środa, 18 sierpnia 2021

Kraj niespokojnego poranka - Koreańskie bingo

 Hello!
A teraz czas sprawdzić, na ile książka Kraj niespokojnego poranka naprawdę jest książką o Korei. A poważnie, najpierw przeczytajcie recenzję, a dopiero później bingo. W innym wypadku możecie odnieść wrażenie, że w Kraju... różne kwestie są przedstawiane powierzchownie jak w wielu innych książkach, a tak nie jest. 

Kraj niespokojnego poranka

Większość cytatów to pierwsze pojawienie się danego hasła w książce, ale nie wszystkie.

KOREA PÓŁNOCNA

Narzekanie na przewodników
> "Na każdego odwiedzającego czeka dwójka specjalnie wyszkolonych przewodników wybranych z lojalnych elit." (s. 147)

Co prawda nie jest to narzekanie, ale autor podkreśla - w sumie wiele razy - jak bardzo to, co turyści widzą w KRLD, jest zaplanowane i kontrolowane. I chociaż nie ocenia osób jeżdżących do Korei Północnej, to już osoby promujące takie podróże - owszem.

Przeszłość gospodarki
> "Był środek zimnej wojny (...). Korea Północna byłą w tym okresie silniejsza ekonomicznie i wizerunkowo (...)." (s. 86)

Nawiązywanie do Orwella
> "Dzisiejsza trudność w uchwyceniu ewolucji terminu i jego znaczenia ma źródła w orwellowskim z natury systemie politycznym KRLD." (s. 163)

Co do terminu - chodzi o dżucze (które byłam pewna, że jest kategorią mojego bingo, ale chyba jest tak oczywiste, że nawet nie ma sensu go tu umieszczać). Poza tym autor co najmniej dwa razy wspomina o Kafce i raz o Folwarku zwierzęcym.

(Nie)bezpieczeństwo Air Koryo
> "Siedziałem na pokładzie starego rosyjskiego samolotu północnokoreańskich linii lotniczych Air Koryo." (s. 143)

Co prawda, autor nie bał się samego przelotu, ale już hamburgera na pokładzie nie zjadł.

Podział społeczeństwa na klasy
> "W badaniach nad KRLD długo utrzymywano, że naród został podzielony na pięćdziesiąt jeden klas i trzy duże grupy: lojalną, neutralną i wrogą." (s. 130)

Jak możecie domyślać się po pierwszej części tego zdania (oraz po tym, co napisałam w recenzji i w pierwszym akapicie tego tekstu), autor postanawia nieco kwestię seongbun (songbun) rozwinąć.

Historia hotelu Ryugyŏng
> "Monumentalny był również trzystutrzydziestometrowy projekt hotelu Rjugjong (Ryugyeong) (...) przedsięwzięcie okazało się jednak zbyt kosztowne. Budynek w kształcie piramidy do dziś straszy." (s. 166)

Fryzury
> "W internecie krążą historie, że metro w stołecznym Pjongjangu jest tylko dla turystów albo że wszyscy muszą nosić fryzurę "na Kima"." (s. 169)

Porwanie Choi Un-hui i Shin Sang-oka
> "Agentom natomiast udało się do Pjongjangu sprowadzić słynnego reżysera Shin Sang-oka i aktorkę Choi Eun-hee (...)." (s. 155)

I kto by pomyślał, że Un-hui i Eun-hee to ta sama osoba... Dlatego kwestia zapisywania imion tak mnie fascynuje.

