sobota, 12 marca 2022

Filmowej - The Batman

Hello!

Pisanie o Batmanie jest o tyle łatwe, że każdy mniej więcej wie, kim jest Batman i jakie jest jego orgin story. Ale nie tyko pisanie - robienie filmów też.
To nie recenzja, to szybkie wrażenia po obejrzeniu. 

The Batman

The Batman nie tłumaczy dlaczego Batman jest Batmanem, a Bruce Wayne Brucem Waynem, skupia się na rozwiązaniu zagadki - kto zabija najważniejszych ludzi w Gotham. Biorąc to pod uwagę, trzeba zaznaczyć, że w innych aspektach film bywa zaskakująco mało subtelny. Szczególnie jeśli chodzi o inscenizowanie niektórych początkowych scen z Kobietą-Kotem.

Ponadto ten film trwa trzy godziny. I o ile dwie pierwsze są ciekawe i dobrze się je ogląda, to początek trzeciej to taki czas na drzemkę. Później się za to obudziłam, bo prawdziwy finał filmu to bardzo amerykańskie rozwiązanie sprawy, które sprawiło, że siedząc w kinie, czułam się bardzo, bardzo niekomfortowo i naprawdę cieszyłam się, że jestem w Polsce. 

To nie jest tak, że ten film mi się nie podobał, ale tak od połowy było niezwykle jasne, że gdyby Bruce był naprawdę zaangażowany w swoje własne życie i cóż spotkał się z księgowymi, to może odkryłby, gdzie leży problem zanim on się rozwinął. Przy czym ten film jest trochę o tym, że Batman wcale nie jest szczególnie błyskotliwy i dopiero na koniec odkrywa, czego być może Gotham potrzebuje. Przy czym to dziwne, że nawet na koniec nie pada jakaś deklaracja audytu w funduszy odnowy.

Ponadto jestem przekonana, że 3/4 budżetu tego filmu przeznaczono na sztuczny deszcz, wodę i scenę pościgu samochodowego. Który był bardzo brawurowy, efektowny, świetnie się go oglądało i przypominał o tym, że Batman to wciąż postać z komiksów... ale nie mogłam się powstrzymać przed myśleniem, że dało się to załatwić połową czasu i wysiłku, który został włożony w tę scenę. 

The Batman stanowi także doskonałą konkurencję dla Ostatniego Jedi w kategorii filmów, które nie mogą się skończyć. Podobno tam jest scena po napisach, ale nie wiem, ile osób zostało ją oglądać, chyba niewiele, bo 90% kina rzuciło się do wyjścia w sekundzie, gdy film się skończył. Poza tym główny (?) motyw muzyczny filmu dziwnie przypomina marsz imperialny. 

Film jest także bardzo ciemny. Nie tylko w znaczeniu, że ma mroczny klimat, a Bruce jest postacią z oczywistymi nieuleczonymi ranami z przeszłości (któremu przydałby się sztab terapistów, nie potężny kostium), ale filmowo jest czarno i ciemno (przy czym zaskakująco dobrze wszytko widać, a lokacje są bardzo rozpoznawalne). Oraz bardzo kontrastowo, gdy już jest światło. Twórcy filmu nie bali się świecić widzom lampami prosto w oczy. Naprawdę bardzo się zdziwiłam, że nie ma jakiś ostrzeżeń, że osoby z epilepsją czy ogólnie jakąś światłoczułością powinny bardzo uważać, oglądając ten film, bo chociaż - jak pisałam - ogólnie jest bardzo ładny film, ma też ciekawe pomysł kinematograficzne i kilka naprawdę robiących ogromne wrażenie scen, to sama wyszłam z niego z potężnym bólem głowy i oczu. 

Gdyby ktoś kazał mi wybierać, czy obejrzeć którąś z części trylogii Nolana, czy ten film bez zastanowienia wybrałabym Nolana. Chociaż liczę na to, że z The Batman powstanie jakaś wersja telewizyjna - po prostu krótsza, bo tak naprawdę obejrzałabym go jeszcze raz. Tylko nie w jego obecnej postaci i na pewno nie w kinie. Gdybym to miała podsumować to The Batman jest znakomitym dziełem sztuki filmowej, ale niekoniecznie sztuki fabularnej. 

Pozdrawiam, M

11 komentarzy:

  1. Nie jestem fanką Batmana. Tym razem sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam podobnie, jak moja poprzedniczka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja przyznam, że nie ogarniam całego świata Marvela, postaci co która i dlaczego. Mam zamiar usiąść do tego porządnie i poukładać sobie w głowie tą całą historie

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie spodziewałam się po tym filmie niczego wybitnego, i potwierdzasz w 100% moje obawy, dzięki za ostrzeżenie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jestem fanką Batmana, więc pewnie się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Raczej nie dla mnie. Nawet w skróconej wersji :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie widziałam jeszcze tej najnowszej wersji ale jestem trochę ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Znam Batmana ale nie ciągnie mnie do obejrzenia tego filmu 😊

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja tego batmana nie chce oglądać, bo rolę odgrywa Pattinson, który w moim odczuciu zupełnie nie pasuje. I No nie. Jeszcze trzy godziny. Ojoj. Chyba bym rozłożyła na raty:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Może obejrzę, bo uwielbiam Pattinsona! :)

    OdpowiedzUsuń

Jesteście dla mnie największą motywacją.
Dziękuję.
<3