Po nieszczególnie dobrym sezonie wobec odcina świątecznego "Doctora Who" prawie nie miałam oczekiwań, a jednocześnie, ponieważ miała wrócić River i generalnie po zapowiedzi wydawało się, że będzie to coś ciekawego, po cichu liczyłam, że będzie to naprawdę dobry docinek. Nie zawiodłam się, otrzymałam coś po prostu cudownego.
Dalej nie wiem jaką nazwę mają notatki robione w trakcie oglądania, na bieżąco, a właśnie taką relację z odcinka "Husbands of River Song" Wam przedstawiam.
Święta w przyszłości są całkiem podobne do tych naszych.
A TARDIS i Doctor zachowują się dokładnie tak jak powinni.
Oh i oni mają śnieg, mogliby się podzielić.
RIVER! Jakaś ty nieuprzejma.
Natomiast Doctor wydaje się więcej niż uszczęśliwiony tym spotkaniem.
A mężem River przypadkiem nie jest Doctor?
Ups, tym razem, jakimś cudem to River nie rozpoznaje Doctora.
To dziwna sytuacja, ale ciekawa. Dużo, dużo może z tego wyniknąć.
"-Ma coś w mózgu. -Trudno uwierzyć."
"-W zasadzie to poślubiłam diament"- tak o zdecydowanie pasuje do River, a już zaczynałam w nią wątpić.
Aha, taa, głowa jasne.
River jest totalnie genialna.
A torba z głową komiczna.
River dalej kocha wszystkich całować.
Oh, oh, oh szukają Doctora.
A River kradnie TARDIS. Chyba nie pierwszy raz. Ale Doctor pierwszy raz o tym wie.
Jest większa w środku! Doctor też chciał to zawsze zrobić! Cudne.
River ma 200 lat. Faktycznie nieźle.
Rozmowa o pamiętniku jest smutna.
Ups, to się chyba nazywa kłopot.
Oho pamiętnik. To zawsze był fascynujący przedmiot.
Nie kocha i nie kochał, CO?! Ale pokocha, czy coś. Ale ona go kocha na pewno. Biedna River. To było piękne.
Oni tak dobrze razem grają i totalnie do siebie pasują.
Są cudowni.
To taki piękny i wzruszający odcinek.
Cudowny.
To by było na tyle. Naprawdę odzyskałam wiarę w ten serial, można zrobić nieco straszny, nieco zabawny, piękny i wzruszający jednocześnie, wpisujący się w schematy Doctora, niedopowiadający i niewyjaśniający wszystkiego z korzyściami dla oglądających. Fenomenalny. Po prostu cudowny.
Trzymajcie się, M
Doctora Who - kiedyś obejrzałam kilka odcinków, ale na mnie nie zrobiła dużego wrażenia.
OdpowiedzUsuńNie widziałam nigdy tego serialu, ale gdy czytam takie pochwały to chciałabym spróbować, nawet jeśli jeden odcinek był tak dobry. Uwielbiam świąteczne odcinki seriali, mają w sobie niebywały klimat. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Serialu nie oglądałam i w najbliższym czasie się na to nie zapowiada :)
OdpowiedzUsuńKolejny serial, który planuję kiedyś nadrobić. I choć planowałam w Święta cokolwiek obejrzeć, to niestety wyszło jak zwykle. Chociaż kilka książek udało mi się przeczytać :)
OdpowiedzUsuń