13 centymetrów
> "Wiele osób słyszało o tym, że mieszkańcy Północny są średnio niżsi i żyją krócej od mieszkańców Południa." (s. 129)

Takie uzupełnienie niekoniecznie w bezpośrednim odniesieniu do książki. Średnia różnica wzrostu wynosi 6-7 nie 13 centymetrów. Ale w tym punkcie niekoniecznie chodzi o precyzję danych. Chociaż z jednej strony może powinno, bo niektórzy autorzy powtarzają te 13 centymetrów - no właśnie jako średnią a nie najwyższą odnotowaną różnicę - bez pojęcia i sprawdzenia skąd to się wzięło. Albo lepiej - podają źródło, tylko źle je cytują. Polecam dwa źródła: 

1. Nutrition Assessment 2002 D.P.R Korea, https://reliefweb.int/sites/reliefweb.int/files/resources/80D3B9468465EDBAC1256CD2004C8A40-unicef-dprk-20feb.pdf, 

2. D. Schwekendiek, Heigh and weight differences between North and South Korea, “Journal of Biosocial Science” 41 2009, Cambridge University Press (online 2008), http://citeseerx.ist.psu.edu/viewdoc/download?doi=10.1.1.1050.662&rep=rep1&type=pdf. 

Niestety nie wiem, czy były prowadzone jakieś inne badania później.

Narzekanie na bycie dziennikarzem / Podkreślanie faktu bycia dziennikarzem
Rachuba czasu
Kraj, którym kieruje zmarły
Samochody
Prezenterka wiadomości

Jak na książkę z Koreą Południową w tytule 9 na 14 punktów z części o Korei Północnej to bardzo dobry wynik.

KOREA

Kimchi
> "K-pop jest słuchany w całej Polsce, ogląda się południowokoreańskie seriale, a nawet kuchnia koreańska ze swoim słynnym kimchi coraz częściej pojawia się na polskich stołach." (s.7)

Hanbok
> "Organizowane są dni hanboku, parady, wystawy i pokazy mody, na których prezentuje się tradycyjne stroje i ich nowoczesne warianty." (s. 29)

Konfucjusz
> "Współcześnie w społeczeństwie koreańskim mało zostało z konfucjanizmu (...)." (s. 9)

Ondol
> "Koreańczycy są dumni zwłaszcza z tradycyjnego systemu ogrzewania podpodłogowego ondol (dosł. "gorący kamień"), który narodził się na mroźnej północy." (s. 22)

Soju
Soju nie ma, ale autor wspomina o hwoesik - imprezy z alkoholem dla pracowników po pracy.
 
Kim, Park, Lee to najpopularniejsze nazwiska

 > "Na koniec mam nadzieję, że czytelnik nie dostanie zawrotu głowy od liczby Kimów, Parków, Lee i Choiów w tej książce. Te cztery nazwiska stanowią prawie pięćdziesiąt prcent wszystkich w Korei." (s. 15)

Dziękuję Szarlotce, która zwróciła mi uwagę na ten punkt! Jak pisałam w recenzji - Uwagi do transkrypcji... czytałam tuż po tym, gdy książka do mnie przyszła i gdy czytałam całość już do nich nie wracałam, a zupełnie zapomniałam (nic zaskakującego), że to tam wspomniane są nazwiska.

 
Historia o metalowych pałeczkach
Hangul (hangeul) i Sejong Wielki
 

5 z 8 punktów, a ja nie mam pojęcia, jakim sposobem hangul nie pojawił się w tej książce.

KOREA POŁUDNIOWA

Czebol
> "Weźmy za przykład choćby czebole, wielkie ekonomiczne konglomeraty (...)." (s. 7).
 
Pali-pali
> Ostre "ppalli, ppalli" rozbrzmiewa wśród krzyków mew, gdy rybacy wyciągają sieć z zimnego Morza Żółtego." (s.17)

Ciekawostka - to zdanie rozpoczyna pierwszy rozdział tej książki i jak pisałam w recenzji - kultura pośpiechu jest następnie opisywana. Nie tylko rzucona jako hasło. 

W sumie to pierwszy rozdział rozpoczyna cytat z wiersza (albo i cały wiersz) - i zapomniałam o tym wspomnieć w recenzji, ale bardzo lubię, gdy rozdziały mają takie motta czy cytaty.

