu i sprawdzeniu kiedy i co zostało udostępnione na Youtube i można było mieć do tego łatwy dostęp. 

Teraz tylko kilka zastrzeżeń i uwag: tak, wiem generalizuję, nie każdy musiał się utożsamiać z kulturą emo, ale myślę, że każdy zbliżony do mnie wiekiem musiał się z nią zetknąć, bo było to coś  jak doświadczenie pokoleniowe. Ale nie mam zamiaru zrobić studium, co to było emo, bo na pewno jest już zrobione. Kolejna sprawa, że kiedyś tempo roznoszenia się informacji było inne i do mojego małego miasta docierały one z pewnym opóźnieniem, więc te trzynaście lat jest umowne, ale konieczne. Ostania sprawa ja sama byłam średnio emo. Co nie zmienia faktu, że single My Chemical Romance znam (wciąż!) zaskakująco dobrze. 


I jak zerkniecie sobie na datę pojawienia się tego utworu, uznawanego za hymn emo, to będzie to rok 2009. Przesławna Helena była tam wcześniej, bo już w 2007. Aczkolwiek tu mogły zajść jakieś rzeczy, o których ja nie wiem, bo Helena jest dwa razy i być może teledysk do Welcome To The Black Parade też był tam już wcześniej (prawie na pewno) z tym, że dziesięcioletnia ja nie mogła tego znać. Sama płyta, z której jest piosenka jest z 2006. Kluczowy jest jednak moment poznania i  co jest napisane na YT przy tym teledysku, teledysku do: The Ghost of You, I Don't Love You (też kultowy teledysk) i Famous Last Words, czyli 26 października 2009.

Wspomnę o Fall Out Boys, bo gdy robiłam mini research to oni także zaliczani są do wiodących emo zespołów, aczkolwiek na moim radarze nigdy nie byli i w sumie znam ich dwie piosenki, które leciały cztery lata temu w radio. 

Gdy tak robiłam przechodzenie ścieżką pamięci, wpadałam na kolejne piosenki z 2009. A przynajmniej ich teledyski na Youtube są na ten rok datowane. Trochę nie wiedziałam, czy o tym pisać czy nie, ale Linkin Park i My Chemical Romance mieli wspólny projekt transy koncertowej, a na Youtube zespołu 26 października 2009 pojawiał się teledysk do In The End (a piosenka z 2001 roku). I musiałam o tym napisać.  

I w końcu prawdziwy przykład bezpośredni: płyta i teledysk z tego samego roku, bez wątpienia dowód, że rok 2009 był specyficzny - Green Day i 21 Guns


Już się powoli zaczynałam bać, że nic mi nie będzie dokładnie pasowało do narracji, ale zostałam uratowana. Prawie, bo oto kolejny zgrzyt. Otóż, aż osiem teledysków Evanescence zostało opublikowanych na YT w roku 2009, ale zespół wydał płyty w 2003 i 2006 roku. A potem aż w 2011. Kanał YT zespołu istniał od 2007. Mam taką teorię, że po prostu w 2009 z jakiegoś powodu było łatwiej dodawać teledyski na YT. Te płyty i teledyski Evanescence całkiem ładnie zgrywają się jednak z ogólną linią czasową My Chemical Romance i czuję, że w tym 2009 musiało coś być na rzeczy. A gdybyście się zastanawiali, jaki hit miało Evanescence to jest nim Bring Me To Life, moja pierwsza ulubiona piosenka ever. 

Kolejny dziwny przykład dodania wszystkich teledysków w 2009 ma zespół Three Days Grace. I wiecie to jest naprawdę dziwne, gdy się to przegląda, bo to trzeci czy czwary kanał, który ma coś takiego. Oni mają siedem jeden po drugim, z czego pięć opublikowano 2 października, jeden 3 i jeden w listopadzie.
Największe hity: Never Too Late, Animal I Have Become i I Hate Everything About You. I tę ostatnią piosenkę nawet pamiętam, jak słuchałyśmy jej u koleżanki, ale nie pamiętam przy jakiej okazji. Ogólnie pierwszy i trzeci utwór to były ogromne hity w kręgach niektórych moich znajomych.



Próbowałam dotrzeć, o co chodzi z tymi teledyskami, ale nie mogę. Jedyną rzeczą, którą znalazłam to, to że w listopadzie 2009 zostało dodane wsparcie HD 1080 p, ale to nie pomaga ani mi, ani tym teledyskom. 

Kolejny przykład to zespół The Rasmus, przy czym akurat oni mają tylko dwa teledyski w 2009. Pierwszy z nich to In The Shadows (US Version) przy czym piosenka jest z 2003 roku, a drugi to October&April, który jest nową piosenką nagraną specjalnie na płytę Best od 2001-2009 i muszę przyznać, że bardzo dobrze pamiętam tę piosenkę z radia i z Vivy. Ale The Rasmus w 2008 wydało płytę Black Roses, a teledysk na ich kanale można zobaczyć dopiero od 2 grudnia 2011 roku. 
Ale October&April oraz In The Shadows robią za emo piosenki, których potrzebowałam. Plus In The Shadows było moją drugą ulubioną piosenką ever, zaraz obok Bring Me To Life.

Nie wiem, czy udowodniłam, że 10 lat temu wszystkie trzynastolatki były emo, ale na pewno dowiodłam, że w 2009 roku stało się coś dziwnego z liczbą dodawanych na Youtube teledysków i z tego też jestem zadowolona. Mam nadzieję, że Wy, z tego przejścia ścieżką pamięci, także. Czy byłyście/byliście emo nastolatkami dziesięć (osiem albo dwanaście w sumie też) lat temu? Albo czy może wiecie, co stało się, że tyle teledysków w 2009 się pojawiło? A może któraś zw wspominanych piosenek to Wasz hit?

Pozdrawiam, M

2 komentarze:

  1. Ciekawy wpis ale 10 lat temu miałam na głowie dzieci licho wie czemu powstało tyle teledysków. Ale z tym emo i trzynastkami coś jest

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3