Hallyu / Koreańska fala. Albo inaczej: spróbować napisać o hallyu i nie napisać o serialu "Winter Sonata"
> "Widać to szczególnie w branży turystycznej: w biuletynach w duchu promocji hallyu, koreańskiej fali, obejmującej muzykę, kino czy kosmetyki, mówi się o "k-domu"." (s. 29.) 

W sumie to mówi się już nawet nie o hallyu, nie "k-domu", ale po prostu "k-kulturze", a ja mam nieustanne obawy, że to będzie nowe hygge.

> "Niektóre miejsca, takie jak wyspa Nami, przeżyły wręcz najazd turystów po tym, jak pojawiły się w znanej dramie - w tym wypadku po sukcesie Gyeoul yeonga [Zimowej sonaty]." (s. 85)

Przegrana Polski z Koreą Południową w piłce nożnej w 2002 roku

> "(...) przy okazji mistrzostw świata w piłce nożnej (to wtedy przegraliśmy z Koreą 2:0 w ćwierćfinałach, o czym przypomni wam co drugi koreański taksówkarz)." (s. 211)

Oraz co druga książka i to bez różnicy czy autorem jest ktoś z Polski, czy z innego kraju. Poważnie, wspomina o tym nawet Barbara Demick w Światu nie mamy czego zazdrościć.

Cud nad rzeką Han
> "Nie ma wątpliwości, że gdyby nie Japonia, nie byłoby "cudu na rzece Han"." (s. 64) 

Nie ukrywam że to "na rzece" zamiast "nad rzeką" nieco mnie zdziwiło, ale sens zasadniczo ten sam.

Myślałam, że azjatycki kryzys z roku 1997 też jest w bingo, ale chyba wypadł gdzieś po drodze - w każdym razie autor o nim wspomina na stronie 266.
Tak samo byłam pewna, że symbolika flagi jest w bingo, ale w pewnym momencie musiała się zacząć mniej powtarzać, a autor wspomina o znaku, który się na niej znajduje.

Samobójstwa
Autor pisze niesamowicie dużo o samobójstwach, byłam bardzo zaskoczona, jak wiele razy ten temat powracał. Ale dopiero w ostatnim rozdziale odniósł się do tego, co zwykle mówi się o Korei Południowej w tym kontekście.

> "Podobnie ma się sprawa z samobójstwami - wbrew rozpowszechnianym mitom współczynnik samobójstw w Korei wśród młodzieży w wieku piętnastu-dziewiętnastu lat nie odbiega znacząco od współczynnika w pozostałych krajach OECD. Wysoką statystykę samobójstw kraj ma właśnie za sprawą najstarszych." (s. 280)

To jest coś, o czym informacje zaczęłam zauważać dopiero jakiś czas temu, ale podobno system emerytalny Korei Południowej jest w na skraju upadku albo już upada i sytuacja osób starszych w kraju jest bardzo poważna. W dramie Move to Heaven jest odcinek o starszym małżeństwie, które postanowiło razem odejść.

Nadgodziny
Metafora o krewetce

6 z 8. W sumie 20/30 punktów, bardzo dobrze. Chociaż jak soju i hangeul się w książce nie pojawiły, to ja nie wiem.

Gdy ktoś miał wątpliwości albo nie wiedział, o co w tym wszystkim chodzi. To bingo oczywiście - zwykle - to nie jest żaden wyznacznik czegokolwiek.Chyba że po cytatach można wnioskować o stylu całej książki i podejściu autorów do tematu. Nie bez powodu pomysł bingo rozwinął się po przeczytaniu przeze mnie kolejnej książki o KRLD, której autor uważał się za kogoś lepszego i opisywał Koreę Północną z poczuciem wyższości. Ale nie można zaprzeczyć, że są tropy, bez których tekst o Korei praktycznie nie istnieje. Inną sprawą jest też to, że im bardziej coś się powtarza, tym bardziej się to pamięta, więc dobrze zwracać na to uwagę. Bo hasło bez wyjaśnienia do hasła rzuconego bez kontekstu i nagle mamy stereotypy i jakieś społeczne przeświadczenia o kulturze (czy jeszcze gorzej - naturze) innego społeczeństwa. Trochę się poważnie zrobiło.

LOVE, M

14 komentarzy:

  1. Jedno pominęłaś, podpunkt "Kim, Park, Lee to najpopularniejsze nazwiska" był w książce (uwagi do transkrypcji str 16 według legimi) "... nie dostanie zawrotu głowy od liczby Kimów, Parków, Lee i Choiów. Te cztery nazwiska stanowią prawie pięćdziesiąt procent wszystkich w Korei"

    Zawsze przy twoim bingo zastanawia mnie czy książki o innych krajach też są tak powtarzalne w tematach i zwrotach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Uwagi do transkrypcji czytałam na długo zanim przeczytałam całość książki, więc nie zwróciłam na to uwagi!

      Przypuszczam, że tak, są powtarzalne. Myślę, że można by wziąć 3 przypadkowe książki o jakimś kraju i znaleźć w nich powtarzające się tropy.

      Usuń
  2. Praktycznie nic nie wiem na temat Korei, bo jakoś nigdy nie interesowałam się tym krajem.
    Zaskoczyły mnie więc powyższe ciekawostki, szczególnie fakt iż Un-hui i Eun-hee to ta sama osoba.

    OdpowiedzUsuń
  3. O matko, ale super, że wzięłaś pod lupę tę książkę, bo widziałem ją już kilka razy w social mediach i zresztą, śledzę wydawnictwo Czarne, więc ta lektura mega mnie zainteresowała już na wstępie!
    Podoba mi się ta forma przedstawienia książki.Hm, może nie jest to wyznacznik całej książki, ale ja np. po przeczytaniu niektórych cytatów miałem takie - meh. Na pewno sięgnę po tę książkę, ale raczej nie w najbliższej przyszłości.
    PS obejrzę sobie dramę Move to Heaven, bo mnie strasznie nią zainteresowałaś!
    PPS Twoje posty zawsze są dla mnie interesujące i lubię to, w jaki sposób ubogacasz je formą! Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest też zupełnie zwykła recenzja tej książki podlinkowana w pierwszym akapicie! Cytaty jak cytaty - trochę oczywiście wyrwane z kontekstu, ale naprawdę nie trzeba się zrażać!
      Dziękuję!

      Usuń
    2. O, nie zauważyłem, że jest podlinkowana! Dzięki!

      Usuń
  4. Jakoś do mnie nie trafia. Same cytaty już mnie zniechęcają, a to sztuka. Bo Koree są fascynujące, chociaż każda na swój sposób

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak pisałam - to tylko cytaty wyrwane z całej książki, która jest naprawdę dobra! Warto zajrzeć do prawdziwej recenzji (jest podlinkowana w pierwszym akapicie, w tytule książki) i przekonać się, czy książka dalej nie jest zachęcająca.

      Usuń
  5. Kiedyś przeczytam tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Osoby interesujące się Koreą na pewno zainteresują się tą książką :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaciekawiła mnie ta książka, zapowiada sporo interesujących informacji i dobrze spędzony czas :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdybym tylko przeczytał ten wpis, pewnie nie kupiłbym własnej książki :D. Dziękuję więc za odnośnik do recenzji, gdzie można się dowiedzieć, że książka nie jest jednak zbiorem stereotypów (przynajmniej w zamyśle nie miała być, raczej chciałem trochę tematykę wokół koreańską pokomplikować, nie wiem jak dalece się to udało)
    Swoją drogą gratuluję pomysłu na śledzenie najczęściej poruszanych toposów Korei!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Gdyby istniał tylko ten wpis na pewno dodałabym o wiele więcej kontekstu do cytatów.
      Pokomplikować się udało!

      Usuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3